Słoneczne rabaty 3
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Słoneczne rabaty 3
O lilie się nie martw.
Pod śniegiem ziemia prawdopodobnie nawet nie jest zmarznięta, więc nic im nie będzie.
Przy liliach ważne jest, aby sadzić je głęboko - ja kopię doły na głębokość szpadla.
Dzięki temu w zeszłym roku, po dwu tygodniowych bezśnieżnych mrozach do (-)20 przy gruncie nie straciłam żadnej, choć nie były okryte.
Dodatkowo tak głęboko sadzone lilie nie potrzebują podpórek.
Pod śniegiem ziemia prawdopodobnie nawet nie jest zmarznięta, więc nic im nie będzie.
Przy liliach ważne jest, aby sadzić je głęboko - ja kopię doły na głębokość szpadla.
Dzięki temu w zeszłym roku, po dwu tygodniowych bezśnieżnych mrozach do (-)20 przy gruncie nie straciłam żadnej, choć nie były okryte.
Dodatkowo tak głęboko sadzone lilie nie potrzebują podpórek.
Re: Słoneczne rabaty 3
Aniu!aneczka1979 pisze:Ciekawa jestem co nasz Mati będzie mówił już za niedługi czas, gdy to zakochasz się na zabój... No czymże będziesz obdarowywał wybrankę, jak nie kwiatami?Tulap pisze: Dobrze, że lilie potrafią się bronić, kwiata miejsce jest na roślinie![]()
No mam nadzieję, że nie odmówisz jej tej niewątpliwej kobiecej przyjemności.![]()
Ja już w szkole przeprowadziłem reformę kupowania dziewczętom kwiatów w doniczkach
W zeszłym roku dostały prymulki, kwitły im jak głupie (a ja byłem zazdrosny
Może będę mieć posłuch i w tym roku, też coś wymyślę
Także albo zrozumie, albo nic z tego nie będzie
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Słoneczne rabaty 3
Jaką piękną masz Constance Spry. Dawno się do niej przymierzam ale nie mogę znaleźć odpowiedniego miejsca. Co jakiś czas wracają myśli gdzie by ją tu....
Już zakupy liliowe poczynione
A ja nawet nie zajrzałam, skandal. Muszę nadrobić.
Dużo zdrowia życzę
Już zakupy liliowe poczynione
Dużo zdrowia życzę
- Przemekt23
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1198
- Od: 13 gru 2013, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabinko w twoim ogrodzie odpłynąłem . Już czuję ten zapach róż. Pięknie masz. Całuję w rączki dobrej ogrodniczki. 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Słoneczne rabaty 3
Miałaś wspaniałą zimę. u mnie tylko lekko popadało. Po ostatniej odwilży juz prawie nic nie ma
Napisałam u siebie, ale napisze też tutaj
Ja chce w tym roku zainwestować w mykoryze. Zrobiłam eksperyment. Dałam ją różom z przodu ogrodu. Wydaje mi się, że wyglądają lepiej i na pewno mniej chorują.
Może to pomoże Minevrze?
Napisałam u siebie, ale napisze też tutaj
Ja chce w tym roku zainwestować w mykoryze. Zrobiłam eksperyment. Dałam ją różom z przodu ogrodu. Wydaje mi się, że wyglądają lepiej i na pewno mniej chorują.
Może to pomoże Minevrze?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Słoneczne rabaty 3
Ale puchowa kołderka,ile budowli można stworzyć,igloo super
Nie zazdroszczę grypy,jak ja się obawiam tego choróbska,jak mnie kiedyś rozłożyło to dwa tygodnie leżałam
Na szczęście już u Was lepiej,oby tak dalej.
Lilie masz ładnie rozrośnięte,widać,że im pasuje Twoja gleba.Fajnie,że złożyłaś zamówienie,pomimo brakującej ślicznotki.
Ja rok temu zamówiłam jedną dalię z L i bardzo słaba i malutka karpa przyjechała.Niestety nie zdążyła zakwitnąć.Teraz znów posadzę na wiosnę
Róże ach te róże jak je widzę to od razu buzia się uśmiecha 
Lilie masz ładnie rozrośnięte,widać,że im pasuje Twoja gleba.Fajnie,że złożyłaś zamówienie,pomimo brakującej ślicznotki.
Ja rok temu zamówiłam jedną dalię z L i bardzo słaba i malutka karpa przyjechała.Niestety nie zdążyła zakwitnąć.Teraz znów posadzę na wiosnę
Re: Słoneczne rabaty 3
Ja na początku kupowałam same białe, a nagle w oko wpadły mi jasno różowe, a potem różowe
Pomponella fajna, juz któryś raz mi w oko wpada, coś czuję, że niedługo wpadnie mi do koszyka
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Słoneczne rabaty 3
Witaj Sabinko. Wzięłam sobie do serca to co napisałaś u Ani . Jednak na ten moment nigdzie nie mogę znaleźć tej róży. Może zaczekam i jesienią kupię gdzieś ? A jakie ona ma pędy ?? Dam radę przyginać i mocować ją do siatki ??
