Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Alu
Pan (Eugeniusz zdaje się) to mój faworyt w filmikach. Czasem odlatuje od kanonów i profesjonalizmu ale jego zrezygnowane " no dzień dobry...." Czy " Marcelina pokaż Państwu" robi mi dzień. Coś sprawiło że bardzo go cenię jako ogrodnika, w dodatku starego ogrodnika. Kojarzy mi się z dawnymi czasami kiedy na wsi lataliśmy po sadach i obserwowaliśmy jak starzy sadownicy uprawiają drzewa i krzewy. Lubię taką starą szkołę,choć więcej w niej może magii niż teorii. Tak samo bardzo chętnie obserwuję moje panie starsze jak pracują w ogrodach.
Adam
Też często gdzieś sobie coś upatrzę i podbieram szczepki. Szczególnie z terenów zdziczałych,bo u nas w Krakowie to wszystko niszczą. Jednego dnia teren jest a zaraz grodzą siatką i wjeżdżają koparki i staje blok. Już sporo uratowałam i można rzec że każda z moich roślin ma jakąś historię.
Nawet u nas na działkach ostatnio cięłam bo też robią tzw akcje oczyszczania i karczują wszytko przy ziemi. I niestety to są przeważnie ludzie bez pojęcia o roślinach , zafiksowani na hasła ekologiczne, myślą że robią coś dobrego a zabijają piękne rośliny karczując do gołej ziemi ktorą potem dobija upał. W tamtym roku taka akcja była to mi się po prostu chciało płakac, wyrżnęli stare odmiany owocowe, piękne krzewy itd... Tak samo przekarczowali nieużytek gdzie był czosnek niedźwiedzi i wiele innych ciekawych roślin.
Wrrrr.
Widziałam Twoje posty o migdałach ale nie wiem jak to robisz . Mnie w wodzie zawsze przygniwa.
Czemu takiego cienkiego pęda ukorzeniasz a nie grubszego jakiegoś roczniaka np ?
Halinko
Ładna rozłozysta. Robiłaś coś przy niej czy sama wyskoczyła z tymi pędami?
Pan (Eugeniusz zdaje się) to mój faworyt w filmikach. Czasem odlatuje od kanonów i profesjonalizmu ale jego zrezygnowane " no dzień dobry...." Czy " Marcelina pokaż Państwu" robi mi dzień. Coś sprawiło że bardzo go cenię jako ogrodnika, w dodatku starego ogrodnika. Kojarzy mi się z dawnymi czasami kiedy na wsi lataliśmy po sadach i obserwowaliśmy jak starzy sadownicy uprawiają drzewa i krzewy. Lubię taką starą szkołę,choć więcej w niej może magii niż teorii. Tak samo bardzo chętnie obserwuję moje panie starsze jak pracują w ogrodach.
Adam
Też często gdzieś sobie coś upatrzę i podbieram szczepki. Szczególnie z terenów zdziczałych,bo u nas w Krakowie to wszystko niszczą. Jednego dnia teren jest a zaraz grodzą siatką i wjeżdżają koparki i staje blok. Już sporo uratowałam i można rzec że każda z moich roślin ma jakąś historię.
Nawet u nas na działkach ostatnio cięłam bo też robią tzw akcje oczyszczania i karczują wszytko przy ziemi. I niestety to są przeważnie ludzie bez pojęcia o roślinach , zafiksowani na hasła ekologiczne, myślą że robią coś dobrego a zabijają piękne rośliny karczując do gołej ziemi ktorą potem dobija upał. W tamtym roku taka akcja była to mi się po prostu chciało płakac, wyrżnęli stare odmiany owocowe, piękne krzewy itd... Tak samo przekarczowali nieużytek gdzie był czosnek niedźwiedzi i wiele innych ciekawych roślin.
Wrrrr.
Widziałam Twoje posty o migdałach ale nie wiem jak to robisz . Mnie w wodzie zawsze przygniwa.
Czemu takiego cienkiego pęda ukorzeniasz a nie grubszego jakiegoś roczniaka np ?
Halinko
Ładna rozłozysta. Robiłaś coś przy niej czy sama wyskoczyła z tymi pędami?
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 707
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Nie wiem o który pęd pytasz?
