Ogród Leszka
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogród Leszka
Leszku owadami nie potrafię się zachwycać, brr
ale lelijki piękniste 
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród Leszka
... a mnie zachwycają i owady i lelije. A najbardziej piekne fotki Leszku 
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Re: Ogród Leszka
Taaak, fotki rewelacyjne, często tu zaglądałam, tylko nic nie pisałam. Dzisiaj zobaczyłam Purpurea Plena Elegant i porównałam z moim, które właśnie kupiłam. Mój ma fioletowe kwiatki
, mimo, że na dołączonej etykiecie kolor podobny do Twojego. Nie wiem, czy jest możliwe, że zmieni kolor jak zmieniają hortensje w zależności od odczynu gleby?
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Usa
- Kontakt:
Re: Ogród Leszka
Jolu, Wiesiu - dziękuję 
Marysiu - niedy nie stwierdziłem, anie nie słyszałem, aby powojnik jakoś wybitnie zmieniał kolor akurat w zależności od odczynu gleby jak hortensje. Tym niemniej wiadome jest, że różne warunki śrdowiskowe maja wpływ na wielkość i kolor kwiatów. W przypadku różnic pomiędzy ciemno czerwonymi a fioletowymi barwami przyczyny najbardziej upatrywał bym w ilości światła. Po zdjęciach na forum widze na przykład, że "Rouge Cardinal" rosnący w słońcu jest mocno czerwony, natomiast w cieniu (tak jak u mnie) raczej wpada w fiolety. Ale czasami wystarczy kilka dniwybitnie mocnego słońca aby kwiaty zaczynały się czerwienić.
Moja Purpurea rosła przez długi czas na bardzo mocno oswietlonym stanowisku, wtedy też były robione te zdjęcia. Teraz wylądowało w bardziej zacienionym (jest w donicy) - zobaczymy jak to wpłynie na kolejne kwitnienie.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Moja ulubiona róża (jakże ona pachnie!) - w tym roku wyjątkowo dużo pąków
.
Chociaż zapewne z tego powodu kwiaty sporo mniejsze niż zwykle, to chyba bardziej mi się taka wersja podoba, taka esto obsypana. W przyszłym roku zapodam jej mocne cięcie i być może uda się powtórzyć efekt. W tym sezonie wyszedł taki troszkę przez przypadek, bo krzaczek mocno podmarzł w zimie i musiałem go mocno "ogolić".



Marysiu - niedy nie stwierdziłem, anie nie słyszałem, aby powojnik jakoś wybitnie zmieniał kolor akurat w zależności od odczynu gleby jak hortensje. Tym niemniej wiadome jest, że różne warunki śrdowiskowe maja wpływ na wielkość i kolor kwiatów. W przypadku różnic pomiędzy ciemno czerwonymi a fioletowymi barwami przyczyny najbardziej upatrywał bym w ilości światła. Po zdjęciach na forum widze na przykład, że "Rouge Cardinal" rosnący w słońcu jest mocno czerwony, natomiast w cieniu (tak jak u mnie) raczej wpada w fiolety. Ale czasami wystarczy kilka dniwybitnie mocnego słońca aby kwiaty zaczynały się czerwienić.
Moja Purpurea rosła przez długi czas na bardzo mocno oswietlonym stanowisku, wtedy też były robione te zdjęcia. Teraz wylądowało w bardziej zacienionym (jest w donicy) - zobaczymy jak to wpłynie na kolejne kwitnienie.
--------------------------------------------------------------------------------------------
Moja ulubiona róża (jakże ona pachnie!) - w tym roku wyjątkowo dużo pąków
Chociaż zapewne z tego powodu kwiaty sporo mniejsze niż zwykle, to chyba bardziej mi się taka wersja podoba, taka esto obsypana. W przyszłym roku zapodam jej mocne cięcie i być może uda się powtórzyć efekt. W tym sezonie wyszedł taki troszkę przez przypadek, bo krzaczek mocno podmarzł w zimie i musiałem go mocno "ogolić".



- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7280
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ogród Leszka
Piękna różyczka, piękna
a jak jeszcze pachnie 
Re: Ogród Leszka
Cudo lilie.
Masz dogodne warunki do zawisaków, ech kiedy ja chociaż jednego znajdę u siebie
Masz dogodne warunki do zawisaków, ech kiedy ja chociaż jednego znajdę u siebie
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Ogród
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Usa
- Kontakt:
Re: Ogród Leszka
Widziałem, że u Ciebie wiciokrzewy też kwitną - wiec trzeba się wybrac na oglądanie w godzinach wieczornych - około 21:30-22:30 jest spora szansa na "trafienie" zawisaków ;) Wystarczy tylko uważnie nasłuchiwać gdzie coś zacznie furczeć ;)kozino pisze:Masz dogodne warunki do zawisaków, ech kiedy ja chociaż jednego znajdę u siebie
---------------------------------------------------------------------------------------------
Widoczki ze szklarni




Róża szczepiona na pniu


-
Ann-ka72
- 1000p

- Posty: 1012
- Od: 1 paź 2009, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Leszka
Leszku, lilie masz cudne - a zdjęcia na pewno uwidaczniają wszystkie ich zalety- kolory, kształty... mi nie wychodzą takie piękne zdjęcia, ale ja robię zdjęcia aparatem cyfrowym,więc nie powinnam sie temu dziwić.
Róze też cudne- a jak nazywa sie Twoja ulubiona? Wiesz może?
Leszku, Ty masz tyle powojników i wszystkie takie piękne, zdrowe- napisz, czy miałeś kiedykolwiek problem z uwiądem? Ja kolejnego tracę.... nie wiem skąd to u mnie sie wzięło.... Przeczytałam wszystko o tej chorobie.... Większość powojników mam z dobrych źródeł, musiałabym poczytać z metek, skąd pochodzą .... a mimo to.... No i ostatnio powojnik Jackmanii- pięknie rósł- chyba najlepiej ze wszystkich moich powojników - ale on ma złe pochodzenie- więc niby nie powinnam sie dziwić... ale z tego co czytałam, na uwiąd chorują powojniki słabe,marne....
Czy cos możesz mi doradzić?
Pozdrawiam.
Róze też cudne- a jak nazywa sie Twoja ulubiona? Wiesz może?
Leszku, Ty masz tyle powojników i wszystkie takie piękne, zdrowe- napisz, czy miałeś kiedykolwiek problem z uwiądem? Ja kolejnego tracę.... nie wiem skąd to u mnie sie wzięło.... Przeczytałam wszystko o tej chorobie.... Większość powojników mam z dobrych źródeł, musiałabym poczytać z metek, skąd pochodzą .... a mimo to.... No i ostatnio powojnik Jackmanii- pięknie rósł- chyba najlepiej ze wszystkich moich powojników - ale on ma złe pochodzenie- więc niby nie powinnam sie dziwić... ale z tego co czytałam, na uwiąd chorują powojniki słabe,marne....
Czy cos możesz mi doradzić?
Pozdrawiam.
Anna
Mój ogród...
Mój ogród...
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogród Leszka
W końcu dotarłam do Was Leszku.
...pięknie i smacznie to co mogę na już powiedzieć.
...pięknie i smacznie to co mogę na już powiedzieć.
Re: Ogród Leszka
Uuuuu... uwiąd... jak ja nie lubię tego słowa... niestety... w przypadku moich powojników, nie da się go pominąć...
W sobotę puszczaliśmy w Pilchowicach lampiony
ale nie wiedziałam, czy lecą w Twoją stronę ( w której części rezydujesz?
)
W sobotę puszczaliśmy w Pilchowicach lampiony
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Usa
- Kontakt:
Re: Ogród Leszka
O! Proszę... a my nic nie widzieliśmy
Może to dla tego, ze akurat byliśmy w Rybniku ? ;) Byliście może na weselu u Oleszowskich ?
Rezydujemy tuż przy Leboszowicach, czyli kierunek na Smolnice, Wilcze Gardło
Uwiąd, rzecz paskudna... ale jak na razie (pukam w niemalowane) udaje mi się z nim w miarę wygrywać.
A jak sobie radzę? Jak tylko zauważam nienaturalnie podwiędnięty koniec pędu to szybko sobie liczę ile liści od czubka jest przyklapniętych i podlewam danego powojnika. Jak na drugi dzień odżył, no to było po prostu zwykłe przesuszenie, ale jak liczba podwiędniętych liści się zwiększyła.. to odcinam pęd tak 2-3 zdrowe liście poniżej ostatniego podwiędnietego. Obcięty fragment najlepiej od razu neutralizować w ognisku, a sekator przemyć denaturatem. Koniecznie oglądam jak sie miewa obcięty pęd w kolejnych dniach, jak zauważę jeszcze jakieklowiek niepokojące zmiany to od razu pozbywam się całego pędu (odcięcie przy ziemi).
Zwykle uwiąd dość słabo przenosi się na sąsiednie pędy. Zauwazyłem też, że raczej nie ma problemu z uwiadem przy nasadzeniach doniczkowych. Być może chodzi o gospodarkę wodną - w doniczkach ziemia szybciej wysycha, a uwiąd to choroba grzybowa, bardzo uzalezniona od wody.
Najlepszą prewencją jest prawdopodbnie utrzymywanie powojników w doskonalęj kondycji - czyli prawidłowe posadzenie a następnie dobre nawożenie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czerwona porzeczka

