Witajcie
Przed wyjazdem do ogrodu zdążyłam jeszcze w czwartek zrobić dżemik ze świeżych fig bo trafiłam na dobrą cenę , więc jakżebym mogłam odmówić sobie tej przyjemności
Mimo niepogody w piątek wieczorem przyjechałam do ogrodu i przed deszczem zdążyłam jeszcze pozbierać maliny .Siąpiło od rana w sobotę i padało od rana w niedzielę , ale kto i co przeszkodzi ogrodnikowi w zaplanowanych pracach

, więc nie zastanawiając się nad aurą ruszyłam z łopatą , widłami i resztą niezbędnych narzędzi w rabatki .Zrobiłam przegląd nowego trawnika i miejscami dosiałam jeszcze trawy , posadziłam małe iryski , ślaz , niebieską hortensję , jesienne astry i troszkę nowych ziół , przesadziłam też kilka innych roślin , opięliłam 4 rabatki , wycięłam wszystko co przekwitło , podlałam róże obornikiem ,wywiozłam 4 taczki zielska i już spokojna wróciłam do miasta . Mimo deszczu było OK
Bożenko , nareszcie się ochłodziło i ja się cieszę . Niektóre lilie sadziłam późno ale za to właśnie teraz mi kwitną .
Gosiu ,trawnik to ważna część ogrodu i ciągle byłam zła na widok swojego niby trawnika , więc nie było wyjścia i musiałam się za niego ostro zabrać . Połowę praktycznie zrobiłam , ale jeszcze sporo zostało na przyszły sezon , idzie niestety wolno ale jednak do przodu i to mnie ogromnie cieszy bo efekty już widać .Co do przetworów to zawsze robiłam ich bardzo dużo , ale też w dziwny sposób szybko jakoś dostają nóg i znikają z półek

, więc nie ma mowy żeby nie robić .Pozdrawiam
Aniu ,w zeszłym roku robiłam profilaktyczny oprysk i róże bardzo mi chorowały , w tym sezonie nie miałam na to czasu i królewny radzą sobie same .Mam kilka sztuk co też złapały plamistość , ale golizną mi nie świecą .Dobrej , ogrodowej pogody
Zuziu , dlatego posadziłam dużo drzew i krzewów

a deszczyku właśnie masz jak na zamówienie

i niech pada nawet cały tydzień .
Wando ,co roku stwierdzam , że moje i mojej Mamy potrzeby kulinarne są coraz mniejsze a jednak spiżarnia co roku zapełniona jest tak samo na ful ,i szybko też pustoszeje , rodzinka , wnuki wiedzą , że u babci zawsze coś smakowitego dostaną więc póki mam siłę to robię

Masz rację , że to dobrze jak jest co robić w ogrodzie bo inaczej byłoby nudno , ale czasami potrzeba też odpoczynku a ogród może być nieustającą pracą , co też nie jest dobre .No i bądź tu mądry człowieku
Martuniu , ten spiżarniany świr zrobił się w ostatnich latach bardzo modny i bardzo dobrze , bo przynajmniej ludzie lepiej i zdrowiej się odżywiają , a jeszcze jak są to warzywa i owoce własnej produkcji to sama korzyść .Dzięki za pochwałę ogrodu , mnie też coraz bardziej się on podoba , chociaż wiele jeszcze przede mną pracy .Na szczęście koniec upałów , więc można z przyjemnością popracować w ogrodzie i cieszyć oczy. Dobrego i spokojnego tygodnia Ci życzę

.
Jaszcze kwitnie liliowiec