Wszystkie mam roczne.
Generalnie to ukorzeniam to co wytnę z czegoś aby tego nie wyrzucać bez sensu.
Figi ukorzeniam z odrostów korzeniowych najczęściej. Granaty z obcinek.
A migdały to pierwszy raz robię i nawet nieźle idzie. W sumie z bezpośredniego sadzenia poszło najgorzej bo ledwo 40-50% wyszło ale z tych z lodów to rewelacja każdy kiełkuje.
To wszystko to i tak "zwyczajne".
Zobacz na to , to jest nadzwyczajna roślina, już myślałem ze po niej jest!
To jest zapasowa siewka co stała w piwnicy. Miałem drugą na oknie i się przejechałem na opinii ludzkiej.
W ziemi miałem skoczogonki. Wszędzie piszą, że one niegroźne, nawet pożyteczne.
Takie pożyteczne, że mi zeżarły korzenie roślinki.I to je i tak 3 razy topiłem bo doniczka stała zanurzona w wodzie po dwie doby. Tsiące ich wypukałem ale i tak się szybko populacja odradzała. Gdy konkretnie wymieniłem wszystko to już roślina jest martwa (chyba) na razie jeszcze czekam ale małe szanse.Korzonki poobgryzane do białego miąższu były na wzdłuż..A miałem tylko dwie takie rośliny.
Pewno chcesz wiedzieć co to jest?
Wygląda tak
Jest to SAPODILLA.
Wszystkie mam roczne.
Generalnie to ukorzeniam to co wytnę z czegoś aby tego nie wyrzucać bez sensu.
Figi ukorzeniam z odrostów korzeniowych najczęściej. Granaty z obcinek.
A migdały to pierwszy raz robię i nawet nieźle idzie. W sumie z bezpośredniego sadzenia poszło najgorzej bo ledwo 40-50% wyszło ale z tych z lodów to rewelacja każdy kiełkuje.
To wszystko to i tak "zwyczajne".
Zobacz na to , to jest nadzwyczajna roślina, już myślałem ze po niej jest!
To jest zapasowa siewka co stała w piwnicy. Miałem drugą na oknie i się przejechałem na opinii ludzkiej.
W ziemi miałem skoczogonki. Wszędzie piszą, że one niegroźne, nawet pożyteczne.
Takie pożyteczne, że mi zeżarły korzenie roślinki.I to je i tak 3 razy topiłem bo doniczka stała zanurzona w wodzie po dwie doby. Tsiące ich wypukałem ale i tak się szybko populacja odradzała. Gdy konkretnie wymieniłem wszystko to już roślina jest martwa (chyba) na razie jeszcze czekam ale małe szanse.Korzonki poobgryzane do białego miąższu były na wzdłuż..A miałem tylko dwie takie rośliny.
Pewno chcesz wiedzieć co to jest?
Wygląda tak
Jest to SAPODILLA.
Witam, jestem Adam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 813
- Od: 15 maja 2015, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolskie
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Nie, nie była formowana. Zapomniałam Ci napisać, że kwiaty tego drzewka mogą być w odcieniach żółtego i fioletu.
Ja podobnie jak Alicja marzę o kolorowym krzaku budlejki tylko ja szukam bieli i może czerwieni.
Ja podobnie jak Alicja marzę o kolorowym krzaku budlejki tylko ja szukam bieli i może czerwieni.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Z wiadrami po farbie dobry patent. Z tym sobie żaden gryzoń nie poradzi
Worki których używam to nie takie na śmieci, które się kupuje w sklepie. Te moje dostałam je od koleżanki magazynierki. Coś tam przychodziło w takich workach i potem te worki wyrzucano. One mają taką grubość jak np. worki w których ziemia jest sprzedawana na rozsadę w marketach, tylko są przezroczyste więc widać co jest w środku. Moje myszy im nie dają rady
No i jak coś owinę folią streczową kilka razy, to też widać że próbowały się dobierać ,ale nie przegryzły.
