W.o... Kotach 4cz. (07.2008 - 12.2010)
- Mala_MI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3189
- Od: 16 paź 2008, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Kontakt:
Niestety bywa. Szczególnie wiosenne mioty szybko dojrzewają . Dobrze, że tak się skończyło (dla kotki), bo niestety bywa, że tak młode koteczki nie przeżywają porodu.
Pozdrawiam, Justyna
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
Storczyki , Róże , Ogród i kto wie co jeszcze...
Nie dla bezsensownego rozmnażania zwierząt!
70 -100zł jeszcze mnie nie przerażaMala_MI pisze:u nas ceny są za kotkę 120-150 zł
za kocura 70-100
w Krakowie z tego co się orientuję ceny podobne.
Kociąt u nas wysp... znowu zaczęły przychodzić nowe małe na dokarmianie
Fiona,dobrze, że tylko dwa maluszki. Przy okazji to słodkie są
- Szymonambar222
- 500p

- Posty: 574
- Od: 28 gru 2008, o 08:23
- Lokalizacja: Podhale
AA ja jak pisałem wcześniej wczoraj chciałem wziąć tego kota z działki na zastrzyk żeby nie miała małych.Dodam że przy łapaniu wszystko było w KRWI.MOJEJ KRWI
.Takie to małe a takie zawzięte.I na dodatek uciekła
.Teraz to jej z miesiąc nie schwytamy .No cóż.
.Ten kot przeraźliwie się boi jak się go bierze na ręce.Wydawało się,że to takie proste ocierała mi się o nogi myślę nic trudnego
.Gdy ją dotknąłem zaczęła się masakra.
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
To poszukaj w necie czy gdzieś w twojej okolicy działa fundacja pro zwierzęca . Oni mają klatki łapki dla dzikusków i może pomogą ją odłapać, ale nie na zastrzyk tylko na kastrację. To jest najskuteczniejsza metoda zapobiegania nie kontrolowanemu rozmnażaniu się zwierząt. Gminy i miasta dysponuja darmowymi sterylkami dla bezdomnych kotów.Szymonambar222 pisze:AA ja jak pisałem wcześniej wczoraj chciałem wziąć tego kota z działki na zastrzyk żeby nie miała małych.Dodam że przy łapaniu wszystko było w KRWI.MOJEJ KRWI![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
.Takie to małe a takie zawzięte.I na dodatek uciekła
![]()
.Teraz to jej z miesiąc nie schwytamy .No cóż.
.Ten kot przeraźliwie się boi jak się go bierze na ręce.Wydawało się,że to takie proste ocierała mi się o nogi myślę nic trudnego
.Gdy ją dotknąłem zaczęła się masakra.
Juz żałuje ze poczytałam ten wątek. Mam tylko nadzieję że jest coraz mniej ludzi ktorzy maja takie poglady jak ty.kattka pisze:Fajnie naciągasz, przeinaczasz i nadinterpretujeszJako, że kilka osób uważa, iż ma monopol na miłość do kotów i to taką w ściśle określonych ramach, wg ściśle wytyczonych standardów, a kilka moich poglądów na temat w ww. ramach się nie mieści, to jakakolwiek dyskusja tutaj nie ma sensu z mojej strony już OT.
Dodam tylko, że te maluchy to cztery kocurki i żaden z nich nie będzie nigdy wykastrowany.
Mam jeszcze takie pytanie w sprawie mojej kotki , wiem ,że jest trochę głupie bo już jest z nami od 2 miesięcy ,ale nie bardzo juz wiem co jej dawać jeść.
Może jest jeszcze coś co powinna jeść jak karmi młode? Jasia strasznie wybredna jest kocich saszetek nie bardzo lubi choćby nie wiem jak drogie były .Bardzo lubiła rybki wędzone śledziki,szprotki ,ale tez juz za bardzo nie chcę ich jeść .Kupywałam też resztki z mięsnego różne szyneczki i takie tam odpadki.Bardzo je lubiła ,ale teraz nawet tego nie tyka. Ni wiem co juz mam z nia począć .Lubi za to surowe mięsko ,ale nie mogę jej tego na okrągło kupywywać bo boję się ,że i to zacznie jej się nudzić podpowiedzcię proszę czym by tu ją zachęcić kombinuję już jak mogę ,ale kończą mi się pomysły na żarełko.