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabinko znalazłam
tylko, że minimalne zamówienie u nich to 50 zł więc muszę szukać jeszcze innych róż
. No patrz a człowiek miał się ograniczyć i nie dają
. Znalazłam tam też Zephirine Drouhin a ta była na mojej liście chciejstw
. No zobaczymy co z tego wyjdzie boś mi zamieszała w głowie tą Mme Plantier
.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabinko, zimowe zdjęcia piękne - zwłaszcza bałwan i igloo
Jednak zdecydowanie bardziej do mnie przemawiają letnie, kolorowe obrazy. Lilie i ja wreszcie wybrałam
Za to różane zamówienie nadal w fazie rozważań. Jak będę dłużej zwlekała to wszystko wykupią i po raz pierwszy nic do mnie nie przyjdzie na wiosnę 
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Słoneczne rabaty 3
Witaj Sabinko
. No popatrz przez te róże przegapiłam wpis i nie pochwaliłam Waszym igloo
. Bardzo ładnie Wam to wyszło
. Bałwan wielki ale skoro tyle śniegu było to nic dziwnego . Fajnie od czasu do czasu zapomnieć się i zabawić jak dziecko
. Wszystkie zdjęcia jak zwykle piękne i te białe i kolorowe jednak czekamy z niecierpliwością na te wiosenne
. Pozdrawiam
.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Słoneczne rabaty 3
Sabinko, zajrzyj w sprawie przegorzanu. Mogę ci wysłać nasiona, może będziesz zdolniejsza ode mnie.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 3
Witam
Ostatnio mam problemy z internetem i jak pisanie i wklejanie "gołych" postów jakoś się udaje (czasami po kilku podejściach) tak wrzucanie swojego wpisu okraszonego zdjęciami to prawdziwa katorga.. Albo coś jest niewidoczne, albo zje mi pół zdjęcia, albo ucierpi jakość zdjęcia i ostrość wygląda na taką ustawianą kalkulatorem
Zniechęca to "odrobinę" do pisania we własnym wątku, ale dzisiaj przesiadłam się na internety u eMa i próbuję coś zdziałać.
Zostając przy moim małżonku. Myślisz, że znasz kogoś na wylot, a tu takie niespodzianki..
Spędziłam dzisiaj kilka dobrych godzin w kuchni przy dekoracji tortu i eM chcąc mi umilić czas usadowił się obok i rozpoczął niebezpieczną rozmowę na temat wiosennych zamówień. Oczywiście bez skrupułów przyznałam się do lilii i Bylinowego Raju, a on tak milczy i milczy w końcu stwierdził, że ja mu tu o płotkach, a nie przyznałam się ile w tym roku na róże wydam
Z całkowitym spokojem wysłuchał, że póki co planuję, oglądam, wybieram.. ale tak naprawdę nie mam już miejsca do sadzenia. Zmiana tematu, pogaduszki, głupoty, fraszki.. W końcu podniósł się, wzruszył ramionami i stwierdził, że dziwnie tak z góry zakładam, że nie ma miejsca?? A pod domem, a na przedłużeniu rabaty - przecież wystarczy podciągnąć ją w stronę domu i wejdzie mi kilka różanych krzaczków. Kochani, patrzyłam na niego jak na przybysza z innej planety."Kim jesteś i co zrobiłeś z moim mężem"
I tak zostawił mnie z kiełkującym pomysłem na nowe nasadzenia. Nie wiem czy zdołam ogarnąć wszystko i spiąć przed wiosną, ale fajnie mieć jakąś perspektywę na najbliższy sezon
Póki co odświeżymy kilka kotletów z 2016 r
A może jakiś debiut??
Przedstawiam wyjątkowo urodziwego debiutanta od Guillota Charles de Nervaux. Prezentowane na zdjęciach kwiaty bronią się same. Zachwycająco napakowane, w wyjątkowo pięknej kolorystyce, długo utrzymujące się płatki i to wszystko przypieczętowane bardzo mocnym zapachem. Krzew można opisać jako zdrowy, nieliczne czarne kropki pojawiły się dopiero końcem sezonu. Nie wymagał oprysków, nawet prewencyjnych. Wydawałoby się, że róża idealna.. będę jednak całkowicie szczera - w pierwszym roku bez podpór ani rusz. Kwiaty zebrane po kilka sztuk na jednej, wiotkiej łodydze przewieszały się do samej ziemi i w pełni kwitnienia błagały o podparcie. Wiem, że są osoby uczulone na przewieszające się kwiatostany dlatego piszę. Cudo róża, ale tylko z podporą. Zobaczymy jak będzie to wyglądało w tym roku. Co się tyczy wysokości - w pierwszym sezonie krzew nie przekroczył 0,7 m. Docelowo ma dorastać do 1m.



