Polką mnie po prostu zamordowałaś...nie, ja tego nie przeżyję...co prawda mam podobną w pokroju i budowie kwiatu - Rokoko, ale ta ma ładniejszy kolor
Wiosna w ogrodzie Doroty
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
A wiesz, ja myślałam, że takie chryzantemy nie mogą wymarznąć, a jednak też odnotowałam straty. Może lepiej sadzić je na wiosnę?
Polką mnie po prostu zamordowałaś...nie, ja tego nie przeżyję...co prawda mam podobną w pokroju i budowie kwiatu - Rokoko, ale ta ma ładniejszy kolor
Polką mnie po prostu zamordowałaś...nie, ja tego nie przeżyję...co prawda mam podobną w pokroju i budowie kwiatu - Rokoko, ale ta ma ładniejszy kolor
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Dzięki Dorotka za info o hakone.
Fajna jest twoja 'Polka', bardzo udana....tfu, tfu przez lewe ramię.....
, uwielbiam takie kolory kwiatów.
Fajna jest twoja 'Polka', bardzo udana....tfu, tfu przez lewe ramię.....
Pozdrawiam
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Polka cudna i oby tak kwitła Ci zawsze.
U mnie powtarzające tez zrobiły trochę pąków i jeszcze coś tam zakwitnie.
Ale wiem, że najładniej wyglądają przy pierwszym kwitnieniu.
Mam nadzieję, że wiosną będzie to już burza kwiatów i zapachów.
U mnie powtarzające tez zrobiły trochę pąków i jeszcze coś tam zakwitnie.
Ale wiem, że najładniej wyglądają przy pierwszym kwitnieniu.
Mam nadzieję, że wiosną będzie to już burza kwiatów i zapachów.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Dorotko Twoje róże są obłędnie piękne .
Po prostu umiesz się nimi zajmować, przecież nic samo się nie dzieje.
Polka przecudnej urody, obfitość kwiatów nie spotykana jesienią.
Śliczne te Twoje chryzantemy.
Obie mają identyczny kolor, a budowę kwiatów zupełnie inną.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Po prostu umiesz się nimi zajmować, przecież nic samo się nie dzieje.
Polka przecudnej urody, obfitość kwiatów nie spotykana jesienią.
Śliczne te Twoje chryzantemy.
Obie mają identyczny kolor, a budowę kwiatów zupełnie inną.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Polka jest przepiękna, a chryzantemki boskie. Jak ja je lubię! U mnie niestety wymarzły takie wysokie żółte, nie została nawt jedna kępka. Mamteraz tylko podobne do Twoich, tylko wysokie. Piękne są też takie w rudych kolorach, pasują do jesiennych barw w ogrodzie.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Dawno nie zaglądałam, ale remont pozbawił mnie nie tylko internetu, ale siły i zdrowia też. A końca nie widać
Trawy mnie zaczarowały i tej wiosny posadziłam kilka. Żałuję teraz, że się nie zdecydowałam na hakonechloę. Posadziłam też po raz pierwszy chryzantemy, ale jeszcze nie kwitną. Zaskoczyło mnie jednak to, że już się rozrastają 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
A moje chryzantemki coś pączków nie pokazują. Cierpliwie jednak czekam, bo może one z tych późniejszych.
Ja też ostatnio najpierw myślę. Ale często od tego myslenia głowa zaczyna boleć. Tyle możliwości, tyle roślin. I tyle problemów.
Ale uczę się tej nowej sztuki tworzenia ogrodu. Ciekawe jaki bedzie tego efekt.
Ja też ostatnio najpierw myślę. Ale często od tego myslenia głowa zaczyna boleć. Tyle możliwości, tyle roślin. I tyle problemów.
Ale uczę się tej nowej sztuki tworzenia ogrodu. Ciekawe jaki bedzie tego efekt.
-
elsi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4838
- Od: 17 sty 2009, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Polka dała popis, moja zakwitła kilkoma kwiatami i cisza.
I następny rok też pewnie będzie taki, bo muszę ją przesadzić,
