Esteci i łakomczuchy.

[marzenaF]

Święta ,święta i po świętach U mnie bez awarii a mieszkam dosłownie rzut kamieniem od Ciebie,pomimo nawału pracy i obowiązków dałam rade i święta się odbyły Z językiem na brodzie po prawdzie ale było hucznie ,duzo i obficie tak po staropolsku Wszystkiego bezawaryjnego w tych ostatnich świątecznych godzinach

[Margo2]

A ja uwielbiam te świąteczne wyżerki
Mam pretekst, żeby nawpychać się ile wlezie. Odchudzanie zaczynam po skończeniu karnawału. W tym roku troche przydługiego

[mamba9991]

Hej hej, a ja tam w ogóle odchudzania nie zaczynam, jak zaczynam kopać wiosną, to mi tłuszczyk do ziemi na cebule spływa i tulipany są wypasione Zresztą i tak bez sensu, logiczne, że zimą trzeba przytyć i jak nosisz 40, to na sylwka masz sukienkę 42, no nijak inaczej się nie da, zresztą święta = stoły.
Karnawał też, a za co by panowie pod stolikiem łapali, kolanko musi być, za piszczel nikt nie złapie
No ja bym chciała zobaczyć, jak się jakiś Pan po świętach odchudza, przed lustrem saute wystaje i kombinuje, jak się do majówki odchudzić (przeważnie pierwsze, jeszcze wiosenne bikini), hehe, widziały gały co brały, a w ogóle Kobiety, patrzcie, że im grubszy Jegomość, tym dumniejszy na próżności targowisku (plaży), piłka w brzuchu, a on na tle zachodu jakby mu płacili Tv nam robi pod górę, bo laseczek od metra, a ciacha żadnego i tyle, o! Pokazali by jakiegoś ładnego w "kawie czy herbacie", to ile by komentarzy (od M) było, że pewnie gej albo głupi. Zero odporności M nie mają na konkurencję, nie?

Tekst feministyczny mi wyszedł, ale co tam, niech mi nikt o odchudzaniu nie pisze, bo zdrowie to inna inszość, a jakieś fiubździu inna, chorą z otyłości nie chcę być, ale paranoiczką też. A moja przyjaciółka z Gdańska jest psychiatrą i leczy głównie "Panie na diecie", a nie o tym myślała.

[Margo2]

Zgadzam się w 100%. Ja też z wiekiem mam tu i uwdzie tłuszczyk.
Mam to gdzieś. Na podryw sie nie wybieram. Zresztą zauważyłam, że panom nadwyżka wagi nie przeszkadza, byle humor dopisywał i dało się z delikwentką dogadać, to najważniejsze. Piersze zauroczenie suchelcami mija, zostaje proza życia. Chyba, że taki suchelec też może zjeść, a znam takie, że ile by nie zjadły to i tak nić po nich nie widać. Tylko pozazdrościć.
No, ale trudno. Ja nie narzekam. A m. niech popatrzy na siebie. Też mu lat nie ubywa

[krzysztofkhn]

Z tym odchudzaniem, typu szpadelek, grabki to zgadzam się całkowicie. Lepszego sposobu nie ma.
Z magazynowaniem tłuszczyku na zimę to też racja.
Z kolankiem to bardzo, bardzo, bardzo się zgadzam. Kościotrupy dobre są na...
Panowie się nie odchudzają, bo i po co. PRZYJDZIE WIOSNA I WYRÓWNA oczywiście mięsień piwny.
Odporność na innych panów u nas nie istnieje i istnieć nie może. Bo co by z nas byli za mężczyźni. Samcy, myśliwi, zdobywcy, konkurowali w gonieniu króliczka !!!
Toż króliczki by się zbuntowały.
A z tymi laseczkami w TV, to też ostatnio jakoś cienko. No nie wiem czy to laseczka, ale w milionerach, bez podstawowej wiedzy na maturę.
Twoja przyjaciółka, z Gdańska nie leczy panów na diecie ? I tak powinno być. Chłop jak ciut ładniejszy od jeża to... ...już dobrze.
I wyszedł mi tekst w obronie feministów.