Winogrona

Kolejne lilie


Powojniki oczywiście tez musza być


Rezydujemy tuż przy Leboszowicach, czyli kierunek na Smolnice, Wilcze Gardło
Uwiąd, rzecz paskudna... ale jak na razie (pukam w niemalowane) udaje mi się z nim w miarę wygrywać.
A jak sobie radzę? Jak tylko zauważam nienaturalnie podwiędnięty koniec pędu to szybko sobie liczę ile liści od czubka jest przyklapniętych i podlewam danego powojnika. Jak na drugi dzień odżył, no to było po prostu zwykłe przesuszenie, ale jak liczba podwiędniętych liści się zwiększyła.. to odcinam pęd tak 2-3 zdrowe liście poniżej ostatniego podwiędnietego. Obcięty fragment najlepiej od razu neutralizować w ognisku, a sekator przemyć denaturatem. Koniecznie oglądam jak sie miewa obcięty pęd w kolejnych dniach, jak zauważę jeszcze jakieklowiek niepokojące zmiany to od razu pozbywam się całego pędu (odcięcie przy ziemi).
Zwykle uwiąd dość słabo przenosi się na sąsiednie pędy. Zauwazyłem też, że raczej nie ma problemu z uwiadem przy nasadzeniach doniczkowych. Być może chodzi o gospodarkę wodną - w doniczkach ziemia szybciej wysycha, a uwiąd to choroba grzybowa, bardzo uzalezniona od wody.
Najlepszą prewencją jest prawdopodbnie utrzymywanie powojników w doskonalęj kondycji - czyli prawidłowe posadzenie a następnie dobre nawożenie.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Czerwona porzeczka

Winogrona

Kolejne lilie


Powojniki oczywiście tez musza być


Re: Ogród Leszka
Impreza była prywatna, bliżej Wilczej
Rzeczywiście, podobno potem latały jeszcze jakieś... i sztuczne ognie były... weselisko, mówisz?
Rzeczywiście, podobno potem latały jeszcze jakieś... i sztuczne ognie były... weselisko, mówisz?
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Usa
- Kontakt:
Re: Ogród Leszka
Róża to tak na 99% "Coronado", ale bardzo podobna i popularniejsza jest "Chicago Peace"Ann-ka72 pisze:Róze też cudne- a jak nazywa sie Twoja ulubiona? Wiesz może?
No jakoś mi się tak te lampiony ostatnio z weselami kojarzą - no, ale jak widać na mniej oficjalych imprezach już też goszczągorzata76 pisze:weselisko, mówisz?
- abeille
- 1000p

- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogród Leszka
Leszku, mówisz o Twojej róży na pniu że to jest Coronado? Mi wyglada bardzo podobnie do 'The Fairy' co miałam na pniu.
ale wyrzuciłam bo złapała guzowatość.
Miłego dnia
ale wyrzuciłam bo złapała guzowatość.
Miłego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Usa
- Kontakt:
Re: Ogród Leszka
Nie, nie - ta na pniu to faktycznie "The Fairy".abeille pisze:Leszku, mówisz o Twojej róży na pniu że to jest Coronado? Mi wyglada bardzo podobnie do 'The Fairy' co miałam na pniu.
"Coronado" to ta wielkokwiatowa czerwona


