Malina - uprawa, nawożenie, cięcie cz. 1
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Czyli jak plantację zjadają robaki albo pleśń jest na całych krzakach to nic nie robić tylko patrzeć? Wydaje mi się że ciężko by było utrzymać odpowiedni zbiór nie dbając o krzaki....
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Ja już pryskałam (ale ja towarówka jestem )bez oprysku bym nie za wiele zebrałam.
Maliny działkowe rzeczywiście nie potrzebują za wiele oprysku ale tak całkiem bez ochrony nie ryzykowała bym.
Maliny działkowe rzeczywiście nie potrzebują za wiele oprysku ale tak całkiem bez ochrony nie ryzykowała bym.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Kiler aleś ty wyrywny do tego pryskania
Jesiennych faktycznie nie atakują szkodniki anie groźne choroby. A przy letnich powinna obowiązywać zasada[przynajmniej we własnym ogrodzie] żeby nie opryskiwać 'na zapas'. Więc jeśli zauważymy np zielone robaczki na pąkach to wtedy robimy oprysk. Jako amator nawet jeśli zrobisz oprysk a nie wcelujesz dobrze w odpowiedni termin to on i tak nie zadziała tylko dodasz do owoców trochę chemii. A jak jeszcze 'polecisz' z opryskiem po wszystkich owocach jakie masz w ogrodzie bo masz już rozrobiony środek to samobój.

Jesiennych faktycznie nie atakują szkodniki anie groźne choroby. A przy letnich powinna obowiązywać zasada[przynajmniej we własnym ogrodzie] żeby nie opryskiwać 'na zapas'. Więc jeśli zauważymy np zielone robaczki na pąkach to wtedy robimy oprysk. Jako amator nawet jeśli zrobisz oprysk a nie wcelujesz dobrze w odpowiedni termin to on i tak nie zadziała tylko dodasz do owoców trochę chemii. A jak jeszcze 'polecisz' z opryskiem po wszystkich owocach jakie masz w ogrodzie bo masz już rozrobiony środek to samobój.
- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
a może mnie ktoś oświetlić..
kiedy owocuje jesienna a kiedy zimnowa..
Moje chyba zbierałam od sierpnia do września.. może nawet października..
nie pryskałam niczym w zeszłym roku..udało się..
na jedych już widzę kwiaty-czapeczki takie- ale to chyb te co mi od sąsiadki przeszły..bo blisko płotu są..
i są niskie.
A moje kwitną na wysokości pasa..
-no chyba że to nie ma znaczenia..
Robaczków o jakich pisałam..już nie mam..wybiłam wszystkie..codziennie kontrola malin i zbiór.. nie było ich dużo..może łacznie zebrałam z 15 szt..
u sąsiadki chyba są
chyba nie zauważyła że się jej liście skręcają.. i od czego to.. no chyba że ja się mylę..
ale wątpie.
kiedy owocuje jesienna a kiedy zimnowa..
Moje chyba zbierałam od sierpnia do września.. może nawet października..
nie pryskałam niczym w zeszłym roku..udało się..
na jedych już widzę kwiaty-czapeczki takie- ale to chyb te co mi od sąsiadki przeszły..bo blisko płotu są..
i są niskie.
A moje kwitną na wysokości pasa..

Robaczków o jakich pisałam..już nie mam..wybiłam wszystkie..codziennie kontrola malin i zbiór.. nie było ich dużo..może łacznie zebrałam z 15 szt..
u sąsiadki chyba są


Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Malina ,,wiosenna" kwitnie na zeszlorocznych, zdrewniałych pędach. Jesienna na młodych, zielonych. Nie wycięte (ja robię to wiosną)pędy jesiennej zakwitną jak ,,wiosenna".
Kasia
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
killer19 pisze:Pryskaliście już maliny jesienne od robaka albo od grzyba???
I słuszne pytanie.
Oczywiście że trzeba, ponieważ Kwieciak Malinowiec buszuje sobie już w pąkach maliny i je uszkadza

A już malutkie maliny obgryza Kistnik malinowiec, siedzi w kwiatach maliny i pałaszuje zielone owocki.

