Róże w ogrodzie 2014

[April]

Majeczko już mi dziewczyny pomogły z tymi czerwonymi różami, dzięki.
Za to ty możesz mi pomóc w czym innym napisz coś więcej o Lavender Pinocchio. Ma niezwykle interesujący kolor i kształt kwiatu. Bardzo mi się podoba

[ilona2715]

Majeczko, ślicznie wygląda Twój ogród z perspektywy, szkoda tylko, że tak mało takich zdjęć pokazujesz, ale za to różyczki , a już miałam napisać, że jak dla mnie to dobrze, że ich nie podpisujesz, bo przynajmniej, gdy oglądam to myślę sobie, chyba tę mam albo podobną, tę też i tę i tę a tu wchodzą nazwy i , no i oczywiście zamówiłam Lavender Ice, Novalis i dla odmiany pnącą Cesar, dla tej ostatniej mam miejsce, ale dla dwóch pozostałych , a Ty znów kusisz następnymi Lavender Pinocchio cudo

[Elwi]

Majuś, Ty nie masz miejsca????
A, o tutaj, widać ile placu się marnuje


Widzę, że Nataszka została u Ciebie na następny sezon. Jesteś z niej zadowolona?
Jak zwykle u Ciebie aż dech zapiera z zachwytu Jestem ciekawa jaka róża jest Twoim numero uno po sezonie 2014?

[Rozeta]

... stosowałam żółte tablice do wyłapywania szkodników ...

... Jeżeli zachowa się równowagę w przyrodzie, to ogród będzie żył naturalnym tempem, a rośliny same sobie poradzą. Kiedyś też były piękne róże w ogrodach, które dotrwały do dzisiaj i dały początek następnym.

Alutko, co to za tablice do szkodników? Nie słyszałam o czymś takim?

Również i mnie pociąga idea ogrodu rozwijającego się swoim rytmem , ale ... dlaczego mu nie pomóc i zastosować coś naturalnego, służącego poprawie jakości gleby? Kompostu u mnie jest wiecznie zbyt mało, by co roku rozrzucić go na wszystkie rabaty. Zazwyczaj zużywam go w czasie sadzenia i przesadzania roślin, a potem całą kolejną pryzmę do kopczyków przed zimą. Przerobionej materii organicznej mam zdecydowany niedostatek. . A ziemia piaszczysta ... . W związku z tym ostatnio intensywnie myślę i czytam o EM-ach. Alu, masz może doświadczenie z nimi?

[Alutka102]

Dokładna nazwa to "kleiste arkusze ogrodowe", ja nazywam je żółtymi tablicami. Łapią się na to wszystkie fruwające szkodniki ciągnące do żółtego.Wyłapałam nimi muchy bruzdownicy, mszyc, nimułki i wiele innych. O dziwo, nie łapią się na tnie pożyteczne owady.
Resztę opiszę, w swoim wątku, bo mnie Majeczka przegoni na cztery wiatry, że się tak panoszę w jej wątku.

[Rozeta]

No, bardzo interesujące te "kleiste arkusze ogrodowe" !!! Szczególnie w odniesieniu do tępienia bruzdownicy .
Jeszcze tylko jestem ciekawa, jak je umieszczasz i ile tego potrzeba na ok. 100 róż ???

[majka411]

Alutka ...... już wcześniej pisałam.... panoszcie się ile chcecie....
lubię poczytać i inni pewnie też....

Na dzień dobry umilacze z początku sezonu ..... a popiszę później

ogólnie




Charles Darwin


Ogólnie a, na pierwszym planie A Shropshire Lad


Lavender Pinocchio i Charles Darwin


Mariatheresia


A Shropshire Lad


Eden Rose


Camelot


The Pilgrim


Miłego dnia

[Alania]

I mnie zaciekawiły "kleiste arkusze ogrodowe" Ciekawe, czy wyłapują ogrodnicę niszczylistkę

[Ewa7]

Tereska , mam nadzieję , że i ja będę sie nią cieszyć , Pilgrim kolejny przystojniak , zapielgrzymował i do mnie

[nena08]

I mnie zaciekawiły "kleiste arkusze ogrodowe" Ciekawe, czy wyłapują ogrodnicę niszczylistkę

Ogrodnicy niszczycielki nie przypominam sobie przyklejonej do żółtego kartonika, za to skoczek różany w dużych ilościach.

Majeczko, Lavender Pinochio wpadła mi w oko jakiś czas temu.
Miałam ją kupić, ale ciągle się waham. Na części zdjęć przeważa u niej różowy, a u innych kawa z mlekiem. Najbardziej chciałabym taką, pasowała by do Cafe.
Możesz coś więcej o niej napisać.