Tulap, pokrzywą ściółkuję zupełnie jak np korą. Rozsypuję konkretną warstwę wokół rosnących lilii i tak zostawiam. Prędzej czy później wszelkie składniki "wejdą" w ziemię i dotrą do cebul.
Sonia, przekwitłe lilie wystarczy wyłamać do 1/3 wysokości (tak żeby zostawić im trochę liści) One sobie powoli zasychają, zdążą jeszcze zasilić nieco cebulę, a przy odpowiedniej wysokości nie rzucają się tak bardzo w oczy. Robię tak od dwóch lat i nie zauważyłam utraty na jakości kolejnego kwitnienia.. liliom chyba nie przeszkadza więc nie ma co się użerać z szpecącymi badylami



Ewcia/Ewarost, pierzynka śniegowa utrzymuje się nieprzerwanie od początku grudnia. Raz jest jej nieco mniej, potem znowu dosypuje. Dla mnie idealnie. Już dosyć miałam tych szarych bezśnieżnych zim
Chociaż dzisiaj dostałam zdjęcia od znajomego z Torunia i nadziwić się nie mogłam. Ani śladu śniegu.. no wiosna w pełni
Majka, u mnie pokrzywy spotkasz za każdym rogiem.. Nie świadczy to najlepiej o ludziach zajmujących się porządkiem na osiedlu, ale tak jest. Są tzw place niczyje, które spółdzielnia mieszkaniowa kosi dwa razy do roku i to ma wystarczać. Ja nie narzekam. Idę sobie na takie dzikie pola i charytatywnie wyrywam im pokrzywy
Zostawiłam też mały kawałek pokrzywowej plantacji u siebie, ale przy obecnym zapotrzebowaniu ginie bardzo szybko..
Żółte lilie.. pachnące słońca w ogrodzie.. nie wyobrażam sobie zrezygnować z tego koloru w ogrodzie, wnosi dużo energii i radości.. a może tylko na mnie tak działa..
a może by tak oczarować was prostotą.. Bonica - róża którą każdy zna i pewnie wiele osób ma lub miało. Róża, która ma być rabatowo-okrywowa, wyrasta na 1,5 m, a w niektórych ogrodach ma zapędy do pchania się w kategorię "pnące"
Czysty, porcelanowy róż, masa kwiatów przez cały sezon, nieskazitelna zdrowotność, ogromny pęd krzewienia, świetna odporność na warunki pogodowe, niezawodna podczas zimowania. Prosta i niezastąpiona(??).. przyznam - miałam niecne pomysły żeby ją wyrzucić i zastąpić jakąś fikuśną nowością. Zobaczyłam zdjęcia z czerwca, z tą ilością pąków i dałam sobie spokój z nowościami w tym miejscu.



