Heniu, z serii Mireille mam Chapeau de Mireille i muszę Ci powiedzieć, że pachnie cudownie. U mnie rozwinął się już pierwszy pąk na tej doniczkowej i jutro wstawię u siebie zdjęcie. Szkoda tylko, ze zapachu nie można przekazać na FO
Różanka w Sudetach, cz. 2
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu, z serii Mireille mam Chapeau de Mireille i muszę Ci powiedzieć, że pachnie cudownie. U mnie rozwinął się już pierwszy pąk na tej doniczkowej i jutro wstawię u siebie zdjęcie. Szkoda tylko, ze zapachu nie można przekazać na FO
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Biała New Dawn jest trochę kapryśna .U Tosi też kaprysi i miała ja przesadzić ,ale dosadziła powojnika ,żeby ją trochę zakrył .Wszyscy
na kwitnienie róż .Moja Maigold cała w pąkach
łał ,ale będzie widok jak zakwitnie .Oby Cecile udało się jeszcze utrzymać kwiaty do tego czasu
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
jestem na działeczce i widzę pierwsze pączusie.......
Róże szybko nadrobiły ten miesiąc opóźnienia.... ,a u Ciebie Heniu jak się sprawują nowe róże,
bo ja widzę, że moim jeszcze trochę czasu potrzeba żebym była zadowolona.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Alutko, to jest nas trzy na forum z tymi Mireillami, każda ma inną , też przytupuję z niecierpliwości aby powąchać ten kwiat. Samo słowo Parfum, zobowiązuje do pięknego zapachu, jeżeli Twoja
Jadziu, moja niby Maigold, tak podmarzła zimą, że nie wiem czy i kiedy zobaczę u niej kwiaty, startuje z trzeciego oczka i na razie jest marniutka.Będzie miło chociaż u Ciebie oglądać kwiaty. Cecile nie znam.
Maju, stęskniłam się już za Twoim nowym wątkiem, dobrze że niedługo otwarcie.
Ja też mam już malusieńkie pączki na niektórych różach, szczególnie dużo ich jest na Frulingsduft, w tym roku zanosi się na ciekawy spektakl tej róży. Alba Maxima też znacznie przerosła już 2 m i też będzie się popisywać.
Co do angielek sadzonych późną jesienią to wszystkie się przyjęły ale na razie są maleńkie.
Wczoraj dostałam kolejne róże od Ewy, ładne podrośnięte sadzonki w doniczkach, kilka angielek i kilka renesansowych
U nas trzeba pilnie deszczu, halny wiatr wszystko wysusza, jak nic nie spadnie przez cały dzień to wieczorem podlewam.
Czy Ty masz automatyczne podlewanie? Oj by mi się przydało, tylko że mam róże sadzone w różnych miejscach ogrodu to chyba byłoby trudne do technicznego rozwiązania.
to jest to cudowna seria.Alutka102 pisze:Chapeau de Mireille i muszę Ci powiedzieć, że pachnie cudownie
Jadziu, moja niby Maigold, tak podmarzła zimą, że nie wiem czy i kiedy zobaczę u niej kwiaty, startuje z trzeciego oczka i na razie jest marniutka.Będzie miło chociaż u Ciebie oglądać kwiaty. Cecile nie znam.
Maju, stęskniłam się już za Twoim nowym wątkiem, dobrze że niedługo otwarcie.
Ja też mam już malusieńkie pączki na niektórych różach, szczególnie dużo ich jest na Frulingsduft, w tym roku zanosi się na ciekawy spektakl tej róży. Alba Maxima też znacznie przerosła już 2 m i też będzie się popisywać.
Co do angielek sadzonych późną jesienią to wszystkie się przyjęły ale na razie są maleńkie.
Wczoraj dostałam kolejne róże od Ewy, ładne podrośnięte sadzonki w doniczkach, kilka angielek i kilka renesansowych
U nas trzeba pilnie deszczu, halny wiatr wszystko wysusza, jak nic nie spadnie przez cały dzień to wieczorem podlewam.
Czy Ty masz automatyczne podlewanie? Oj by mi się przydało, tylko że mam róże sadzone w różnych miejscach ogrodu to chyba byłoby trudne do technicznego rozwiązania.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Jadziu, dzięki za pączka, rzeczywiście już dość spory, u mnie jeszcze takich nie ma więc tym bardziej dziękuję i niech zostanie.
Wczoraj posadziłam ostatnią partię róż od Ewy i już nic więcej nie wcisnę, szkoda bo tyle jest jeszcze piękności.
