A tak zar z nieba a ty cyk i siedzisz na lezaczku pod parasolka, saczac soczek ananasowy, trzymajac nogi w misce z zimna woda
Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Nie ma sie co smiac
czlek to sobie tylko na wlasne zyczenie roboty robi
A tak zar z nieba a ty cyk i siedzisz na lezaczku pod parasolka, saczac soczek ananasowy, trzymajac nogi w misce z zimna woda
A tak zar z nieba a ty cyk i siedzisz na lezaczku pod parasolka, saczac soczek ananasowy, trzymajac nogi w misce z zimna woda
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
MAJKA piękna pogoda i masz rację zaraz żyć się chce . Byłam teraz na ogródk sprawdzic jak mają sie róże . No wiekszość będzie cięta do kopca ,ale naj ważniesze ,ze Oczy żyją
. Ubiegła zima nie narobiła tylu szkód co ta . Chciałam dzisiaj kupić Nomolt niestety został wycofany a to było najlepsze na ziemiórki
Te mendy mi wszystkie domowe zasiewy zniszczą . Nawet w tak piękną pogodę trzeba sie denerwować
- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Ewo ,kiedy na bruzdownicę trzeba prysnąć?
Dziewczyny ale okres karencji to nie to samo co okres działania środka.Termin ten dotyczy roślin przeznaczonych do konsumpcji , np 3 tygodniowy okres karencji ,to czas ,który musi upłynąć od dnia użycia środka ,do dnia spożycia rośliny nim potraktowanej.
Dziewczyny ale okres karencji to nie to samo co okres działania środka.Termin ten dotyczy roślin przeznaczonych do konsumpcji , np 3 tygodniowy okres karencji ,to czas ,który musi upłynąć od dnia użycia środka ,do dnia spożycia rośliny nim potraktowanej.
Serdecznie pozdrawiam Danuta
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Danusiu masz rację ale co za okres karencji dla roślin ozdobnych, kto je zjada, chyba tylko pszczółki nektar spijają. Jak podaje producent przez 3 tygodnie mszyce się nie pojawią czyli co - zapach je nie odstrasza bo aż tak nie śmierdzi, giną te co się pojawią bo ciągle krąży w sokach rośliny a jak pszczółka będzie korzystała z kwiatka to też ją zabije bo w pyłku też będzie trucizna.
http://www.bayercropscience.pl/strony/2/i/64.php
Co do bruzdownicy to najczęściej latają owady jak zaczynają rozkwitać dzikie róże. Ja w zeszłym roku łaziłam ze strzykawką z rozcieńczonym Decisem i do każdej dziurki po kapeczce bo szkoda mi było całe wiechcie ścinać.
Jadziu to fajnie że Oczy żyją, ja do swoich się nie umiałam dokopać bo kopczyk zmarznięty.
A na ziemiórki to pety z fajek rozcieńczyć i podlać toż to najlepsza trucizna.
Jula na tym słońcu to woda w misce bardzo szybko będzie ciepła jak zupa i będziesz się czuła jak w tropikach.
http://www.bayercropscience.pl/strony/2/i/64.php
Co do bruzdownicy to najczęściej latają owady jak zaczynają rozkwitać dzikie róże. Ja w zeszłym roku łaziłam ze strzykawką z rozcieńczonym Decisem i do każdej dziurki po kapeczce bo szkoda mi było całe wiechcie ścinać.
Jadziu to fajnie że Oczy żyją, ja do swoich się nie umiałam dokopać bo kopczyk zmarznięty.
A na ziemiórki to pety z fajek rozcieńczyć i podlać toż to najlepsza trucizna.
Jula na tym słońcu to woda w misce bardzo szybko będzie ciepła jak zupa i będziesz się czuła jak w tropikach.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Staram się bardzo uważać używając środków ochrony roślin. Zawsze sprawdzam, jaki mogą mieć wpływ na pszczoły. Brat ma pasiekę i zwrócił mi uwagę na przestrzeganie zasad. Nigdy nie pryskam w dzień.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
MAJKA nie działa już robiłam i to takim mocnym wywarem . Mnie by to zabiło a one są wytrzymałe
.W ubieglym roku pryskałam na mszyce wodę z octem i coca- colą . Coca trochę popaliła liscie . Im wiecej chemii tym bardziej gadziny sie na nia uodparniają
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Maja tropiki tez dobre, ja uwielbiam goraco
Ale niedlugo juz bedzie, raniutko 12 stopni juz bylo az musialam sie rozkutlac z szalika.
