Asiu, ja sie specjalnie nie uczyłam o rannikach

Zobaczyłam je na forum i strasznie mi sie spodobały! Jak na tej wystawie zobaczyłam, ze są cebulki ranników, to nie mogłam ich nie kupić

Pan, który je sprzedawał, powiedział, zeby je od razu wsadzić do ziemi, ze się ich nie przesusza. Czyli chyba powinno sie je traktować tak jak szafirki

Dziękuję za wizytę
Halinko, to moje pierwsze ranniki i pierwsze kwiatki w tym roku

Czekam na krokusy, ale im jakoś nie spieszno

Miło, że zajrzałaś!
Jadziu, mnie też te ranniki rozczuliły

Teraz juz będę co dzień zaglądać i sprawdzać, a nuż jakiś krokusik się zdecyduje dotrzymać towarzystwa rannikom ;)