Grażynko, ale zrobiło mi się tęsko za minionym czasem. Te foteczki są wspaniałe

, aż żal że to już za nami. Wiesz masz u siebie cudownie, tylko leżaczek i można odpływać... Oczywiście nie teraz, bo w deszcz to raczej trudno sobie pomarzyć.
Grażynko zazdroszczę Ci tej krystalicznej wody w oczku. U mnie też była krystaliczna, może nie tak jak Twoja, ale krystaliczna. Jednak jak pompka się popsuła i jakiś czas oczko funkcjonowało bez niej, woda się zazieleniła i mimo nowej pompki i do tego bardziej wydajnej nie chce powrócić do tej krystaliczności. Nawet torf nie pomaga. Myślałem, że może za dużo ryb, więc wyłowiłem większoś, zostawiając parę sztuk, ale też mimo upływu dłuższego czasu brak efektów. Cóż Ty robisz, że masz tak krystaliczną wodę
Marcinki, to pierwszy raz widzę a rozchodnik z tą czerwonawą barwą fantastyczny. Ciekawe czy mój drugi też będzie miał taką barwę
Widzę, że zapowiadają się grubsze prace ogrodowe, już się nie mogę doczekać efektów. Grażynko a jak będziesz robić ścieżkę. Wiem że z z kamienia, ale z jakiego i na jakiej zasadzie ułożenie. Też mi się marzą kamienne ścieżki, ale już czasu brak, więc nie wiem kiedy to zrealizuję.
Grażynko miło mi było znowu zagościć w Twoim przepięknym zakątku