- goferek
- 500p

- Posty: 552
- Od: 7 lis 2009, o 15:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Kontakt:
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Coca-cola na szkodniki??
-słyszałam że jest dobra na rdzę i zatrucia pokarmowe, ale w ogrodzie.....człowiek się uczy całe życie
Jadziu może coca cola light byłaby mniej drastyczna w skutkach 
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Agata, Cola na szkodniki a mleko i sodka na maczniaka, tak tak - to wszystko dziala. Oczywiscie jak jest plaga albo chorobsko juz sie rozprzestrzenilo przeokropnie, to juz nie bardzo ale na poczatek warto sprobowac.
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Witam wszystkich miłych gości w pochmurny i zamglony dzień.
Ale żadna mżawka i inne tego typu atrakcje nie odstraszyły mnie od pracy w ogrodzie i jestem z tego dumna.
Pościągałam wszystkie słomiane chochoły z róż, pozgarniałam słomę i liście z kopców i okazało się że pod tymi okryciami kopce są całkowicie zamarznięte. Ogólnie to ziemia rozmarzła może na 15-20cm ale pod okryciem czy w cieniu za czymś tam to jest całkowicie zmarznięta. Róże wyglądają różnie. Starsze są w dobrym stanie a Westerland to jest zielony do chyba 2m, reszta co nie była okryta zciemniała ale czy żyje to się dopiero okaże. Nowe nasadzenia wyglądają różnie, niektóre calutkie prawie do samych czubków zieloniutkie a niektóre to tylko płakać. Róże od pana Tapira są bardzo złe, od pana Bogdana z Allu różne. Abraham ma nawet zieloniutkie listeczki a Dama de Coeur ma całkiem zczerniałe pędy i aż skórka z nich schodzi. Podobnie wyglądają róże od Schultheisa, S. de Joanne Balandreau i S. de President Linkoln czarniutkie a takie same róże od Petrovica całe zielone. Również Mme Pierre Oger od Schultheisa czarniutka. Co pod zmarzniętym kopcem nie umiem stwierdzić. Jak rozmarzną to będę oglądać. Do Eyes For You nie dokopałam się wcale, chyba mi górnicy ją dołem wyciągnęli
cała zasypana i nawet czubeczki nie wystają. Pashmina wystaje dość sporo nad kopczyk i była dodatkowo okryta słomą i już wida na tych pędach malutkie pączusie czyli żyje.
Ewa w dzień to chyba tylko jakiś szalony pryska delikatnie to ujmując. Mnie czasami noc zastanie na opryskach jak mam dużo do opryskania w danym dniu. I staram się na kwitnące rośliny używać środków które mają karencję do 6 godzin bo rano pszczółki mogłyby się potruć. Te długo działające to tylko bardzo wczesną wiosną jak jeszcze nic nie kwitnie.
Jadzia a to bestie uodpornione, spróbuj takimi co się podlewa, np Basudin - on jest na śmietki korzeniowe to powinien zadziałać lub Confidor. Albo wymień całkowicie ziemię a nową wypraż w piekarniku, to zabija wszystko co żyje. Mszyce w zasadzie uśmiercam ręcznie, dopiero jak już jest ich na wysokościach dużo to dopiero sięgam po Pirimor lub Mospilan.
O Coca Coli już czytałam i o mleku też ale rozpocznę wiosnę od Miedzianu na wszystko co żyje a potem zobaczymy jak się będzie rozwijać sytuacja.
Agata Coca Cola to takie świństwo że i szkodniki i rośliny i nas samych zabija, ale podobno ludziom smakuje.
Jula ja tropików nie lubię, najlepiej jak średnia temperatura dobowa i roczna wychodzi 22st. to tak można żyć. U nas było niby chłodno ale zgrzałam się przy tym 'karowaniu', obróciłam z tą słomą chyba z 10 razy a jak okrywałam to tego było znacznie mniej.
Ale żadna mżawka i inne tego typu atrakcje nie odstraszyły mnie od pracy w ogrodzie i jestem z tego dumna.