ale jako pnąca pomyłkowa, nie może być na rabacie z wielokwiatowymi różowymi, prawda?
A jak tego roku wygląda Ledreborg? Mój zaczyna powtórkę jednym kwiatkiem, ale to już nie to, co w ubiegłym roku.
I następny rok też pewnie będzie taki, bo muszę ją przesadzić,
ale jako pnąca pomyłkowa, nie może być na rabacie z wielokwiatowymi różowymi, prawda?
A jak tego roku wygląda Ledreborg? Mój zaczyna powtórkę jednym kwiatkiem, ale to już nie to, co w ubiegłym roku.
Pozdrawiam. Elżbieta
Ogród Elżbiety
Ogród Elżbiety
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Oj kurtynka nie wyrabiam
Aprilko, ta roślina o którą pytasz to kiścień 'Coulry Red'. Niewielki, bardzo zwarty ma piekne kędzierzawe listeczki. Mój biedak w tym roku sie regenerował po spotkaniu z dziecięcym rowerem. Wiosną wyglądał b iednie, ale teraz już nie ma śladu po uszkodzeniach. Niestety trzeba go na zime zabezpieczać. U mnie przetrwał pod agro + gałązkami i na tym kupa śniegu. Pieknie jesienią sie przebarwia na czerwono. Juz zaczyna pokazywac kolor.
Asiu, zawstydzasz mnie
Czasem cos się tam uda, ale do pieknych fotek to mi daleko. Safoya - o ta to robi zdjęcia
Zawilce u mnie tez bez szwanku. Ale tak jak piszesz, to, że mamy stosunkowo mało strat w ogrodzie to zasługa grubej puchowej kołderki. Rosliny śpia sobie pod nią w najlepsze.
Tam gdzie miałam mało śniegu (pod krzewami) wymarzły mi cebulki krokusów
Izo, dziękuję Ci
. Bardzo miło czyta sie takie słowa, choć wiem, że w ogrodzie cała masa niedoróbek i ogólne wrażenie nie jest takie jakbym chciała.
Hakonechloi nie okrywam, przezimowała bez szwanku. Mam dość zachodu z okrywaniem azalii japońskich i kopcowaniem róż, reszta roślin musi sobie jakos radzić. Jeśli sie boisz rzuć na nie jakieś świerkowe gałązki.
Aniu, Red Leonardo sadzony jesienią zeszłego roku. Zaskoczył mnie bardzo siła wzrostu i kwitnienia. Och żeby wszystkie róże chciały tak rosnąć.
W zeszłym roku bardzo chwaliłam Kronenburgi. Były oblepione kwiatami przez cały sezon. A w tym kicha
Przymarzły mocno zimą i nie mogą się rozkręcić. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku. najwyżej się pożegnamy.
Mariolko, warto znaleźć miejsce na POlkę. Co prawda w zeszłym roku była taka sobie, ale teraz po prostu nie można przejść obok obojętnie. jej wada jest co prawda kwitnienia na końcu dość długich pędów, ale za takie kwitnienie można to wybaczyć. Poza tym zdrowiutka ma piękne ciemnozielone liście.
Niezapominajki u mnie nie bardzo chcą sie siać a może to ja tak skutecznie plewię
Beatko, ja nieraz też nie mogę sie oprzeć, ale przy tak zapchanym ogrodzie musze się ograniczać. W zeszłym roku zrobiłam sobie hus i miałam jesienią do uziemienia ze trzydzieści roślin. Dobrze, ze powstawała nowa rabata więc się jakoś udało, ale teraz taki myk by juz nie przeszedł.
Aga, kupowałam w zeszłym roku jesienią sadzonki - cóż spodziewałam się, że będą większe. Przyszły pojedyncze, ukorzenione pędy a ta zima była wiadomo jaka. Z zakupionych 12 odmian przetrwały mi chyba cztery, trudno. Najgorsze to, ze wiosną tylko raz udało mi się trafic na chryzantemę u nas na ryneczku. Tak to posucha w tym temacie.
Na Rokoko miałam w zeszłym roku ochotę, ale jak piszesz, że podobna to sobie daruję. Teraz wzięta jestem na pojedyncze róże i na piżmowe.
Zastanawiam się gdzie tu upchać jeszcze kilka.
Justynko, tez jestem teraz zakręcona na takie ciepłe morelki, oranże. Kilka juz mam na oku, teraz tylko dumam nad miejscem.
Grazynko, niektóre z róż dopiero tworzą pąki. Aspiryny, Pastelle, Bonica kwitnienia mają dopiero przed sobą. Aktualnie szaleje Baronessa