Worki których używam to nie takie na śmieci, które się kupuje w sklepie. Te moje dostałam je od koleżanki magazynierki. Coś tam przychodziło w takich workach i potem te worki wyrzucano. One mają taką grubość jak np. worki w których ziemia jest sprzedawana na rozsadę w marketach, tylko są przezroczyste więc widać co jest w środku. Moje myszy im nie dają rady
No i jak coś owinę folią streczową kilka razy, to też widać że próbowały się dobierać ,ale nie przegryzły.
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 707
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
E, tam nie wierzę. Ja jak zobaczyłem moją folię tunelową UV4. to takie dziury w tej zakopanej części do ziemi mam, że butelka po piwie przechodzi.Karczowniki wszystko pogryzą.Nornik też sobie poradzi.Folia jest za słaba, bo jest cienka a zęby gryzonia nie dość, że ostre to jeszcze są dość długie.Musiała by być folia o grubości tak z milimetr minimum, to może by wtedy gryzoń nie dał jej rady. Wiadra to co innego, tu faktycznie gryzoń nie da rady raczej.
Witam, jestem Adam.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
FreGo ale my rozmawiamy o zabezpieczeniu ciuchów czy innych rzeczy w altance przed myszami. Karczownik idzie jak burza i nic go nie zatrzyma. W altance to raczej zwykłe szare myszy grasują. W każdym razie w mojej stodole to działa. Mam w ten sposób zabezpieczone pluszaki po dziaciach i inne zabawki, albumy ze zdjęciami i karton z zapasowymi pościelami. Kartony w folii i obciągnięte streczem. Nic nie wlazło
- FreGo
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 707
- Od: 28 sty 2018, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie-Bieszczady
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
O jej! Ale numer!A ja coś pomieszałem , nie wiem co mi się pomyliło.Coś że chodzi o sadzonki w gruncie, wiesz te cebulowe jak tulipany. Hehehe, wiadomo że gryzonie prowadzacę podziemny tryb życia nie będą w altance grasować raczej.Sorry za moje gapiostwo. Ale przynajmniej się można ze mnie pośmiać!
Witam, jestem Adam.
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1443
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Nie przejmuj się, każdemu się ,dar,y coś przeoczyć czy poplątać ;)
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Przyjechałam znowu na chwilę na wieś .
Moje grządki wyglądaja smętnie..
Ale trzeba je odkopać i mają szansę wyglądać jeszcze olśniewająco
Wczoraj zrobiłam trochę zaległych oprysków drzew owocowych. Spryskałam też porzeczki bo mnie martwi ich zamieranie.
Głównie tych ze szkółki bo moje są calkiem przyzwoite.
Pierwsza jest moja wyhodowana z patyka , druga że szkółki..
Zastanawiam się co to. Jakaś choroba? Na obydwu działkach to samo. Po posadzeniu były podlewane i dbane a i tak zaschły. Patyki zaczęly jakby pękać/ łuszczyć się. Podczas kiedy moje sadzonki mają ewidentnie nowe odrosty i gałązki srebrno- brązowe to te robią się ciemne i potem okazuje się że tnę i patyk jest martwy...
Jedne i drugie są traktowane tak samo , a więc dlaczego te szkołkowe tak padają.
Mam jeszcze jedne patyki wsadzone w częsci leśnej bo nie miałam co z nimi zrobić a one i tak są piękne i zdrowe pomimo że nawet się nie przykładałam do ich sadzenia.
Nie odpuszczę sobie tych porzeczek. Chcę.
Jeszcze liczę na moje sadzonki z tego roku ,które przywiozłam z Krakowa. Z tego co widzę są żywe. Nie wiem czy nie bardziej jak te Krakowskie.
Dowiozłam też rosę rugosę i włašnie się głowię gdzie ją zasadzić.
Przycięłam również sobie krzewy , w tym dość mocno borowki amerykańskie i teraz badyle przerabiam na trotki,którymi posypuję roślinki. Na tej glebie takie posypki dają bardzo wiele. Nie tylko użyzniaja ale pomagają przede wszystkim w czasie suszy. Dlatego maniakalnie mielę każdy patyk i trociny traktuje jak złoto. Tak samo wykładam kartony.
Na grządkach kwiatowych trochę cebulowych wychodzi. Tu nie grasują raczej podziemne więc cebulki szybko zamieniają się w kępki. Nigdy się w to nie bawiłam ale chyba muszę je w tym roku wykopac i rozsadzić bo widzę że mi zaczynają dziczec. Choćby hiacynty ale tulipanów też jest w jednym miejscu sporo.