Ewelina, u mnie też rośnie sporo lilii nn, które próbowałam zidentyfikować. Kilka prób zakończyło się nawet sukcesem dzięki wątkom typowo liliowym. Nie wiem czy znasz
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=31&t=93185
Od kiedy robię zakupy przez internet łatwiej jest kontrolować nazwy. Dostaję wypiskę na fakturze lub mam w historii, gorzej z kupowaniem w sklepach ogrodniczych.. chociaż ostatnio bezczelnie robiłam sobie zdjęcie nazwy z kartonika. Sprzedawca tylko dziko na mnie patrzył i chyba myślał, że coś jest nie tak z jego towarem
Marlena, pierwszy rok Pomponelli to było takie zderzenie realiów kontra obiecywanej burzy kwiecia. Długo się zbierała, bardzo późno zakwitła i nie było to jakieś spektakularne kwitnięcie. Szaleństwo zaczęło się w drugim roku
Daj jej czas, a będziesz zadowolona. Kto wie, może ciebie zachwyci już w pierwszym roku.


Aneczka, faktycznie Pomponelka jest tą spóźnialską, ale to w sumie wychodzi na dobre. Okres pierwszego kwitnienia róż rozciąga się w czasie i akurat w momencie kiedy trzeba wycinać przekwitłą Pomnonellę zaczyna się druga fala kwitnień u tych wcześniejszych odmian.
Comtesse po pierwszym roku mogę tyko chwalić. Ciekawa jestem czy drugi sezon będzie dla niej równie udany. Boję się jak przezimuje. Toż ona do grudnia stała w pełnym ulistnieniu i ani myślała o śnie zimowym..
Magda, może i masz rację. U siebie też sadzę bardzo głęboko i kiedy w innych ogrodach już wychodzą pierwsze liliowe kły u mnie jeszcze ani widu ani słychu
Z nowo sadzonych (czyt. odmian świadomie wybieranych) straciłam tylko Triumphator. Nie wiem dlaczego. Przez dwa lata ładnie rosła i rozrastała się w szybkim tempie, a w ubiegłym roku najzwyczajniej zniknęła.. Wolę myśleć, że przemarzła niż brać pod uwagę, że coś ją zjadło


zbyt duża ilość uśmieszków...
Ostatnio mam problemy z internetem i jak pisanie i wklejanie "gołych" postów jakoś się udaje (czasami po kilku podejściach) tak wrzucanie swojego wpisu okraszonego zdjęciami to prawdziwa katorga.. Albo coś jest niewidoczne, albo zje mi pół zdjęcia, albo ucierpi jakość zdjęcia i ostrość wygląda na taką ustawianą kalkulatorem
Zostając przy moim małżonku. Myślisz, że znasz kogoś na wylot, a tu takie niespodzianki..
Spędziłam dzisiaj kilka dobrych godzin w kuchni przy dekoracji tortu i eM chcąc mi umilić czas usadowił się obok i rozpoczął niebezpieczną rozmowę na temat wiosennych zamówień. Oczywiście bez skrupułów przyznałam się do lilii i Bylinowego Raju, a on tak milczy i milczy w końcu stwierdził, że ja mu tu o płotkach, a nie przyznałam się ile w tym roku na róże wydam
Póki co odświeżymy kilka kotletów z 2016 r
A może jakiś debiut??
Przedstawiam wyjątkowo urodziwego debiutanta od Guillota Charles de Nervaux. Prezentowane na zdjęciach kwiaty bronią się same. Zachwycająco napakowane, w wyjątkowo pięknej kolorystyce, długo utrzymujące się płatki i to wszystko przypieczętowane bardzo mocnym zapachem. Krzew można opisać jako zdrowy, nieliczne czarne kropki pojawiły się dopiero końcem sezonu. Nie wymagał oprysków, nawet prewencyjnych. Wydawałoby się, że róża idealna.. będę jednak całkowicie szczera - w pierwszym roku bez podpór ani rusz. Kwiaty zebrane po kilka sztuk na jednej, wiotkiej łodydze przewieszały się do samej ziemi i w pełni kwitnienia błagały o podparcie. Wiem, że są osoby uczulone na przewieszające się kwiatostany dlatego piszę. Cudo róża, ale tylko z podporą. Zobaczymy jak będzie to wyglądało w tym roku. Co się tyczy wysokości - w pierwszym sezonie krzew nie przekroczył 0,7 m. Docelowo ma dorastać do 1m.