Bardzo jestem zadowolona z tej róży. Pieknie kwitnie, nie choruje, długo trzyma kwiaty - super.
Twoje róże to o ile pamietam w większości jesienne nasadzenia? W przyszłym roku pokażą na co je stać.
Tajeczko, dziekuje ci bardzo. Niestety nie wszystkie róze wyglądają tak dobrze, ale ogólnie jestem zadowolona. A różom pasuje chyba moje zwięzłe, trzymające wilgoć podłoże. Choc w tym roku nawet u mnie było bardzo sucho.
Chryzantemy niestety żółte, nie przepadam za tym kolorem w ogrodzie, ale cóż, jesienią pasują do ognistości liści.
Te dwie chryzantemy różnią sie dośc znacznie. Pierwsza jest jaskrawo żółta, kwiaty ma większe, druga bardziej ciepla, kwiaty to niewielkie guziczki. Druga jakoś bardziej mi sie podoba. Rozkwitły bardziej, jutro zrobię zdjęcia porównawcze.
Basiu, może wiosną będzie można podzielić moje żółtki, przypomnij się
Ewciu, czytałam o twoich zmaganiach, współczuję remontów. Mnie to czeka w przyszłym roku.
Trawy potrafią czlowieka zaczarować. Teraz wyglądają zjawiskowo!
Hakonechloę polecam, bezproblemowa i piękna.
Gosia, u mnie też jeszcze dwie odmiany bez pąków, czekam cierpliwie. Jednak uważam, że jesień nie jest dobrym czasem na sadzenie chryzantem. Bardzo mi szkoda tych odmian, które straciłam zimą.
Elu, moja tez powinnam przesadzić, ale ciągle się waham. Takie kwitnienie! a po przesadzeniu wiadomo co będzie.
Na szczęście kolorami się nie gryzie, ale miejsca ma mało. Najwyżej wytnę iglaka
Ledreborg niestety w tym roku kiepściutko. Jesienia przesadzałam, ciężko przezimował, wiosną odbił, ale złamałam pęd przy plewieniu
Zakwitł na drugim jak byłam na urlopie. Teraz widzę, że szykuje sporo pąków, ale do zeszlorocznego zjawiska mu baaaardzo daleko
Uffff, opisałam się.Pozwólcie, niech teraz przemówią obrazy




