Remi, ja niektóre róże pnące traktuję w ten sposób, że wycinam pędy które kwitły w tym roku, a zostawiam na rok przyszły tylko młode, a i tak krzaki są coraz dorodniejsze, cieszy mnie to, że tak Ci pięknie różyczki przezimowały, będzie co oglądać,
Aga, zastanawiam się od czego zależy żywotność róż, niektóre mimo przemarznięcia i niskiego przycięcia już osiągnęły prawidłową wysokość a inne , szkoda gadać,
Lodziu, a chwal się, chwal.
Ja też jestem tymi maczkami zauroczona, dzisiaj znalazłam jeszcze jedną samosiejkę maczka, ale będzie to coś innego bo krzaczek ma inny wygląd, ciekawe co to?
Zeniu, ja też kupiłam wiosną maki 4 odmiany, rośnie mi jedna, ale się uparłam i spróbuję jeszcze raz, a z różami miałaś straszny pogrom

coś takiego