Tulap, pokrzywą ściółkuję zupełnie jak np korą. Rozsypuję konkretną warstwę wokół rosnących lilii i tak zostawiam. Prędzej czy później wszelkie składniki "wejdą" w ziemię i dotrą do cebul.
Sonia, przekwitłe lilie wystarczy wyłamać do 1/3 wysokości (tak żeby zostawić im trochę liści) One sobie powoli zasychają, zdążą jeszcze zasilić nieco cebulę, a przy odpowiedniej wysokości nie rzucają się tak bardzo w oczy. Robię tak od dwóch lat i nie zauważyłam utraty na jakości kolejnego kwitnienia.. liliom chyba nie przeszkadza więc nie ma co się użerać z szpecącymi badylami



Ewcia/Ewarost, pierzynka śniegowa utrzymuje się nieprzerwanie od początku grudnia. Raz jest jej nieco mniej, potem znowu dosypuje. Dla mnie idealnie. Już dosyć miałam tych szarych bezśnieżnych zim
Majka, u mnie pokrzywy spotkasz za każdym rogiem.. Nie świadczy to najlepiej o ludziach zajmujących się porządkiem na osiedlu, ale tak jest. Są tzw place niczyje, które spółdzielnia mieszkaniowa kosi dwa razy do roku i to ma wystarczać. Ja nie narzekam. Idę sobie na takie dzikie pola i charytatywnie wyrywam im pokrzywy
Żółte lilie.. pachnące słońca w ogrodzie.. nie wyobrażam sobie zrezygnować z tego koloru w ogrodzie, wnosi dużo energii i radości.. a może tylko na mnie tak działa..
a może by tak oczarować was prostotą.. Bonica - róża którą każdy zna i pewnie wiele osób ma lub miało. Róża, która ma być rabatowo-okrywowa, wyrasta na 1,5 m, a w niektórych ogrodach ma zapędy do pchania się w kategorię "pnące"



Ewelina, u mnie też rośnie sporo lilii nn, które próbowałam zidentyfikować. Kilka prób zakończyło się nawet sukcesem dzięki wątkom typowo liliowym. Nie wiem czy znasz
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=31&t=93185
Od kiedy robię zakupy przez internet łatwiej jest kontrolować nazwy. Dostaję wypiskę na fakturze lub mam w historii, gorzej z kupowaniem w sklepach ogrodniczych.. chociaż ostatnio bezczelnie robiłam sobie zdjęcie nazwy z kartonika. Sprzedawca tylko dziko na mnie patrzył i chyba myślał, że coś jest nie tak z jego towarem
Marlena, pierwszy rok Pomponelli to było takie zderzenie realiów kontra obiecywanej burzy kwiecia. Długo się zbierała, bardzo późno zakwitła i nie było to jakieś spektakularne kwitnięcie. Szaleństwo zaczęło się w drugim roku