Pościągałam wszystkie słomiane chochoły z róż, pozgarniałam słomę i liście z kopców i okazało się że pod tymi okryciami kopce są całkowicie zamarznięte. Ogólnie to ziemia rozmarzła może na 15-20cm ale pod okryciem czy w cieniu za czymś tam to jest całkowicie zmarznięta. Róże wyglądają różnie. Starsze są w dobrym stanie a Westerland to jest zielony do chyba 2m, reszta co nie była okryta zciemniała ale czy żyje to się dopiero okaże. Nowe nasadzenia wyglądają różnie, niektóre calutkie prawie do samych czubków zieloniutkie a niektóre to tylko płakać. Róże od pana Tapira są bardzo złe, od pana Bogdana z Allu różne. Abraham ma nawet zieloniutkie listeczki a Dama de Coeur ma całkiem zczerniałe pędy i aż skórka z nich schodzi. Podobnie wyglądają róże od Schultheisa, S. de Joanne Balandreau i S. de President Linkoln czarniutkie a takie same róże od Petrovica całe zielone. Również Mme Pierre Oger od Schultheisa czarniutka. Co pod zmarzniętym kopcem nie umiem stwierdzić. Jak rozmarzną to będę oglądać. Do Eyes For You nie dokopałam się wcale, chyba mi górnicy ją dołem wyciągnęli
Ewa w dzień to chyba tylko jakiś szalony pryska delikatnie to ujmując. Mnie czasami noc zastanie na opryskach jak mam dużo do opryskania w danym dniu. I staram się na kwitnące rośliny używać środków które mają karencję do 6 godzin bo rano pszczółki mogłyby się potruć. Te długo działające to tylko bardzo wczesną wiosną jak jeszcze nic nie kwitnie.
Jadzia a to bestie uodpornione, spróbuj takimi co się podlewa, np Basudin - on jest na śmietki korzeniowe to powinien zadziałać lub Confidor. Albo wymień całkowicie ziemię a nową wypraż w piekarniku, to zabija wszystko co żyje. Mszyce w zasadzie uśmiercam ręcznie, dopiero jak już jest ich na wysokościach dużo to dopiero sięgam po Pirimor lub Mospilan.
O Coca Coli już czytałam i o mleku też ale rozpocznę wiosnę od Miedzianu na wszystko co żyje a potem zobaczymy jak się będzie rozwijać sytuacja.
Agata Coca Cola to takie świństwo że i szkodniki i rośliny i nas samych zabija, ale podobno ludziom smakuje.
Jula ja tropików nie lubię, najlepiej jak średnia temperatura dobowa i roczna wychodzi 22st. to tak można żyć. U nas było niby chłodno ale zgrzałam się przy tym 'karowaniu', obróciłam z tą słomą chyba z 10 razy a jak okrywałam to tego było znacznie mniej.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Byłam na Bytomiu i kupiłam Nomolt .Basudinu nie było ,ale on podobno tak dobrze nie działa jak Nomolt . Już rozrobione i podlane teraz tylko czekać czy poskutkuje . Ja też jak nie ma dużo mszyc to zbieram ręcznie ,albo pedzelkiem strzepuje ,czasami husteczką higieniczną . .
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Mnie to największą przyjemność sprawia gołymi ręcami je zgniatać bo w rękawiczkach czy przez coś to można delikatne pączusie różane zniszczyć.
Dobrze że udało Ci się kupić ten właściwy środek, u nas nie wiem czy jest bo nigdy go nie używałam.
Dobrze że udało Ci się kupić ten właściwy środek, u nas nie wiem czy jest bo nigdy go nie używałam.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Obi go nie ma Nomi tez nie a jednak malutki ogrodniczy go miał . Tak mi sie nie chciało jechać na ten Bytom, bo trzeba taki kawał iść z i na dworzec na autobus, a sklep na drugim końcu Bytomia . Musiałam coś zrobić ,żeby mi nie poniszczyły tych moich siewek
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
Widze ze sezon ogrodowy rozpoczety
Ja dzisiaj calkiem leniwa bylam ... no moze nie calkiem, bo zaluzje pomylam ale wieksza czesc czasu sie obijalam.
Ale ja spokojnie, pelny relaks, w tym sezonie jak mowilam, lezak - ksiazka - kawa i pelny odpoczynek.

Ale ja spokojnie, pelny relaks, w tym sezonie jak mowilam, lezak - ksiazka - kawa i pelny odpoczynek.

-
MaGorzatka
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2788
- Od: 20 sty 2011, o 17:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Majkowy zielony dom i ... Souveniry cz.4
W takiej scenerii to się można naprawdę zrelaksować - cudnie
Już czuję te zapachy...