Takie cos mi zakwitło w miejscu gdzie wczesniej kwitły 'Dzieci warszawy'. Dwie sadzonki w donicy mi się trafiły????



Aprilko, ta roślina o którą pytasz to kiścień 'Coulry Red'. Niewielki, bardzo zwarty ma piekne kędzierzawe listeczki. Mój biedak w tym roku sie regenerował po spotkaniu z dziecięcym rowerem. Wiosną wyglądał b iednie, ale teraz już nie ma śladu po uszkodzeniach. Niestety trzeba go na zime zabezpieczać. U mnie przetrwał pod agro + gałązkami i na tym kupa śniegu. Pieknie jesienią sie przebarwia na czerwono. Juz zaczyna pokazywac kolor.
Asiu, zawstydzasz mnie
Zawilce u mnie tez bez szwanku. Ale tak jak piszesz, to, że mamy stosunkowo mało strat w ogrodzie to zasługa grubej puchowej kołderki. Rosliny śpia sobie pod nią w najlepsze.
Tam gdzie miałam mało śniegu (pod krzewami) wymarzły mi cebulki krokusów
Izo, dziękuję Ci
Hakonechloi nie okrywam, przezimowała bez szwanku. Mam dość zachodu z okrywaniem azalii japońskich i kopcowaniem róż, reszta roślin musi sobie jakos radzić. Jeśli sie boisz rzuć na nie jakieś świerkowe gałązki.
Aniu, Red Leonardo sadzony jesienią zeszłego roku. Zaskoczył mnie bardzo siła wzrostu i kwitnienia. Och żeby wszystkie róże chciały tak rosnąć.
W zeszłym roku bardzo chwaliłam Kronenburgi. Były oblepione kwiatami przez cały sezon. A w tym kicha
Mariolko, warto znaleźć miejsce na POlkę. Co prawda w zeszłym roku była taka sobie, ale teraz po prostu nie można przejść obok obojętnie. jej wada jest co prawda kwitnienia na końcu dość długich pędów, ale za takie kwitnienie można to wybaczyć. Poza tym zdrowiutka ma piękne ciemnozielone liście.
Niezapominajki u mnie nie bardzo chcą sie siać a może to ja tak skutecznie plewię
Beatko, ja nieraz też nie mogę sie oprzeć, ale przy tak zapchanym ogrodzie musze się ograniczać. W zeszłym roku zrobiłam sobie hus i miałam jesienią do uziemienia ze trzydzieści roślin. Dobrze, ze powstawała nowa rabata więc się jakoś udało, ale teraz taki myk by juz nie przeszedł.
Aga, kupowałam w zeszłym roku jesienią sadzonki - cóż spodziewałam się, że będą większe. Przyszły pojedyncze, ukorzenione pędy a ta zima była wiadomo jaka. Z zakupionych 12 odmian przetrwały mi chyba cztery, trudno. Najgorsze to, ze wiosną tylko raz udało mi się trafic na chryzantemę u nas na ryneczku. Tak to posucha w tym temacie.
Na Rokoko miałam w zeszłym roku ochotę, ale jak piszesz, że podobna to sobie daruję. Teraz wzięta jestem na pojedyncze róże i na piżmowe.
Zastanawiam się gdzie tu upchać jeszcze kilka.
Justynko, tez jestem teraz zakręcona na takie ciepłe morelki, oranże. Kilka juz mam na oku, teraz tylko dumam nad miejscem.
Grazynko, niektóre z róż dopiero tworzą pąki. Aspiryny, Pastelle, Bonica kwitnienia mają dopiero przed sobą. Aktualnie szaleje Baronessa
Bardzo jestem zadowolona z tej róży. Pieknie kwitnie, nie choruje, długo trzyma kwiaty - super.
Twoje róże to o ile pamietam w większości jesienne nasadzenia? W przyszłym roku pokażą na co je stać.
Tajeczko, dziekuje ci bardzo. Niestety nie wszystkie róze wyglądają tak dobrze, ale ogólnie jestem zadowolona. A różom pasuje chyba moje zwięzłe, trzymające wilgoć podłoże. Choc w tym roku nawet u mnie było bardzo sucho.
Chryzantemy niestety żółte, nie przepadam za tym kolorem w ogrodzie, ale cóż, jesienią pasują do ognistości liści.
Te dwie chryzantemy różnią sie dośc znacznie. Pierwsza jest jaskrawo żółta, kwiaty ma większe, druga bardziej ciepla, kwiaty to niewielkie guziczki. Druga jakoś bardziej mi sie podoba. Rozkwitły bardziej, jutro zrobię zdjęcia porównawcze.
Basiu, może wiosną będzie można podzielić moje żółtki, przypomnij się
Ewciu, czytałam o twoich zmaganiach, współczuję remontów. Mnie to czeka w przyszłym roku.
Trawy potrafią czlowieka zaczarować. Teraz wyglądają zjawiskowo!
Hakonechloę polecam, bezproblemowa i piękna.
Gosia, u mnie też jeszcze dwie odmiany bez pąków, czekam cierpliwie. Jednak uważam, że jesień nie jest dobrym czasem na sadzenie chryzantem. Bardzo mi szkoda tych odmian, które straciłam zimą.
Elu, moja tez powinnam przesadzić, ale ciągle się waham. Takie kwitnienie! a po przesadzeniu wiadomo co będzie.
Na szczęście kolorami się nie gryzie, ale miejsca ma mało. Najwyżej wytnę iglaka
Ledreborg niestety w tym roku kiepściutko. Jesienia przesadzałam, ciężko przezimował, wiosną odbił, ale złamałam pęd przy plewieniu
Uffff, opisałam się.Pozwólcie, niech teraz przemówią obrazy
Takie cos mi zakwitło w miejscu gdzie wczesniej kwitły 'Dzieci warszawy'. Dwie sadzonki w donicy mi się trafiły????
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Dorotko....obrazy - przemówiły i to jeszcze jak 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Do mnie też przemówiły
Twój ogród wygląda na dojrzały i przemyślany w najdrobniejszym szczególe, świetnie się na niego patrzy. Ogniste chryzantemy obłędne
Ciekawa jestem, jak zakwitną moje, bo dostałam sadzonki i zawiązały pąki. Najbardziej mnie cieszy, że znów mam na co czekać, co jesienią wcale nie jest takie oczywiste. Zawsze wyczekuję pierwszych kwiatów 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
U mnie na jesienne kwiaty raczej nie mam co liczyć.
Przeważnie nie zdążą zakwitnąć bo zwarza je przymrozek.
Chryzantemy zimą wymarzają a na astry nie mam miejsca.
Tylko róże trzymają dyżur.
Mam nadzieje, że w przyszłym roku będzie lepiej jak wydorośleją.
Przeważnie nie zdążą zakwitnąć bo zwarza je przymrozek.
Chryzantemy zimą wymarzają a na astry nie mam miejsca.
Tylko róże trzymają dyżur.
Mam nadzieje, że w przyszłym roku będzie lepiej jak wydorośleją.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- justi177
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Dorotka,
Błagam, pokaż zdjęcie całego krzewu potwora Pastelli
To zobaczę, co mnie ewentualnie czeka
Pierwszy raz w tym roku widzę u kogoś w ogrodzie takie wypasione chryzantemy.....
Błagam, pokaż zdjęcie całego krzewu potwora Pastelli
Pierwszy raz w tym roku widzę u kogoś w ogrodzie takie wypasione chryzantemy.....
Pozdrawiam
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
to kiścień 'Coulry Red'
trafiłam w 10. Właśnie takiego ostatnio oglądałam w szkółce. Bardzo efektowna roślinka. Tylko czy przetrwałaby mi w ogrodzie.
Kolejna roślinka żeby owijać, chyba niestety muszę sobie darować.
Twoje różyczki zachwycają
Twoje różyczki zachwycają
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Wiosna w ogrodzie Doroty
Lodziu,
Ewo, jeżeli o kilkuletnim ogrodzie można mówić dojrzały
. Duża w tym zasługa drzew, które rosną kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat.
Tak jak pisałam wcześniej w zeszłym roku jesienią skusiłam się na kilkanaście odmian chryzantem, niestety zima zweryfikowała moje zamiary jesiennego, chryzantemowego ogrodu. Zostało kilka odmian, ale przynajmniej mam pewność, ze te zimują w naszym klimacie
Choć żółte ładnie rozświetlają ogród