Aneczka, faktycznie Pomponelka jest tą spóźnialską, ale to w sumie wychodzi na dobre. Okres pierwszego kwitnienia róż rozciąga się w czasie i akurat w momencie kiedy trzeba wycinać przekwitłą Pomnonellę zaczyna się druga fala kwitnień u tych wcześniejszych odmian.
Comtesse po pierwszym roku mogę tyko chwalić. Ciekawa jestem czy drugi sezon będzie dla niej równie udany. Boję się jak przezimuje. Toż ona do grudnia stała w pełnym ulistnieniu i ani myślała o śnie zimowym..
Magda, może i masz rację. U siebie też sadzę bardzo głęboko i kiedy w innych ogrodach już wychodzą pierwsze liliowe kły u mnie jeszcze ani widu ani słychu


zbyt duża ilość uśmieszków...
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty 3
Jola, w twoim leśnym królestwie Constance wyglądałaby obłędnie. Ona ma tendencje do rozrastania się na bardzo szerokie krzaczysko - stworzyłaby bardzo naturalną kwitnącą ścianę
O nasionkach już ci napisałam.. Nie musisz się z nimi śpieszyć. Siewy parapetowe to u mnie jakaś porażka i wiecznie mi padają. Jedynie Kobea jakoś się udaje. Myślę, że takie dodatkowe wysiewy zrobię razem z siewem naparstnic - w kwietniu..
Przemku, witaj w moich skromnych progach
Bardzo mi miło, że podoba ci się mój, jakby nie patrzeć, jeszcze młody ogród. Myślę, że z czasem nabierze odpowiedniej.. tężyzny i dopiero będzie można odpłynąć.


Małgoś, u mnie zima nie ustępuje. Wszędzie biało i śniegu po łydki. Z mikoryzą nigdy nie miałam styczności, chociaż dzięki twojemu wpisowi poczytałam co, gdzie, z czym i doszłam do tego, że jak z wszystkim są różne opinie. U jednych działa u innych bez wyraźnej poprawy zdrowotności i odporności. Czytałam też, że dużo zależy od dobrze dobranego szczepu i tego czy producent najzwyczajniej nas nie kantuje.. u ciebie zadziałało więc bez zastanowienia dawałabym pozostałym różom.
Annes, u mnie było zupełnie odwrotnie. W tamtym roku zamówiłam dwie Dalie i jak zobaczyłam jakie sadzonki mi przysłali to byłam w szoku i żałowałam, że nie wzięłam więcej. Z takiej jednej sadzonki można było zrobić 2-3 marketowe
A jak kwitły
Grypy największemu wrogowi nie życzę. Dawno mnie tak żadne choróbsko nie wymaglowało..


Dominika, a wiesz, że u mnie tych białych róż jest najmniej.. Ogólnie mam bardzo mało białych kwiatów i w ubiegłym roku zaczęłam to zmieniać. Nakupiłam białych lilii, a do jedynych białych róż - Mme Plantier i Chopina dołączyły Artemis i Gruss an Aachen. Oczywiście to całe wielkie nic przy wszelkich różowościach, ale cóż poradzić kiedy miejsca coraz mniej, a jest tyle piękności do wybrania
Dorotka, ja też motam się z tym różanym zamówieniem. Od kiedy szanowny małżonek stwierdził, że jednak jest miejsce mam takie mieszane uczucia i nie chcę zrobić jakiegoś zakupu pod wpływem impulsu. Zamiast się cieszyć to teraz mam życiowy dylemat




Widziałam, że w tym roku pojawiła się ponownie w sprzedaży lilia Mistery Dream.. Czy jest może ktoś, kto ją już ma i zdołała się u niego rozkwitnąć? Moja od dwóch lat zatrzymuje się naokoło takim etapie...