Może jest jeszcze coś co powinna jeść jak karmi młode? Jasia strasznie wybredna jest kocich saszetek nie bardzo lubi choćby nie wiem jak drogie były .Bardzo lubiła rybki wędzone śledziki,szprotki ,ale tez juz za bardzo nie chcę ich jeść .Kupywałam też resztki z mięsnego różne szyneczki i takie tam odpadki.Bardzo je lubiła ,ale teraz nawet tego nie tyka. Ni wiem co juz mam z nia począć .Lubi za to surowe mięsko ,ale nie mogę jej tego na okrągło kupywywać bo boję się ,że i to zacznie jej się nudzić podpowiedzcię proszę czym by tu ją zachęcić kombinuję już jak mogę ,ale kończą mi się pomysły na żarełko.
- Szymonambar222
- 500p

- Posty: 574
- Od: 28 gru 2008, o 08:23
- Lokalizacja: Podhale
safiori pisze:To poszukaj w necie czy gdzieś w twojej okolicy działa fundacja pro zwierzęca . Oni mają klatki łapki dla dzikusków i może pomogą ją odłapać, ale nie na zastrzyk tylko na kastrację. To jest najskuteczniejsza metoda zapobiegania nie kontrolowanemu rozmnażaniu się zwierząt. Gminy i miasta dysponuja darmowymi sterylkami dla bezdomnych kotów.Szymonambar222 pisze:AA ja jak pisałem wcześniej wczoraj chciałem wziąć tego kota z działki na zastrzyk żeby nie miała małych.Dodam że przy łapaniu wszystko było w KRWI.MOJEJ KRWI![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
.Takie to małe a takie zawzięte.I na dodatek uciekła
![]()
.Teraz to jej z miesiąc nie schwytamy .No cóż.
.Ten kot przeraźliwie się boi jak się go bierze na ręce.Wydawało się,że to takie proste ocierała mi się o nogi myślę nic trudnego
.Gdy ją dotknąłem zaczęła się masakra.
Wiem o tym tyle że ona ma teraz małe.I musi je odkarmić przed operacją.Postanowiliśmy z Weterynarzem że teraz jej damy zastrzyk a w jesieni ją wysterylizujemy.I oswoimy całkiem
Pozdrawiam
Człowiek Jest Tajemnicą: Z Tajemnicy Przybywa I W Tajemnicę Odchodzi
Rzeczywiście z pasztecikami nie próbowałam .Dziękuję za podpowiedz jutro spróbuje ją poczęstowaćLeNka pisze:Moja tez jest strasznie wybredna, ale za to lubi kocie paszteciki. Najpierw żeby nie było kup dla siebie pasztecik ( np. podlaski ) i spróbuj jej dać, może polubi. Po za tym jest ciepło i kotki teraz za bardzo nie przepadają za jedzeniem.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1227
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Pewnie metki z ceną odklejasz ? ;) A na serio, to najdroższe żarcie wcale nie znaczy, że najchętniej jedzone przez koty. Mój nie tyka Puriny. Dostałam też zestaw próbek Gourmet i niczego nie tknął, pies szwagra miał wyżerkęFiona pisze:Jasia strasznie wybredna jest kocich saszetek nie bardzo lubi choćby nie wiem jak drogie były (...) Kupywałam też resztki z mięsnego różne szyneczki i takie tam odpadki
Mama karmiąca ma duże zapotrzebowanie na energię. Powinna dostawać dużo wysokobiałkowego pożywienia, dodatkowo wzbogaconego jakimś preparatem witaminowym- m.in wapniem. Kup paczkę dobrej suchej karmy dla kociąt i dawaj jej - np. jedna z lepszych karm - Royal Canin to wydatek ok 15 zl za 400 g (są często promocje 2 opakowania w cenie jednego) - dla jednego kota taka paczka starczy na tydzien albo nawet na dlużej jeśli kot je dodatkowo inne rzeczy. Kup ew jakąkolwiek karmę dla KOCIĄT. Niech stoi cały czas i niech je kiedy chce. Musi też duzo pić- płyny dla dobrej laktacji są bardzo potrzebne.
