Nie zapisałam a chciałabym opryskać moje pomidory.
Bardzo proszę

Dziękuję Wam Kochani!
 
 Bo już sama na siebie byłam zła,że nie zapisałam w zeszycie.
Zaraz przepiszę żeby niepotrzebnie nie szukać.
Pozdrawiam Maria.


 
 




 . Nie wiem czy skuteczny, ale jak miałam wyrzucić to użyłam. U mnie na razie, poza kilkoma plamami brunatnej plamistości na jednym krzaku, krzaki zdrowe. Nawet alternariozy nie mam, z czego się bardzo cieszę, bo miałam ją od zawsze
 . Nie wiem czy skuteczny, ale jak miałam wyrzucić to użyłam. U mnie na razie, poza kilkoma plamami brunatnej plamistości na jednym krzaku, krzaki zdrowe. Nawet alternariozy nie mam, z czego się bardzo cieszę, bo miałam ją od zawsze  . Oczywiście w pogotowiu czeka chemiczna artyleria
 . Oczywiście w pogotowiu czeka chemiczna artyleria  .
 .

 . A zawsze to mniej chemii. Natomiast mam w pogotowiu na działce ze 2 środki systemiczne: w tym roku Mildex i Infinito, bo akurat zostały z zeszłego roku
 . A zawsze to mniej chemii. Natomiast mam w pogotowiu na działce ze 2 środki systemiczne: w tym roku Mildex i Infinito, bo akurat zostały z zeszłego roku  . Ridomil stosowałam 2 lata temu i też był OK. Na działce jestem co 2-3 dni i robię bardzo dokładny ogląd krzaków przy okazji podwiązywania, usuwania liści, wilków czy opryskiwania (od tego roku) Borasolem kwiatków. Jeżeli widzę choćby jedną plamkę zz na jednym z krzaków, wtedy natychmiast opryskuję wszystkie krzaki. Tylko jeżeli latem wyjeżdżam na wczasy, to przed wyjazdem opryskuję profilaktycznie. Ten system sprawdza mi się od lat. Czasami mam 2 opryski chemiczne w ciągu sezonu, a w gorsze lata 3. Oczywiście tak można robić jak się na działce jest często. Jeżeli raz na tydzień, to faktycznie lepiej opryskiwać zapobiegawczo, bo po tygodniu niebytności może się zdarzyć, że wszystko byłoby do wywalenia
 . Ridomil stosowałam 2 lata temu i też był OK. Na działce jestem co 2-3 dni i robię bardzo dokładny ogląd krzaków przy okazji podwiązywania, usuwania liści, wilków czy opryskiwania (od tego roku) Borasolem kwiatków. Jeżeli widzę choćby jedną plamkę zz na jednym z krzaków, wtedy natychmiast opryskuję wszystkie krzaki. Tylko jeżeli latem wyjeżdżam na wczasy, to przed wyjazdem opryskuję profilaktycznie. Ten system sprawdza mi się od lat. Czasami mam 2 opryski chemiczne w ciągu sezonu, a w gorsze lata 3. Oczywiście tak można robić jak się na działce jest często. Jeżeli raz na tydzień, to faktycznie lepiej opryskiwać zapobiegawczo, bo po tygodniu niebytności może się zdarzyć, że wszystko byłoby do wywalenia 




 . Wiem co piszą, ale ja mam inne doświadczenie. To tak jak z ulotkami lekarstw, na wszelki wypadek straszą wszelkimi możliwymi skutkami ubocznymi. No bo gdyby na 100 przypadków zz w jednym nie zadziałało, to ludzie mieliby pretensje
 . Wiem co piszą, ale ja mam inne doświadczenie. To tak jak z ulotkami lekarstw, na wszelki wypadek straszą wszelkimi możliwymi skutkami ubocznymi. No bo gdyby na 100 przypadków zz w jednym nie zadziałało, to ludzie mieliby pretensje  .
 .
