86.
The Fairy
No właśnie.2 lata temu na fali zachwytów kupiłam 3 szt.I już wiem,że się nie polubimy z tzw.okrywowymi.Mam jeszcze 3 białe NN i 2 Heidentraume i ich nie lubię.Nie podobają mi się róże okrywowe z tym czepianiem się,wyrastającymi pędami i niemożnością wyplewienia pod nimi .Bo jednak pomimo bujności rośnie pod nimi zielsko.Po takich zabiegach wychodzę skrwawiona,podrapana i zniechęcona.Do tego The Fairy choruje.Nie,nie zdecydowanie te róże nie będą moim chciejstwem.I okazało się,że nie mam ani jednego zdjęcia :shock.Na wiosnę przytnę przy ziemii i zobaczę co dalej.
87.
THERESE BUGNET
Parkowa,pierwszy sezon u mnie.Ładnie kwitła a jej gołe pędy są teraz wiśniowe.I mróz jej nie zaszkodzi bo wg.opisu wytrzymuje do -40 st.Jeżeli dodać do tego niewielki wzrost 1,2 do 1,9 pełne i półpełne różowe kwiaty i kilkakrotne kwitnienie to warto ją mieć w ogrodzie.
88.
TUSCANY
No i doszłam do tej róży.Róża historyczna ,pierwszy sezon u mnie.Hm...chciałabym żeby wszystkie miały taki start.Kwitła w czerwcu i potem miała jeszcze symbolicznie kilka kwiatów.Jest piękna,jest zdrowa wytrzymuje do -35 st,nie ma kolców ...warto ja mieć.Nie będzie wysoka- do 1,2m
I to wszystko na T
Jak welon!
Nie wiem dlaczego u Ewci nie pachnie 
)
U mnie Graham w przeciągu, może to dlatego? A może chciałabym, żeby wszystkie róże pachniały jak Gertruda? 
Oliwko,on ma być duży ale nie wielki 