Nie żałuj jej mięsa. Mama go potrzebuje, by dzieci rosły. Zwłaszcza jeśli sama jest drobniutka i młoda. Resztki ze stołu i wędliny to prawie same konserwanty...Dobrze, że już nie chce ich jeść...to na dłuższą metę może wykończyć kocie nerki - za dużo soli i innych świństw.
Nie musisz kupować tatara wołowego po 30 zl/kg - serca, gulaszowe drobiowe, udka, nawet skrzydełka czy szyjki czy kurze korpusy, które są tanie a można obrać je z mięsa. Poporcjuj mięcho i zamroź porcje na raz. To bardzo wygodne.
Może będzie chciała pić śmietankę, jeść serki homogenizowane.
Dobrym i tanim "dosmaczaczem" do jedzonka może być tuńczyk w sosie własnym (ludzki) - nie kawałki super drogie tylko takie drobniutkie kawałki - koty je lubią, sos z niego też można z czymś pomieszać i takie jedzenie przemycić. Byle nie w oleju. I nie za często.
Kup kaszkę dla dzieci np. Bobo Vita - mleczno-jakąś tam, jeśli mama nie będzie chciała, przyda się dla maluchów.
W wieku około 4 tygodni już powinny dostawać inne jedzenie, nie tylko mleko mamy.
Ja do kocich i kociakowych posiłków dodaję preparat witaminowo-mineralny Salvikal - jest dostępny w wielu miejscach, niedrogi, starcza na baaaardzo długo. Dokarmianie zawsze zaczynam od mięsa.
Dobre karmienie mamy owocuje bezproblemowym rozwojem maluchów i ich formą.
Warto też pomysleć o odrobaczeniu i mamy i maluchów (zwłaszcza jeśli mama nie była odrobaczana wcześniej).
Nie żałuj jej mięsa. Mama go potrzebuje, by dzieci rosły. Zwłaszcza jeśli sama jest drobniutka i młoda. Resztki ze stołu i wędliny to prawie same konserwanty...Dobrze, że już nie chce ich jeść...to na dłuższą metę może wykończyć kocie nerki - za dużo soli i innych świństw.
Nie musisz kupować tatara wołowego po 30 zl/kg - serca, gulaszowe drobiowe, udka, nawet skrzydełka czy szyjki czy kurze korpusy, które są tanie a można obrać je z mięsa. Poporcjuj mięcho i zamroź porcje na raz. To bardzo wygodne.
Może będzie chciała pić śmietankę, jeść serki homogenizowane.
Dobrym i tanim "dosmaczaczem" do jedzonka może być tuńczyk w sosie własnym (ludzki) - nie kawałki super drogie tylko takie drobniutkie kawałki - koty je lubią, sos z niego też można z czymś pomieszać i takie jedzenie przemycić. Byle nie w oleju. I nie za często.
Kup kaszkę dla dzieci np. Bobo Vita - mleczno-jakąś tam, jeśli mama nie będzie chciała, przyda się dla maluchów.
W wieku około 4 tygodni już powinny dostawać inne jedzenie, nie tylko mleko mamy.
Ja do kocich i kociakowych posiłków dodaję preparat witaminowo-mineralny Salvikal - jest dostępny w wielu miejscach, niedrogi, starcza na baaaardzo długo. Dokarmianie zawsze zaczynam od mięsa.
Dobre karmienie mamy owocuje bezproblemowym rozwojem maluchów i ich formą.
Warto też pomysleć o odrobaczeniu i mamy i maluchów (zwłaszcza jeśli mama nie była odrobaczana wcześniej).