[mamba9991]

Bardzo ładny tekst

[krzysztofkhn]

Mamba !
A jeszcze mam pól godziny czasu i po cichu miałem nadzieje na jakąś polemiczkę.
A w ogóle to ja Cie proszę uważaj, bo mam powyżej 180 cm, a jak jeszcze urosnę , to się dopiero narobi.
Gdzie ja cuchy kupię ? Tędy szybko odwołuj Swój ostatni wpis.

[mamba9991]

A polemika to może być, a jak, o wyższości świąt Bożego Narodzenia... 180 cm to zacny rozmiar, jeśli wszerz i taki sobie, jak wzwyż
Ja tak o tym odchudzaniu się wymóżdżyłam, bo to temat zawsze po świętach obecny. A poza tym zrobiłam sobie "prasówkę" z różnych pism kobiecych i kurna, pół gazety przepisów na żarcie i pół na schudnięcie Chyba przy Działkowcu zostanę....

[mamba9991]

A żeby było całkiem wesoło, to dostałam dziś 3 tulipany, pod choinką stoją

[krzysztofkhn]

Coś Ty. Sam czytuje, jako trzeci, tak zwane pisma kobiece. Trzeba się jakoś ukulturalniać !
No i dowiedzieć się, co na świecie się dzieje.
Bez lektury tego typu czasopism nie wiedziałbym że Chińczycy podrabiają piersiczek zaręczynowy przyszłej księżnej. O, i dopiero by się narobiło.

[mamba9991]

Dobrze, że chitry nie jesteś i uświadomiłeś Przynajmniej podróby nie kupię na aukcji jakiejś. Z kolei na plus mam to, że CAŁY LONDYN się uczy tańca na rurze, u mnie na działce wkopywali rury i się tak ładnie o nie potknęłam, że prawie zatańczyłam

[krzysztofkhn]

Wiedziałem, że zaraz będziesz go kupować i z obywatelskiego obowiązku uświadomiłem.
Czy masz w planach dalej, regularnie się potykać ?

[mamba9991]

Nii, bo zakopali, ja o tym tańcowaniu teraz przeczytałam, a rury były jesienią. A wiedziałeś, że np w Paryżu z kolei CAŁY PARYŻ robi sobie sam ubrania, nawet buty, hehe, oni to nam po latach stan wojenny zgapiają, czy co?

[krzysztofkhn]

Ty popatrz jakie te francuzy pazerne, no nawet stan wojenny nam podgrandzą.
Chyba będę musiał z większą uwaga czytać, bo przegapiłem tak istotną informacje.
Mamba, a Ty nie wiesz przypadkiem, czy oni w tym Paryżewie to przypadkiem nie wzięli się za hodowlę krówek, świnek itd. Bo winnice to jedną mają.

No to utło się. Biorę się do pracy.
Do zobaczenstwa.

[mamba9991]

Witaj Mambo ze Stewią to niezły pomysł tylko podobno kiepsko z kiełkowaniem , życzę powodzenia , ciekawa jestem co z tego wyjdzie.

Też jestem ciekawa. Ale bambus mi wykiełkował, to jestem dobrej myśli. Tylko że bambusa koty zjadły jako trawę na kulkę
Jakby ta stewia wypaliła, to bym ją i do przetworów dawała, pewnie pierwszego roku i drugiego by były okropne, dopóki proporcji nie ustalę, ale myślę, że warto, no i mam w rodzinie cukrzyków, to by chociaż czasem mogli zjeść powidła bez strachu o poziom cukru. Pewnie, że nie wierzę, że to takie cudo, po którym w ogóle cukier nie skacze, ale powtarzam, że wierzę iż Japończycy wiedzą, co jedzą.