http://effa80.posadzdrzewo.pl
Moje doniczkowe - tulipanka
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Drogie forumowiczki. Mam ostatnio wielkie zmartwienie dotyczące moich kwiatuszków doniczkowych i bardzo, ale to bardzo poprosiła bym Was o pomoc.
Kiedy ostatnio robiłam porządek na parapetach zauważyłam, że na moich roślinkach zadomowiły się wełnowce
Opanowały gruboszka crasulę ovata variegata, pileę peperomiowatą, oraz dwie hojki australis i bellę. (szkoda, że nie mam tego aparatu)
Ponieważ są to pierwsze wełnowce w moim życiu nie za bardzo wiem jak z nimi skutecznie walczyć.
Na razie odizolowałam te roślinki od reszty i starałam się po prostu powycierać to paskudztwo.
Może któraś z Was poradziła sobie z nimi. Bardzo zależy mi na tych kwiatuszkach, zwłaszcza na hojach i gruboszku.
Może wiecie jakie warunki sprzyjają ich rozwojowi a czego one nie lubią.
Będę ogromnie wdzięczna za każdą nawet maleńką radę.
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi
Kiedy ostatnio robiłam porządek na parapetach zauważyłam, że na moich roślinkach zadomowiły się wełnowce
Opanowały gruboszka crasulę ovata variegata, pileę peperomiowatą, oraz dwie hojki australis i bellę. (szkoda, że nie mam tego aparatu)
Ponieważ są to pierwsze wełnowce w moim życiu nie za bardzo wiem jak z nimi skutecznie walczyć.
Na razie odizolowałam te roślinki od reszty i starałam się po prostu powycierać to paskudztwo.
Może któraś z Was poradziła sobie z nimi. Bardzo zależy mi na tych kwiatuszkach, zwłaszcza na hojach i gruboszku.
Może wiecie jakie warunki sprzyjają ich rozwojowi a czego one nie lubią.
Będę ogromnie wdzięczna za każdą nawet maleńką radę.
Pozdrawiam i czekam na podpowiedzi
Wiolu krasula to inaczej hobbit , jeśli tak to jego jak popryskasz to jeszcze musisz dodatkowo zajrzeć w każde ucho jak ja to mówię, i patyczkiem takim higienicznym umoczonym w tym roztworze dokładnie przemyć .Mój też to miał i niestety sam oprysk mu nie pomógł musiał wyczyścić uszy i to parę razy .
Teraz jest duże drzewko
Pozdrawiam
Teraz jest duże drzewko
Pozdrawiam
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
W takim razie muszę zaopatrzyć się w ten mospilan, bo akurat nie mam go na stanie
Grubosz, tak jak piszesz Jadziu - to inaczej hobbit.
Najwięcej tego świństwa jest przy nasadzie tych uszów. Właśnie takimi patyczkami higienicznymi czyszczę te uszy, oraz nasady liści hoi. Na razie robię to na sucho, ale kupię sobie ten środek i zrobię porządek
Bardzo dziękuję za rady
Grubosz, tak jak piszesz Jadziu - to inaczej hobbit.
Bardzo dziękuję za rady
- Antooosia
- 1000p

- Posty: 3430
- Od: 8 sty 2008, o 08:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiolu,ja właśnie potraktowałam Mospilanem welnowce na fikusie liracie i chyba podziałało,a nic wcześniej nie pomagało.
Siostra na beniaminku miała hodowlę tarczników,dziś schlapała je Mospilanem.Ciekawe,czy podziała...
,ale on ponoć dobry na wszystko,więc,kto wie...
.Tylko tzreba z nim ostrożne,by roślinki nie spalić.
A jak Wiolu anturium się ma?Dycha?Tak strasznie jestem ciekawa,to pierwsza roślinka,którą na forumowej wymianie wysłałam,więc wybacz,że pytam...
Siostra na beniaminku miała hodowlę tarczników,dziś schlapała je Mospilanem.Ciekawe,czy podziała...
A jak Wiolu anturium się ma?Dycha?Tak strasznie jestem ciekawa,to pierwsza roślinka,którą na forumowej wymianie wysłałam,więc wybacz,że pytam...
Pozdrawiam,Kinga.
Na skraju lasu jest mały domek...
Na skraju lasu jest mały domek...
- tulipanka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 5989
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Antosiu, jak miło, że pamiętasz jeszcze o tym anturium
Przez to, że to Twój pierwszy kwiatuszek wysłany forumowiczce, czuję się ogromnie zobowiązana i dbam o niego jak umiem. Bardzo powolutku, ale rośnie. Na wiosnę przesadzę go do nowej doniczki.
Cierpię na razie na brak aparatu i nie mogę go pokazać.
Przez to, że to Twój pierwszy kwiatuszek wysłany forumowiczce, czuję się ogromnie zobowiązana i dbam o niego jak umiem. Bardzo powolutku, ale rośnie. Na wiosnę przesadzę go do nowej doniczki.
Cierpię na razie na brak aparatu i nie mogę go pokazać.





