Jaguś Pisarzowicami kusisz 

 a Ty kusicielo 

 to może się udać 
 
 
Bardzo się cieszę, że masz jeżówki, moim zdaniem jedne z najładniejszych kwiatów.
Elu nie sprawdzałam .... znaczy jakoś mi do głowy nie przyszło 

 i dobrze. Za to perukowce zmarznięte i owszem, sprawdzałam dokąd przemarzły i nie było wesoło.
Oj będzie się latem działo, jak roślinki dobrze przezimują 
 Paula
 
Paula polecam, zerknij jeszcze na fotkę Dorotki, potwierdza tylko , że połączenie jest udane.
Aga zakwitnie Twój Chipek i Cię zachwyci 

 zobaczysz, a za nim kolejne tegoroczne nabytki. Oby tylko nasze rozyczki dobrze zniosły mroźną, wschodnią zimę 
 
 
wanda7 pisze: Gdyby nie te dwie jeżówki bez motyli, to można by pomyśleć, że powstała jakaś nowa odmiana kwiatów z czarnym skrzydełkiem na czubku 

 
Wandziu  fantastyczny pomysł 

 W zasadzie przy takiej różnorodności wszelakiego kwiecia nawet by nas to nie zdziwiło  

 A motylkoow było więcej jeszcze, ale zanim się przystroiłam do fotki 
 Ulcia
Ulcia  nie wiem co napisać ..... kupiłam oczywiście kwitnącą forthegillę, w kolejnym roku również zakwitła. Na tą zimą dostała zaledwie kopiec. Zobaczymy czy zakwitnie nieokrywana.
Myślę, że brak kwitnienia to nie wina wieku raczej.
Zupełnie nie znam się na różach 

 no może na kilku zaledwie  

 Niepodpisana, znaczy .... zapomniałam 
 
 
Kronenburg
 
......
 
Astrid Grafin von Hardenberg
 
Othello
 
Pirouette
 
lidlowa miniaturka jakaś 

 ale jaka? Kwitła w domu, a potem wysadzona do ogrodu ponownie.
 
północna rabatka
 
 
 
 
 