[Rozeta]

Mnie też zaciekawił Lawendowy Pinokio ? Skoro jest jeszcze u Ciebie, to znaczy, że nie marudzi i na zdrowie nie narzeka, prawda ? Kolorek ma naprawdę interesujący !!!

Alutko, proszę napisz ile tych tabliczek potrzeba na ok 100 róż ?

[Ankos7]

Witaj, ja poproszę więcej takich umilaczy ... PIĘKNE!!!

Pozdrawiam
Ania

[majka411]

Majka pięknie , po prostu pięknie, nic więcej.
No może to że w perspektywie zobaczyłam że masz nie tylko róże .

Dorotka dzięki ... no.. tak mam jeszcze drzewka z naciskiem na jeszcze

Aaaa jakie pieknotki i podpisane Uczę się stale, cichaczem, ale coraz częściej się odzywam

Marzenka ja też cichaczem u Ciebie..... pięknie masz u siebie

[majka411]

Cześć Majka zwiedziona ciekawością jak łączysz róż z żółcią szybko do Ciebie przybiegłam
Faktycznie jesteś mistrzynią Twój miszmasz różany wygląda BOSKO!
Ja tez uwielbiam sadzić rośliny grupowo.
Trochę zawiodły mnie w tym roku hortensje posadzone razem, brakowało im tego pieprzyka.
I jeszcze to młode krzaczki więc efektu żadnego nie było
Róże też tak sadze razem, choć jak rosną teraz dość gęsto to chyba bardziej chorują.
Chyba ,że ten rok im nie sprzyjał.
U ciebie nie zauważyłam choróbsk, listki zdrowe.
Jak Ty to robisz?

Cześć Ewa... ja też zwiedziona ciekawością już pognałam do Twojego wątku
Róże w ubiegłym sezonie wyjątkowo chorowały. U mnie też pod koniec sezonu pokazywały się na niektórych
krzaczkach chore listeczki.... zrywałam i jakoś, to opanowałam.... Ewa stosuj profilaktykę.

Majko, mnie też się wydaje, ze Humus Active jest przereklamowany. Może jak ktoś ma super jałową ziemię to działa i widać efekty. U mnie było po nim tak jak zwykle. Na moją nową rabatę wywaliłam cały kompostownik/a był pokaźnych rozmiarów/ i Zobaczę jakie będą tego efekty.
Latem nie stosowałam chemii w ogóle i wydaje mi się, że było lepiej niż w poprzednich latach. Jedyne co stosowałam, to mydło Himal z roślinnymi dodatkami, Biosept i żółte tablice do wyłapywania szkodników.
Mój M ma bzika na punkcie ekologii i ciągle wynajduje różne artykuły na temat szkodliwości środków chemicznych. I to,że ktoś napisał, że środek nie jest toksyczny dla ludzi i dla pszczół, to jest wielka bzdura. Kiedyś był taki środek DDT, który wycofano ze względu na wielką szkodliwość. Obecny na rynku Karate, Amistar i.t.p są kilka tysięcy razy bardziej szkodliwe niż DDT. Jeżeli kogoś interesuje ten temat, to polecam lekturę "Pszczelarz Polski" Nr 5 z 2014 roku. Umieszczona tam tabelka świetnie to pokazuje.
W ogrodzie miałam za to pełno biedronek, kolorowych motyli i całe chmary ptaków, które buszowały wśród krzaków. Nie zauważyłam , żebym miała więcej robactwa niż w poprzednich latach, chociaż lato było im bardzo przyjazne.
Wszystkie środki, polepszacze, użyźniacze i.t.p są po to , żeby wyciągać kasę z kieszeni. Jeżeli zachowa się równowagę w przyrodzie, to ogród będzie żył naturalnym tempem, a rośliny same sobie poradzą. Kiedyś też były piękne róże w ogrodach, które dotrwały do dzisiaj i dały początek następnym.

Alutka.... czyli mamy podobne spostrzeżenia.... ja też staram się prowadzić ogród bez środków chemicznych. Jeżeli używam, to tylko w ostateczności. Te tablice kupię... w ubiegłym sezonie ktoś o nich pisał.... ale jakoś mi się rozeszło wszystko i zapomniałam ich kupić. U mnie skoczki się pokazują... mam nadzieję, że je tym wytępię.

[majka411]

Majka kusisz i kusisz mnie tym Spiritem

Ewa może nie kuszę, ale się z niego cieszę.... Spirit of Freedom bardzo mi się podoba.