Dzisiaj świętuję
Ewuniu, te floksiki lila są pięknie rozkwitnięte, jednak te mocno różowe i białe zostały bardzo zdominowane przez trawę i ona chyba je poddusiła. Jak przekwitną, to będę musiała odmłodzić je (zrobić rozsady), a te większe przyciąć.
Soniu, nie wiedziałam, że tak jest z kocimiętką. Będę musiała ją przesadzić na gorszą ziemię
Z tymi różami, to naprawdę zakup w afekcie... wszystko wina pogody, jakby było należycie, to nie miałby człowiek czasu na "latanie" po sieci...
Zuziu, dziękuję. Koszyczki i koszyki są fajnie...
Ewelinko, ja w ubiegłym roku musiałam w sezonie rozsadzać, bo zrobiła się gęstwina i jeden kwiatek zdominował inne...
Czarnuszkę będę musiała chyba dokupić, bo raczej chyba nie wzejdzie już
Karolinko, dziękuję
Andrzejku, dziękuję
Ale fajnie mieć nawet taką górkę
Lucynko, te dużo to są chyba jakieś przemysłowe kosze, kupiłam je dosłownie za jakieś 15 - 20 zł, a te mniejsze sama sobie pomalowałam akrylem
Oj taaaak... niech tak będzie, chce już żeby ta wiosna trwała.. nawet do jesieni!
Aniu, naprawdę było szaro i buro... a ja wzięłam właśnie same wścieklice kolorystyczne
Casanova? Dziękuje za te wiadomość, bo szukałam nazwy tej róży i mało wiadomości w necie. Pewnie pod casanova to się naczytam.
Też uważam, że floksy powinny kwitnąć co najmniej do września


















