Ewuniu to prawda , trzcinówka szaleje!

Trochę trzciny nacięłam , teraz czekam na
Magiczną ,jak się nada ,na żwirownię mam blisko ...
Lilii kupiłam ( jesienią i teraz) 58 albo 59 odmian...Najwięcej u Pana Pajdy , oczywiście.

Czekam niecierpliwie na dostawy...Już bym je chętnie posadziła do doniczek...W tamtym sezonie kwitło mi parę OT ( parę dokupiłam jeszcze , więc w tym sezonie będzie ich więcej).
Powiem
Ewuniu tak.Mieszkamy w ciepłym rejonie Polski i ta zima jest pierwszą , podczas której okryłam warstwą kory część lilii.W tamtym roku też były mrozy i to siarczyste - a śniegu ( u mnie ) jak na lekarstwo.W lecie nie zauważyłam strat w liliach , a dość szczegółowe mam notatki ,więc raczej się nie mylę.Myślę ,że spokojnie możesz posadzić orientalne również.Ty masz zaciszny ogródek ,duuuużo roślin , więc na pewno jest cieplej niż u mnie - na wygwizdowie.Gdybym miała Twój ogród - nawet bym się nie wygłupiała z korą.
A nawet jak coś Ci zmarznie - nie są przecież aż tak drogie ,żeby nie móc kupić kolejny raz.A z całą pewnością lilie orientalne są tego warte.
Teraz bardziej boję się roztopów - jak przyjdzie gwałtowne ocieplenie - może być za mokro dla lilii.I tak źle , i tak niedobrze....

u
Ja w ogóle uważam lilie za niekłopotliwe rośliny.Jak już rosną , oczywiście...bo ile się namorduję sadząc je najpierw do doniczek , a potem w doniczkach do gruntu to moje...
Tak ,że sadź ,
Ewuniu orientalne również, nie bój nic!

Nie ma nic piękniejszego od zapachu lilii unoszącego w ogrodzie...Nawet mój M ( jak nigdy nie zwracał na takie rzeczy uwagi) zastanawiał się ,co tak pięknie pachnie...
