Lato w wiejskim ogrodzie

[Helios]

U mnie podobnie, chmury wiszą nisko nad horyzontem, a deszczu ani śladu Muszę się brać za podlewanie. Chłodno się zrobiło, ale wiatr ustał.
Widzę Marysiu, że Ty ostro się wzięłaś za sadzenie. Nie chcę już tworzyć owych rabat i muszę czekać aż wszystko przekwitnie i dopiero brać się za porządki.

[maja79]

u nas po ulewie Marysiu,teraz mamy słonko a jak u Ciebie???? doszło?

[Maska]

Witajcie po wielogodzinnym odcięciu od życia czyli prądu, a co za tym idzie internetu. Dopiero teraz mam łączność ze światem i lodówki, a raczej zamrażarki nie trzeba będzie przerabiać na słoiki. Teraz wszystko jest na prąd nawet mycie w ciepłej wodzie, bo piec gazowy też zapala iskra, a nie jak kiedyś świeczka, którą się podpalało zapałką. Burza nawet nie była intensywna i polało ładnie, ale podobno w Krakowie grzmociło nieźle jak powiedział mój kolega na dyżurze w Enionie. Awaria była duża i nie mogli sobie z nią poradzić do rana.
Edyś
Małgoś nie wiem jakie ciśnienie bo ledwo oczy otworzyłam to już laptopik buch! Może u Ciebie też podleje.
Sylwio kwiaty obejrzałam wczoraj wieczorem to nie wyglądały źle tylko gladiole musiałam podwiązać.
Helenko rabaty mam stare siedmioletnie i muszę je odnowić
Maju jak przeczytasz wyżej to już wszystkiego się dowiesz, słoneczko mdłe a ptaszki cichutkie, więc chyba piórka zmoczone

[pipio]

Witaj Marysiu Chyba się starałam ,bo u mnie też polało Brak prądu na pewno bym przeżyła ,ale brak dostępu do internetu

[zwkwiat]

Aleśmy się uzależniły, u nas po wczorajszej porannej burzy internetu nie było do wieczora, jak deszczowa pogoda jest czas na buszowanie, a tu kicha

[Maska]

Ewuciu brak prądu też nie jest ciekawy. Była taka zima co nam pozrywało przewody. U nas był mróz to "lodówki" wyszły na zewnątrz, a gdzie nie było mrozu to kobitki przerabiały owoce na marmolady a mięso wekowały. To już chyba wolę brak internetu przynajmniej sobie odpoczęłam
Zosiu chyba jeszcze nie jest aż tak źle, bo objawów nałogu nie miałam

[Ewa05]

Mario jak ja bym chciała mieć 7-letnie rabaty.

[semper]

MarysiuSporo wysiłku Mnie kosztowało wysłanie do Ciebie wczoraj tej burzy.Na szczęscie udało .Trochę chyba przesadziłem z Krakowem

[Ruda2011]

Obfitość wszystkiego - tak można określić Twój ogródek. Ogródek .... ha,ha,ha, dobre sobie. Ty, podobnie jak Helios, macie ogrodziska . Podziwiam Was, ja mam spłachetek a czasami na OIOM się nadaję po pracy

[stokrotka_polna]

Witaj Maseczko, u mnie od rana piękna pogoda, już jest dosyć ciepło. Za to wczoraj, późnym popołudniem i przez całą noc padało, chwilami to nawet lato. I dobrze . Deszcz był bardzo potrzebny. Teraz jest tak mokro, że nawet nie ma co iść do ogrodu, no chyba żeby poszukać malin i pomidorków .

Miłego dnia życzę

[akl62]

Przepis na czosnek super, ale nie odważę się dziś włączać piekarnika...
Słuchajcie, przy tym ociepleniu trzeba chyba założyć stronę z roślinami bez podlewania, ale przetrzymującymi zimę.

[Maska]

Jureczku dziękuję, z Twoim wątłym zdrowiem - nie nadwyrężyłeś sobie czegoś? , ale dzisiaj efekt jest można coś poprzesadzać, pokopać , ale parno już jest!
Oj Ruda, Ruda to tak już jest jak ktoś ma malutko pracy jest zawsze zmęczony Kochana to nie obfitość to wszystko zoom
Stokroteczko u mnie w nocy nie lało tylko wieczorem , potem była cisza jak makiem siał, bo nie było prądu , a zawsze jak nie ma prądu to panuje jakaś złowroga cisza! A dzięki temu, że w nocy nie lało, to rano mogłam grządkę przewrócić do góry nogami. Teraz słoneczko i duchotka

-- 4 sie 2012, o 13:54 --

Aniu czosnek najlepszy na grillu no ale piekarnik też może być. Ogród bez podlewania to może kaktusy? ale zimoodporne no to co hodujemy?
Halinko co za problem siedem lat mieszkania, siedmioletnie rabaty!

[akl62]

Maska, chyba rojniki i mikołajki zostały. aha, i rozchodniki. Bo mi nawet rudbekie przed południowym płotem więdną.

[maja79]

Marysiu o czosnku piszecie? z grila??? coś dobrego?

[ewa w]

Marysiu, która to Ewa tańczyła czy zaklinała deszcz? przyślij ja do mnie bo pustynia Gobi zawędrowała do mojego ogrodu. Wszyscy piszą: burza! deszcz! pioruny! a w Rybniku polatało trochę ciemnych chmurek i koniec dancingu