Wybór należy do każdego z osobna czy pryskać, czy nie.
BOŻENA
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Na jesieni zasadziłem maliny. Większość sie przyjęła. Zauważyłem wczoraj że na jednym z krzaczków dolne listki sa całe podziurkowane . Wyglądają jak koronka ażurowa. Co to za nocny robal. Czyżby maliny atakował tak jak truskawki . A może to inny chrząszcz. Opryskałem glebę i liście Karate. A co wy o tym sądzicie? Tak w ogóle to mi te maliny rosną bardzo słabo.
Bogdan
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Każda odmiana ma swój termin owocowania, tj. czas od wyrośnięcia pędu do zaowocowania. Chodzi o to czy nowo wyrosły pęd zdąży zaowocować przed nadejściem zimy - wczesne odmiany zdążą. Jak nie zdąży to będzie owocował następnego roku dopiero. Podział na jedno- i dwuletnie jest sztuczny, wynika z warunków klimatu.Rusalka pisze:a może mnie ktoś oświetlić..
kiedy owocuje jesienna a kiedy zimnowa..
Moje chyba zbierałam od sierpnia do września.. może nawet października..
Odmiany POwtarzające, jak POlka czy POlana zdążą przed zimą w naszym klimacie. A taki np. Rubin (dwuletni) - zakwita późną jesienią i owoce "pierwszoroczne" wypadają na listopad/grudzień; bardzo sympatyczne zjawisko jeśli pogoda pozwoli


- Rusalka
- 1000p
- Posty: 1653
- Od: 10 sty 2011, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Siedlce
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Edziu..
ja się nie znam..ale to chyba objawy braku mg..
bo liście wtedy jaśnieją właśnie...
Rossynant..
Przyznaje że moje rosną w zwyż na razie..
niektóre chyba admarzły..bo liście robią się na końcówkach brązowe i oklapnięte są..
ale z racji pogody nie mam po co jechać na działke więc bliższe spotkanie jak słońce zacznie świecić...
Czy jak pod maline dałam troche obornka kurzego... -na prawde nie dużó.. mam jeszcze zasilać czymś..czy to powinno jej wystrczyć na ten rok..?
Pytam bo nie wiem jak z nawożeniem u malin jest..
ja się nie znam..ale to chyba objawy braku mg..
bo liście wtedy jaśnieją właśnie...
Rossynant..
Przyznaje że moje rosną w zwyż na razie..
niektóre chyba admarzły..bo liście robią się na końcówkach brązowe i oklapnięte są..
ale z racji pogody nie mam po co jechać na działke więc bliższe spotkanie jak słońce zacznie świecić...
Czy jak pod maline dałam troche obornka kurzego... -na prawde nie dużó.. mam jeszcze zasilać czymś..czy to powinno jej wystrczyć na ten rok..?
Pytam bo nie wiem jak z nawożeniem u malin jest..

Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 16 maja 2012, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
A ja chciałem się zapytac czy ktoś ma może jakąś zbędną sadzonkę maliny żółtej bo jak szukam to nigdzie w ogrodniczym nie mają:( a zależy mi na tej żółtej bo słyszałem że jest bardzo dobra i chciałbym spróbowac:(
Jeżeli by ktoś miał bardzo bym prosił chociaż o sadzonkę:)
oczywiście za przesyłkę i malinkę zapłacę:)
Jeżeli by ktoś miał bardzo bym prosił chociaż o sadzonkę:)
oczywiście za przesyłkę i malinkę zapłacę:)
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
Jaśniejsze plamy to zwykle niedobory żelaza ,spróbuj je nawozić wieloskładnikowcem ,choć w ubiegłym roku właśnie żółtymi plamami zaczynała się choroba grzybowa ,choć pamiętamy jak padało.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
killer19 tak to przymrozek sprawił, tylko trochę dziwne że tych szczytowych listków nie zmroziło, ale to dobrze bo część wierzchołkowa nadal aktywna i maliny będą dalej rosły w górę. Wracając do naszego poprzedniego tematu to ja dalej podtrzymuje że malin powtarzających prowadzonych na jeden zbiór się nie pryska. To jest tak jakbyś się zapytał czy użytkownicy już pryskali sosny, świerki, dęby, buki i klony w swoich leśnych zakątkach, i każdy Ci odpowie że drzew leśnych się nie pryska, co nie oznacza że nie przyjdą dwa lata pod rząd zmasowanej gradacji szkodników i bez zastosowania oprysków zostanie ci 20% z pierwotnego zalesienia. I tak np. sadzonek w nowo założonych zalesieniach się nie pryska, ale przyjdzie rok że trzeba wyciągnąć armaty chemiczne żeby uchronić nasadzenia przed zniszczeniem, natomiast profilaktyki chemicznej nikt na drzewach leśnych nie prowadzi. Dlatego powtarzam malin owocujących u nas na pędach jednorocznych inaczej jesienne, nie pryska się corocznie na wiosnę dla profilaktyki bo tego nie wymagają. Szkodniki bardzo rzadko je atakują, dlatego też tak bardzo są popularne u osób które patrzą nieprzychylnym okiem na chemizację własnych roślin, niemniej zawsze może się zdarzyć że akurat w danym roku napatoczy się jakiś patogen i wtedy należy zadziałać, ale na malinie powtarzającej jest to rzadki widok.
Jesteś w błędzie ponieważ zarówno Kwieciak Malinowiec jak i Kistnik Malonowiec nie atakują owoców malin powtarzających prowadzonych na jeden zbiór. Jednak może się zdarzyć jeden rok na kilkanaście lat, gdzie maliny powtarzające zakwitną wcześniej niż zwykle i jakiś mały procent owoców zdąży jeszcze zostać opanowany przez te dwa gatunki. Jednak w uprawie amatorskiej kilkuprocentowa strata w plonie raczej nie będzie miała znaczenia.
Oczywiście że nie trzeba.Bo-enka pisze: Oczywiście że trzeba, ponieważ Kwieciak Malinowiec buszuje sobie już w pąkach maliny i je uszkadzaa potem pąki zamierają..
A już malutkie maliny obgryza Kistnik malinowiec, siedzi w kwiatach maliny i pałaszuje zielone owocki.
Jesteś w błędzie ponieważ zarówno Kwieciak Malinowiec jak i Kistnik Malonowiec nie atakują owoców malin powtarzających prowadzonych na jeden zbiór. Jednak może się zdarzyć jeden rok na kilkanaście lat, gdzie maliny powtarzające zakwitną wcześniej niż zwykle i jakiś mały procent owoców zdąży jeszcze zostać opanowany przez te dwa gatunki. Jednak w uprawie amatorskiej kilkuprocentowa strata w plonie raczej nie będzie miała znaczenia.
Re: Malina - uprawa, nawożenie, cięcie
S_H_A_D pisze:Bo-enka napisał(a):
Oczywiście że trzeba, ponieważ Kwieciak Malinowiec buszuje sobie już w pąkach maliny i je uszkadzaa potem pąki zamierają..
A już malutkie maliny obgryza Kistnik mali
Ja mam maliny powtarzające owocowanie, i Teraz przed południem i około 18-19 zbieram to robactwo.S_H_A_D pisze:Oczywiście że nie trzeba.
Jesteś w błędzie ponieważ zarówno Kwieciak Malinowiec jak i Kistnik Malonowiec nie atakują owoców malin powtarzających prowadzonych na jeden zbiór
Oczywiście jeżeli komuś nie zależy na pięknych i nie obgryzionych owocach i pousychanych pąkach to przecież każdy ma wybór i sam zadecyduje, a strat nie można oceniać zanim zbierzemy plony.
Nie zawsze trzeba stosować chemię, jeżeli ktoś ma czas i chęci może robactwo ściągać z paków malin ( polecam ).


Ja nie po to dbam o maliny, pielęgnuje, odchwaszczam, przycinam aby potem mieć STRATY i obgryzione owoce malin, usychające pąki z larwami w środku pąka.
Oceńcie sami moje poczynania z malinami, a szkoda że nie skosztujecie, bo słodziutkie, jędrne i wielkie pachnące malinki.
Skoro forumowicze piszą o tym problemie rok w rok to te lata " zdarzające się " chyba są co roku.S_H_A_D pisze:Jednak może się zdarzyć jeden rok na kilkanaście lat,

Niech każdy uczyni jak zechce.

BOŻENA