Przywiozłam kilka krzewów i zasadziłam np krzewuszki z mojego poprzedniego ukorzeniania . Odnowiłam sobie laur bo mi tamten zmarzł. Zasadziłam też rosę rugosę.
Rozpoczęłam też pobieranie wody brzozowej i już nie mogę się doczekać na picie.
Lubię jej smak, prosto z drzewa jest taka świeża zimna. Mniam.
Zjadłam też trochę czosnku niedźwiedziego i urwałam sobie kilka kwiatuszków podbiału.
Powolutku robię a co zacznę to mi przerywa deszcz. Raz świeci urocze słoneczko a zarax nadciąga czarna chmura i leje. Poleje i znowu słonko.
Nie przejmuję się tym za bardzo, bo przyjechałam wypocząć a nie zajechać się w trupa robotą. Tyle ile zrobię to zrobię,bez parcia.
Moje grządki wyglądaja smętnie..
Ale trzeba je odkopać i mają szansę wyglądać jeszcze olśniewająco
Wczoraj zrobiłam trochę zaległych oprysków drzew owocowych. Spryskałam też porzeczki bo mnie martwi ich zamieranie.
Głównie tych ze szkółki bo moje są calkiem przyzwoite.
Pierwsza jest moja wyhodowana z patyka , druga że szkółki..
Zastanawiam się co to. Jakaś choroba? Na obydwu działkach to samo. Po posadzeniu były podlewane i dbane a i tak zaschły. Patyki zaczęly jakby pękać/ łuszczyć się. Podczas kiedy moje sadzonki mają ewidentnie nowe odrosty i gałązki srebrno- brązowe to te robią się ciemne i potem okazuje się że tnę i patyk jest martwy...
Jedne i drugie są traktowane tak samo , a więc dlaczego te szkołkowe tak padają.
Mam jeszcze jedne patyki wsadzone w częsci leśnej bo nie miałam co z nimi zrobić a one i tak są piękne i zdrowe pomimo że nawet się nie przykładałam do ich sadzenia.
Nie odpuszczę sobie tych porzeczek. Chcę.
Jeszcze liczę na moje sadzonki z tego roku ,które przywiozłam z Krakowa. Z tego co widzę są żywe. Nie wiem czy nie bardziej jak te Krakowskie.
Dowiozłam też rosę rugosę i włašnie się głowię gdzie ją zasadzić.
Przycięłam również sobie krzewy , w tym dość mocno borowki amerykańskie i teraz badyle przerabiam na trotki,którymi posypuję roślinki. Na tej glebie takie posypki dają bardzo wiele. Nie tylko użyzniaja ale pomagają przede wszystkim w czasie suszy. Dlatego maniakalnie mielę każdy patyk i trociny traktuje jak złoto. Tak samo wykładam kartony.
Na grządkach kwiatowych trochę cebulowych wychodzi. Tu nie grasują raczej podziemne więc cebulki szybko zamieniają się w kępki. Nigdy się w to nie bawiłam ale chyba muszę je w tym roku wykopac i rozsadzić bo widzę że mi zaczynają dziczec. Choćby hiacynty ale tulipanów też jest w jednym miejscu sporo.
Przywiozłam kilka krzewów i zasadziłam np krzewuszki z mojego poprzedniego ukorzeniania . Odnowiłam sobie laur bo mi tamten zmarzł. Zasadziłam też rosę rugosę.
Rozpoczęłam też pobieranie wody brzozowej i już nie mogę się doczekać na picie.
Lubię jej smak, prosto z drzewa jest taka świeża zimna. Mniam.
Zjadłam też trochę czosnku niedźwiedziego i urwałam sobie kilka kwiatuszków podbiału.
Powolutku robię a co zacznę to mi przerywa deszcz. Raz świeci urocze słoneczko a zarax nadciąga czarna chmura i leje. Poleje i znowu słonko.
Nie przejmuję się tym za bardzo, bo przyjechałam wypocząć a nie zajechać się w trupa robotą. Tyle ile zrobię to zrobię,bez parcia.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2643
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Dokładnie,to ma byc relaks Te duze zielone kępy to tulipany?