Ulubienica słonecznej rabaty Queen of Sweden. Myślę, że nie napiszę o niej nic nowego, bo jest ot jedna z moich faworytek.. Piękne, sztywno trzymające główki kwiaty o delikatnym zapachu i wyjątkowej trwałości. Nie straszny im deszcz ani przypiekające słońce. Kwitnie praktycznie nieprzerwanie do samych przymrozków. Bardzo ładnie zimuje. Krzew rośnie u mnie od 3 lat i nie zdarzyło się żeby jakoś wybitnie chorował. Czasami podłapie kilka kropek na dolnych liściach. Róża bezproblemowa. Można posadzić i cieszyć się kwiatami.







Przemku, witaj w moich skromnych progach


Małgoś, u mnie zima nie ustępuje. Wszędzie biało i śniegu po łydki. Z mikoryzą nigdy nie miałam styczności, chociaż dzięki twojemu wpisowi poczytałam co, gdzie, z czym i doszłam do tego, że jak z wszystkim są różne opinie. U jednych działa u innych bez wyraźnej poprawy zdrowotności i odporności. Czytałam też, że dużo zależy od dobrze dobranego szczepu i tego czy producent najzwyczajniej nas nie kantuje.. u ciebie zadziałało więc bez zastanowienia dawałabym pozostałym różom.
Annes, u mnie było zupełnie odwrotnie. W tamtym roku zamówiłam dwie Dalie i jak zobaczyłam jakie sadzonki mi przysłali to byłam w szoku i żałowałam, że nie wzięłam więcej. Z takiej jednej sadzonki można było zrobić 2-3 marketowe
Grypy największemu wrogowi nie życzę. Dawno mnie tak żadne choróbsko nie wymaglowało..


Dominika, a wiesz, że u mnie tych białych róż jest najmniej.. Ogólnie mam bardzo mało białych kwiatów i w ubiegłym roku zaczęłam to zmieniać. Nakupiłam białych lilii, a do jedynych białych róż - Mme Plantier i Chopina dołączyły Artemis i Gruss an Aachen. Oczywiście to całe wielkie nic przy wszelkich różowościach, ale cóż poradzić kiedy miejsca coraz mniej, a jest tyle piękności do wybrania
Dorotka, ja też motam się z tym różanym zamówieniem. Od kiedy szanowny małżonek stwierdził, że jednak jest miejsce mam takie mieszane uczucia i nie chcę zrobić jakiegoś zakupu pod wpływem impulsu. Zamiast się cieszyć to teraz mam życiowy dylemat




Widziałam, że w tym roku pojawiła się ponownie w sprzedaży lilia Mistery Dream.. Czy jest może ktoś, kto ją już ma i zdołała się u niego rozkwitnąć? Moja od dwóch lat zatrzymuje się naokoło takim etapie...





Ulubienica słonecznej rabaty Queen of Sweden. Myślę, że nie napiszę o niej nic nowego, bo jest ot jedna z moich faworytek.. Piękne, sztywno trzymające główki kwiaty o delikatnym zapachu i wyjątkowej trwałości. Nie straszny im deszcz ani przypiekające słońce. Kwitnie praktycznie nieprzerwanie do samych przymrozków. Bardzo ładnie zimuje. Krzew rośnie u mnie od 3 lat i nie zdarzyło się żeby jakoś wybitnie chorował. Czasami podłapie kilka kropek na dolnych liściach. Róża bezproblemowa. Można posadzić i cieszyć się kwiatami.







- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty 3
O mateczko...nifredil pisze:
.
Powinnam też zacytować zdjęcie Charles de Nervaux, bo zdecydowanie nie tuzinkowej urody ci on. Kochana ale masz perełki u siebie.
Wiem! Jak w tym sezonie któryś różany krzaczek mnie nie powali, to zastąpię Charlesem. Ha! Niech teraz wszystkie truchleją i starają się za pięciu!
Mistery Dream zakupiłam w tym roku. Jak dla mnie może trwać przez cały okres swojego kwinienia w takim stadium jak na Twojej pierwszej fotce. Cudownie!
Na koniec należą się brawa dla Ema.
A tak w ogóle to czy Ty Sabinko masz problemy ze snem, że tak po nocach przesiadujesz?



