Tessuś, to nagła eksplozja.
Wywaołana ogromnymi wahaniami temperatur.
W nocy było zimno, w dzień ostre słońce i ponad 30C.
Dla roslin, to przeciez końcówka sierpnia i zapowiedź jesiennego obumierania.
Stąd heroiczne rozkwity, by jak najszybciej wydać nasiona i zostawić po sobie dzieciaki.
Nie zaprzeczę, bardzo mi się to podoba.
A najbardziej, że hoye w uchylonym oknie, też taką wiadomość odebrały. :P
Izuś, wczoraj zakwitła dwoma kwiatkami, PIERWSZA Icebreg Cl.
Pierwszy kwiat u mnie, a u Ciebie kolejny rzut!
To jest właśnie ta różnica mikroklimatyczna
Mam mówić dalej ?
W tym miejscu z 4 białych pnących, ostała się tylko ta jedna.
A przecież sadziłyśmy równocześnie, wiosną.
Myszku, ależ można.
Wystarczy sprawę zgłosić na Policję.
I choć oszustwo z racji małej kwoty, nie grozi kazamatami,
to naruszanie praw autorskich, już raczej pobłażania prokuratury, nie spowoduje.
A zbiegi przestępstw i działanie ciągłe, dodatkowo zaostrzą sankcję.
Tylko, nikomu nie chce się zatrzymac tej lawiny....
Mariolu, na kiju ZAWSZE najpiekniej wyglądały kaskadowe

.
Przez wieki, innych nie szczepiono.
Rosarium i wielkokwiatowe pienne, to wymysł ostatnich lat.
Szkoda tylko, że przy pniach nie mają informacji, że są podatne na złamania,
bo ciężar korony, nie odpowiada nośności podkładki, a i zgodnośc genetyczna....

.
Inaczej , krótkowieczne są.
Aniu, odpowiedziałam u Ciebie.
Może to być i Satina i Lovely.
Na razie, za mało danych.