Jedną różę chciałam przesadzić, rosła pod drzewem i marniała od kilku lat, jakież było moje zdumienie kiedy po wykopaniu okazało się, że nie ma korzeni włośnikowych. Do głębokości ok. 40cm miała coś jakby przedłużenie pędu. Nie wiem jak ona żyła i czy się przyjmie na nowym miejscu.
Wczoraj posadziłam ostatnią partię róż od Ewy i już nic więcej nie wcisnę, szkoda bo tyle jest jeszcze piękności.
Jedną różę chciałam przesadzić, rosła pod drzewem i marniała od kilku lat, jakież było moje zdumienie kiedy po wykopaniu okazało się, że nie ma korzeni włośnikowych. Do głębokości ok. 40cm miała coś jakby przedłużenie pędu. Nie wiem jak ona żyła i czy się przyjmie na nowym miejscu.
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu,
Ja też wczoraj zaliczyłam ostatnią partię róż. Też w tym momencie więcej nie wcisnę....
Ale fajnie się zrobiło teraz i róźe tak szybko gonią, miłego weekendu
Ciekawy przypadek z tą różą....
Ja też wczoraj zaliczyłam ostatnią partię róż. Też w tym momencie więcej nie wcisnę....
Ale fajnie się zrobiło teraz i róźe tak szybko gonią, miłego weekendu
Ciekawy przypadek z tą różą....
Pozdrawiam
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu no wreszcie skończyłaś remont i może będziesz miała więcej czasu na ogród i na forum.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Wiosną mogłabym, ale latem to już absolutnie nie?. cały obwód mam zamknięty, żeby przez pomyłkę woda mi się nie lała na róże.
Ja wolę ręcznie podlać, z tym, że mam na ogrodzie porobione punkty gdzie mogę wetknąć szybkozłączkę i mam wodę.
Nie muszę taskać po całym ogrodzie węży do podlewania. Może właśnie o takich punktach pomyśl.
Heniu dzięki, że napisałaś o nowych różyczkach?..
Wątek już otworzyłam, ale jak na razie jest tylko powojnikowo, róże dopiero rosną.
Już po remoncie ? możesz odetchnąć i cieszyć się ogrodem ?
- semper
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2538
- Od: 27 lis 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 160km od Pragi
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Witam sąsiadkę
Mam nadzieję, ze przymrozku nie było..
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4568
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu ściana z tych róż na pewno cudnie wygląda w chwili kwitnienia już się nie mogę tego doczekać.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Witam wszystkich miłych gości!!!!!
Remonty niby zakończone ale utknęłam w kuchni, gdzie już kilka tygodni czekam na zamówioną szafkę pod zlewozmywak i to wstrzymuje mnie z montażem nowych blatów i ostatecznym porządkowaniem całości domu.
Mam nadzieję, że jeszcze trochę i zapomnę o tych remontach, przenosinach i myciu wszystkiego.
W międzyczasie nie zapomniałam o forum i o ogrodzie, jednak weny do pisania nie miałam, wybaczcie.
Justi , wydawało mi się, że już nic w ogrodzie więcej nie wcisnę a jednak jeszcze coś tam wejdzie, dzisiaj byłam w Arboretum w Wojsławicach i przed wejściem sprzedają rośliny, nie mogłam się oprzeć, kupiłam Rose de Resht na którą od dawna miałam ochotę i oto jest.
Danusiu,też mam nadzieję, że będę bardziej aktywna na forum, szczególnie jak zakwitną moje róże.
Maju,u nas nigdy nie było poważniejszego problemu z suszą, jakoś dotąd obywało się bez linii kropelkujących ale w tym roku kilka razy konewką podlewałam bo świeże róże musiały być podlane w nowym miejscu i co tu dużo mówić, dopiero po podlaniu wszystkie solidnie ruszyły.
Wiesz jak się ma ich prawie 200, to jest co robić.
Maju, podziwiałam Twoje powojniki, cudne odmiany sobie posadziłaś, dzisiaj dedykuję Ci jeszcze jednego, który zrobił na mnie wielkie wrażenie w arboretum, niestety nie mogę połapać się oznaczeniem i tabliczkami

