Marysiu - niestety jak już drzewo rośnie zbyt blisko za płotem u sąsiada, to przeważnie albo trzeba się z tym pogodzić albo iść na wojnę
Misiu - tak jak napisałam Marysi...

Całe szczęście najbliższych sąsiadów mam w porządku, a z ich wysokiej sosny czarnej wyjątkowo się cieszę, bo daje trochę konkretnego cienia u mnie i pięknie szumi w czasie wiatru
Krysiu - chyba telepatia - własnie przeglądałam Twój wątek sprzedażowy

korci mnie sporo, ale jestem ostatnio jakaś niezdecydowana... martwi mnie, że tyle jeszcze bym chciała zrobić, a to już ponad połowa sezonu

Najgorsze jest zrywanie darni, nie cierpię tego i odwieczny problem - gdzie to wyrzucać. Nie mogę dodzwonić się do gminy, prawdopodobnie można ziemię/darń wywieźć do firmy, która wygrała przetarg na wywóz śmieci. Co do czosnku, to najpierw stosowałam inny przepis, ale na niego potrzebowałam 2 dni, aż zupka się "przegryzie" i smrodek się roznosił, zawsze mogę ją w zostawić altanie, ale mimo wszystko wolę te szybsze (co nie znaczy, ze skuteczniejsze)

Z przyjemnością poczytam o Twoim

Na liściach hortensji mam drobne plamki - pewnie grzybek, póki co tylko naturalne sposoby i obrywanie listków, nie roznosi się w zastraszającym tempie, więc zbytnio się nie martwię. Muszą poradzić sobie w ten sposób, bez chemii

Czosnek na pewno odstraszył ślimaki od Annabelle, wyprowadziły się... gdzieś