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Tak ,tulipany.
Chyba za gęste są,nie ? Rozdzielić?
Jak mnie ktoś może poinstruować to poproszę.
Chyba za gęste są,nie ? Rozdzielić?
Jak mnie ktoś może poinstruować to poproszę.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16663
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Majeczko, moje najładniej kwitnące tulipany rosną w takim właśnie ścisku. Tkwią w tym samym miejscy od kilku już lat, przybywa ich z roku na rok i wydają coraz więcej kwiecia. Zatem nie podpowiem Ci, co jest lepsze: rozsadzenie czy pozostawienie na miejscu.
Widzę u Ciebie kwitnące hiacynty , podczas gdy moje zaledwie noski pokazały, mimo że kilka ostatnich dni było nawet bardzo ciepłych.
Słonecznej niedzieli, Majeczko.
Widzę u Ciebie kwitnące hiacynty , podczas gdy moje zaledwie noski pokazały, mimo że kilka ostatnich dni było nawet bardzo ciepłych.
Słonecznej niedzieli, Majeczko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz.3 - reaktywacja.
Lucynko
Nie znam się na cebulowych ale widzę w poradach że dzielą. Jak nie jest konieczne żeby dzielić to ja jestem za, nie mam polotu do takich rzeczy.
Właśnie też się zdziwiłam bo w Krakowie hiacynty jeszcze nie ruszyły nawet a tu tak szybko pomimo że klimat ostrzejszy.
Może to jakaś odmiana wcześniejsza. Mam jeszcze jeden chyba żolty i on jeszcze daleko do kwitnienia.
Ale przy plewieniu znalazłam wychodzące szafirki.
Grządkę kwiatową wstępnie ogarnęłam. Miałam zamiar ją przekopać ale za dużo tam siewek. Zostawiłam,przeplewiłam i podsypalam trocinami.
Wygląda lepiej.
Warzywkowa grządka też już ruszona .
Była cała w liściach i ... poziomkach.
Wyplewiłam i przekopałam .
Jest o niebo lepiej.
Muszę powiedzieć że moje ściółkowanie bardzo poprawiło glebę. Kolejny rok walczę i te grządki wrescie są przyzwoite.
Wysiałam rzodkiewkę, piertruszkę. Jutro będę się bawić dalej bo jeszcze mam 2 kawałki do plewienia które wyglądają tak
Niestety nie zrobiłam zdjęcia po plewieniu ale może jutro nadrobię.
Dziś co chwila padało a nawet trafił się 2 razy grad. No i tęcza, ale tak to jest jak naraz deszcz pada i świeci słońce.
Nie znam się na cebulowych ale widzę w poradach że dzielą. Jak nie jest konieczne żeby dzielić to ja jestem za, nie mam polotu do takich rzeczy.
Właśnie też się zdziwiłam bo w Krakowie hiacynty jeszcze nie ruszyły nawet a tu tak szybko pomimo że klimat ostrzejszy.
Może to jakaś odmiana wcześniejsza. Mam jeszcze jeden chyba żolty i on jeszcze daleko do kwitnienia.
Ale przy plewieniu znalazłam wychodzące szafirki.
Grządkę kwiatową wstępnie ogarnęłam. Miałam zamiar ją przekopać ale za dużo tam siewek. Zostawiłam,przeplewiłam i podsypalam trocinami.
Wygląda lepiej.
Warzywkowa grządka też już ruszona .
Była cała w liściach i ... poziomkach.
Wyplewiłam i przekopałam .
Jest o niebo lepiej.
Muszę powiedzieć że moje ściółkowanie bardzo poprawiło glebę. Kolejny rok walczę i te grządki wrescie są przyzwoite.
Wysiałam rzodkiewkę, piertruszkę. Jutro będę się bawić dalej bo jeszcze mam 2 kawałki do plewienia które wyglądają tak
Niestety nie zrobiłam zdjęcia po plewieniu ale może jutro nadrobię.
Dziś co chwila padało a nawet trafił się 2 razy grad. No i tęcza, ale tak to jest jak naraz deszcz pada i świeci słońce.