Ula ale jaka to będzie niespodzianka, kiedy znajdziesz za rok czy dwa
Jacku dobre z tymi zimowitami

.......tak kwiatuszki chciały kwitnąć, że nawet miejsce było im obojętne
Aguś........chyba większość z nas tak ma
Edwardzie bardzo dziękuję Ci za tak miłe słowa, strasznie się cieszę, ze mój niewielki ogródek spodobał Ci się
Miło mi, że będziesz mnie odwiedzał

ja w Twoim wspaniałym leśnym ogrodzie też jestem częstym gościem....dziś podziwiałam Twoje bardzo fachowe i dokładne okrycia roślin. Ja jeszcze troszkę z tym czekam , ale u mnie ogródek przy domu, to w każdej chwili jak zapowiedzą mrozy można wyskoczyć....
Dziś spędziłam dzień jak najbardziej ogrodniczo....ale w domu

Pikowałam pierwiosnki omszone, które wysiewałam późną wiosną.....strasznie długo wschodziły......niektóre były jeszcze takie maleńkie, że nawet nie nadawały się od pikowania....ale co się dało przesadziłam, a resztę wywaliłam, miało szansę przez cały długi sezon.....
Powysadzałam też ukorzenione sadzonki koleusków....mam nadzieję, że przezimują.....