Taju 
nie mam wyjścia u mnie wszystko idzie co jest zjadliwe, do obiadu jakaś sałatka musi być...w tym roku mam z czego zrobić, jest urodzaj prawie na wszystko...ogórki tylko zawaliły, mało zrobiłam. Cukinię też robiłam, najwięcej narobiłam patisonów w zalewie takiej jak na korniszony, do ziemniaków będzie dobry dodatek. W tym roku eksperymentuję z dyniami, dynia piżmowa przypadła mi do gustu...co roku postaram się kilka sztuk posadzić...nie każda dynia się do wszystkiego nadaje...tak wyczytałam. Teraz można szaleć w kuchni, wszystkie składniki dostępne...przepisy też są fajne.
Ze szpinaku nic nie robię, wolę bardziej popularne warzywa.
Mirko część trawek posadziłam dzisiaj do doniczek, troszkę zostało tak jak jest...ta stara kępka znowu kwitnie, na drugi rok na pewno znowu się wysieją. Co do dyń to Miranda pójdzie na pestki a pozostałe zostaną zjedzone pod różnymi postaciami...jedną z tych odmian można przechowywać w chłodnym suchym miejscu aż do wiosny. Ostatnio przeglądałam przepisy z dodatkiem dyni, wklejam link...zerknij jakie różności można z nich robić.
http://zmiksowani.pl/przepisy-na/dynia- ... aszerowana
Nazwy iglaka nie zmam, ale poszukam
Aga ocet na razie jest ok. Będzie dobry pod koniec września, zobaczę jaki wyjdzie...na razie jest jak lekkie winko o jabłkowym smaku. Ocet nie z każdych jabłek wyjdzie, najlepsze są stare odmiany typu, papierówka. Nie miałam takich jabłek zrobiłam z odmiany Mekintosz.
Deszcz mnie odgonił od koszenia trawnika, wkleję kilka bieżących fotek.
Te dwa iglaki własnoręcznie wysiałam z nasion...nareszcie zaczynają rosnąć...z boku widać czosnek od Mirabeli

druga kępka rośnie pod brzozą szczepioną na pniu.
Rabatka z rozchodnikami, ładnie się wybarwiają...chyba jesień będzie bardzo szybko.
Ognik w tamtym roku przesadziłam w ciepłe zaciszne miejsce...cały jest obsypany owocami.