A to jeden z widoczków, róże niestety jeszcze nie kwitły

Cdn.
Remonty niby zakończone ale utknęłam w kuchni, gdzie już kilka tygodni czekam na zamówioną szafkę pod zlewozmywak i to wstrzymuje mnie z montażem nowych blatów i ostatecznym porządkowaniem całości domu.
Mam nadzieję, że jeszcze trochę i zapomnę o tych remontach, przenosinach i myciu wszystkiego.
W międzyczasie nie zapomniałam o forum i o ogrodzie, jednak weny do pisania nie miałam, wybaczcie.
Justi , wydawało mi się, że już nic w ogrodzie więcej nie wcisnę a jednak jeszcze coś tam wejdzie, dzisiaj byłam w Arboretum w Wojsławicach i przed wejściem sprzedają rośliny, nie mogłam się oprzeć, kupiłam Rose de Resht na którą od dawna miałam ochotę i oto jest.
Danusiu,też mam nadzieję, że będę bardziej aktywna na forum, szczególnie jak zakwitną moje róże.
Maju,u nas nigdy nie było poważniejszego problemu z suszą, jakoś dotąd obywało się bez linii kropelkujących ale w tym roku kilka razy konewką podlewałam bo świeże róże musiały być podlane w nowym miejscu i co tu dużo mówić, dopiero po podlaniu wszystkie solidnie ruszyły.
Wiesz jak się ma ich prawie 200, to jest co robić.
Maju, podziwiałam Twoje powojniki, cudne odmiany sobie posadziłaś, dzisiaj dedykuję Ci jeszcze jednego, który zrobił na mnie wielkie wrażenie w arboretum, niestety nie mogę połapać się oznaczeniem i tabliczkami

A to jeden z widoczków, róże niestety jeszcze nie kwitły

Cdn.
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Heniu nie pomniejszyłaś zdjęcia może dlatego ale Rh cudowny. Takiego białego powojnika mam NN ciekawe jak się ten nazywa.
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Cd.
Semper - Jureczku, ostatnia noc była pełna obaw czy nie powtórzy się scenariusz z 20 maja ub roku, już wieczorem zaczęło robić się b. zimno, w nocy pojawił się biały szron na wszystkim, na szczęście temperatura spadła tylko do - 0,6 st. Róże były pokulone ale rano wszystko wróciło do normy. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc już będzie bez mrozu, niebo zachmurzone.
Gosiu, oby tylko nie przemarzły, na razie budują pączki. Już kilka lat nie widziałam kwiatów, należy mi się też pociecha za cierpliwość.
Chciałabym jeszcze pokazać przykładowe obsadzenie różami altanki, to z dzisiejszej wycieczki do Wojsławic

Po lewej od wejścia Winchester Cathedral, dalej Lykkefund i po prawej Rose Helenae.
WC to największy okaz tej róży jaki dotąd widziałam.
Trzeba będzie pojechać za jakiś czas jak zakwitną róże.
Semper - Jureczku, ostatnia noc była pełna obaw czy nie powtórzy się scenariusz z 20 maja ub roku, już wieczorem zaczęło robić się b. zimno, w nocy pojawił się biały szron na wszystkim, na szczęście temperatura spadła tylko do - 0,6 st. Róże były pokulone ale rano wszystko wróciło do normy. Mam nadzieję, że dzisiejsza noc już będzie bez mrozu, niebo zachmurzone.
Gosiu, oby tylko nie przemarzły, na razie budują pączki. Już kilka lat nie widziałam kwiatów, należy mi się też pociecha za cierpliwość.
Chciałabym jeszcze pokazać przykładowe obsadzenie różami altanki, to z dzisiejszej wycieczki do Wojsławic

Po lewej od wejścia Winchester Cathedral, dalej Lykkefund i po prawej Rose Helenae.
WC to największy okaz tej róży jaki dotąd widziałam.
Trzeba będzie pojechać za jakiś czas jak zakwitną róże.
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różanka w Sudetach, cz. 2
Miałaś fajną wycieczkę, szkoda tylko że tak zimno się zrobiło.
Ten nocny przymrozek trochę postraszył, dobrze że było tylko tyle i oby się nie powtórzyło
Ten nocny przymrozek trochę postraszył, dobrze że było tylko tyle i oby się nie powtórzyło