Grażynko, o tak wczesne przymrozki potrafią pozbawić ogród jesiennego kwitnienia. Cóż taki mamy klimat.
Za marcinkami nie przepadam, dlatego starałam się wprowadzić chryzantemy. Częściowo się udało

Justynko, ponieważ Pastella jeszcze nie kwitnie ciężko ją wyodrębnić z rabaty. Ale może coś dojrzysz. Drugi krzew podobnej wielkości. sadzone jesienią 2010.

Chryzantemy rzeczywiście mi się udaly

Aprilko, rozumiem cię bardzo dobrze. Ja też zarzekałam się, że będę sadzić tylko rośliny zimujące bez problemów, ale od trzech lat okazuje się, ze mam coraz więcej wrażliwców wymagających okrywania. Ale co to jest w porównaniu z koniecznością kopcowania prawie setki róż
Dziś może kilka ogólniejszych widoków. Niestety bardzo widać w ogrodzie suszę, zwłaszcza na trawniku, zaczyna nam brakować wody w studni więc podlewanie odpada. mam nadzieje, ze spadnie trochę deszczu przed zimą bo będzie niewesoło

Różany łuk nad ławeczką ładnie zarasta. Oby tylko zima nie załatwiła róż. Vilchenblau osiągnęła szczyt łuku, z drugiej strony Pas de Doux w 3/4 wysokości


Nad oczkiem trawki

Zdjęcia niestety byle jakie, ale pogoda dziś iście listopadowa
Ewo, jeżeli o kilkuletnim ogrodzie można mówić dojrzały
Tak jak pisałam wcześniej w zeszłym roku jesienią skusiłam się na kilkanaście odmian chryzantem, niestety zima zweryfikowała moje zamiary jesiennego, chryzantemowego ogrodu. Zostało kilka odmian, ale przynajmniej mam pewność, ze te zimują w naszym klimacie
Choć żółte ładnie rozświetlają ogród
Grażynko, o tak wczesne przymrozki potrafią pozbawić ogród jesiennego kwitnienia. Cóż taki mamy klimat.
Za marcinkami nie przepadam, dlatego starałam się wprowadzić chryzantemy. Częściowo się udało
Justynko, ponieważ Pastella jeszcze nie kwitnie ciężko ją wyodrębnić z rabaty. Ale może coś dojrzysz. Drugi krzew podobnej wielkości. sadzone jesienią 2010.
Chryzantemy rzeczywiście mi się udaly
Aprilko, rozumiem cię bardzo dobrze. Ja też zarzekałam się, że będę sadzić tylko rośliny zimujące bez problemów, ale od trzech lat okazuje się, ze mam coraz więcej wrażliwców wymagających okrywania. Ale co to jest w porównaniu z koniecznością kopcowania prawie setki róż
Dziś może kilka ogólniejszych widoków. Niestety bardzo widać w ogrodzie suszę, zwłaszcza na trawniku, zaczyna nam brakować wody w studni więc podlewanie odpada. mam nadzieje, ze spadnie trochę deszczu przed zimą bo będzie niewesoło
Różany łuk nad ławeczką ładnie zarasta. Oby tylko zima nie załatwiła róż. Vilchenblau osiągnęła szczyt łuku, z drugiej strony Pas de Doux w 3/4 wysokości
Nad oczkiem trawki
Zdjęcia niestety byle jakie, ale pogoda dziś iście listopadowa


