krystynac50 pisze:z tym opryskiem przeciwko zarazie ziemniaka jest tak nie opryskasz pomidory zgnija jak u mojego sąsiada piękne pomidory w gruncie co 2 dni zrywał po kilka kg owoców pomidora porażonego przez zarazę i wyrzucał . Potem szedł do sklepu czy na bazarek i kupował pryskane ,ale nie dał się przekonać do pryskania
Ja opryskałam 2 x w tunelu odczekałam dłuższy czas i dopiero zerwałam po okresie karencji
Miałam pomidory do końca z gwarancją że nie było tak że jednego dnia pryskano a następnego zrywano
Kryśka, to nie jest tak do końca jak myślisz. Pomidory z upraw towarowych nie są zawalone chemią, bo plantator stara się jak najmniej pryskać (kasa). Często pomidory działkowe są bardziej "schemione" od towarowych. Różnica polega na tym, ze jak sama prykasz, to masz 100% wiedzy o opryskach, poza tym smak pomidora z działki jest lepszy, bo masz tam odmiany amatorskie. Odmiany towarowe są na ogół gorsze w smaku, za to lepiej się zachowują w transporcie( coś za coś). A nawet gdyby zawodowiec uprawiał ten sam gatunek co Ty, to on to musi zerwać w okresie tzw. dojrzałości zbiorczej. Ty zaś zbierasz jak naprawdę dojrzeją. I stąd wynika różnica w smaku na korzyść naszą, tzn. działkowców.
A tekst, który zapodałaś :"jednego dnia pryskano a następnego zrywano" jest niesprawiedliwy. Może na takie przegięcie sobie pozwalają "mali", ale duzi są pod kontrolą.
Ja sam widziałem takie coś : Babciu nie zbieraj tych truskawek bo są świeżo pryskane. Ale to nie są do zjedzenia tylko na sprzedaż.
Mimo, że sam to widziałem, to zapewniam Cię, że są to przypadki (tej babci) jednostkowe i szansa trafienia na taki szajs jest jak oberwać w łeb meteorytem.
Nie bój się warzyw z marketu. One są najwyżej niesmaczne (pomidory w styczniu o smaku kartonu, bo hodowane na wacie w basenie i przy sztucznym oświetleniu), ale nie trujące. Tematu zawartości azotanów nie poruszę, bo by ludzie przestali jeść warzywa z własnych działek i zaczęli kochać supermarketowe bezsmakowce.
Czytaj forum, to unikniesz wytwarzania trucizn we własnym ogródku.
Pozdrawiam:)
Krzysiek ( miastowy od pokoleń, miasto prawie 200k narodu, działka 300m2, nikt z rodziny nie jest w KRUS)