
Siedlisko z sosnami cz. 6
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko to cykaj te fotki telefonem a w pracy jak szef nie widzi wstawiaj 

Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Ciągle myślę o Tobie
Myślałam że zmieniłaś miejsce pobytu
Dobrze że jesteś i może będziesz się odzywać 



Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko! witam niedzielnie
i wcale nie dziwie się ,ze jesteś zabiegana, urobiona po pachy
Tyle pracy, na tak wielkim areale wykonujesz w większości sama. Najgorsze są początki np . wydarcie trawnika i urządzenie w tym miejscu rabatki albo przygotowanie podłoża pod rabatki. Wiem coś na ten temat . My usuwaliśmy plantację ponad 400 krzewów 20 letnich porzeczek i tam tworzyliśmy ogród. Najpierw sadziliśmy drzewa i krzewy iglaste / głównie tuje, cyprysy i świerki- no bo wybór był niewielki 20 lat temu/. Później siałam/ ubarwiałam / tę zieloność, jednorocznymi i dosadzałam drzewa i krzewy liściaste/ jarzębiny, wierzby, bzy w dalszej kolejności dołączyły irysy i inne typowe bylinki: piwonie, margaretki, kosaćce 4 lata temu śmiało przystąpiłam do tworzenia rabat bylinowych.
Noszę się z zamiarem przeprowadzenia inwentaryzacji roślin
, ale niestety ciągle brakuje czasu, albo pogoda nie sprzyja.Pomimo tak dużego areału nie jestem kolekcjonerką roślin, rabatki i nasadzenia powstają u mnie spontanicznie . Nie robię żadnych planów nasadzeń .
Napawamy się kolorami, zapachami, odmiennością pokroju roślin
Mój ogród kipi różnymi barwami cały rok , wkomponowany w rozległe zielone trawniki .Z czasem i Ty osiągniesz takie widoki
Posyłam serdeczności


Tyle pracy, na tak wielkim areale wykonujesz w większości sama. Najgorsze są początki np . wydarcie trawnika i urządzenie w tym miejscu rabatki albo przygotowanie podłoża pod rabatki. Wiem coś na ten temat . My usuwaliśmy plantację ponad 400 krzewów 20 letnich porzeczek i tam tworzyliśmy ogród. Najpierw sadziliśmy drzewa i krzewy iglaste / głównie tuje, cyprysy i świerki- no bo wybór był niewielki 20 lat temu/. Później siałam/ ubarwiałam / tę zieloność, jednorocznymi i dosadzałam drzewa i krzewy liściaste/ jarzębiny, wierzby, bzy w dalszej kolejności dołączyły irysy i inne typowe bylinki: piwonie, margaretki, kosaćce 4 lata temu śmiało przystąpiłam do tworzenia rabat bylinowych.
Noszę się z zamiarem przeprowadzenia inwentaryzacji roślin




Posyłam serdeczności

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Olu, psiara jestem, to fakt. Nie mogłam być obojętna na los suni, która siedziała 2 lata w boksie/ być może przywiązana do budy, bo ona nie potrafiła biegać na początku, umiała jedynie szybko chodzić. Odcierpiałam po stracie Azji i powiedzmy, że byłam gotowa na nowego psa. Do tej pory zdarza się, że wołam Azja na Gwiazdkę (nie śmiać się- imię wymyślił syn). Jak tylko młody usłyszy moją pomyłkę to od razu mnie poprawia. No i Hiro jest szczęśliwy z koleżanki do zabaw i psót. Uwielbiam patrzeć jak przeciągają zębami "linę", tj. kawałek sznurka, materiału czy zwykły patyk
Miłko, dziękuję za przyjęcie usprawiedliwienia i dziękuję za przesyłkę
. Mam nadzieje, że zadomowią się u mnie i będą fajnie rosły, ale nie pożrą mi swoich sąsiadów
Renatko, zdjęcia oczywiście robię, ale zmienił mi się kolega w pracy przy biurku obok i on patrzy mi przez ramię na monitor. Zdjęcia więc chyba dopiero wtedy jak będę mieć komputer jakiś do dyspozycji.
Elu, i ja wspominałam ostatnio CIebie w rozmowie z Elą (elakuznicom), przeniosła się na kompostownik, a tam takie małe literki i nie widzę. Może 27 maja lub 2 czerwca będę z mamą w "Koperniku", to jakbyś była w domku, to na godzinkę wpadłabym z wizytą. Wcześniej zadzwonię.
Bogusiu, mój problem z ogrodem jest taki, że chciałabym wszystko na raz zrobić. Jednak po paru latach wiem, że to niemożliwe jest. Zakładam wiec powoli rabaty, ale też dosadzam drzewa. Ostanio świerki, daglezje i modrzewie oraz krzewy suchodrzew pospolity- teraz doczytałam, że to trująca roślina, ale naparstnice też trujące a wszędzie je sadzimy i siejemy, obielę, pęcherznicę diabolo. Z bylin przybyły mi ciemierniki i peonie. Poza tym musiałam zerwać darń w miejscu gdzie posadziłam dalie i róże.
Samo sadzeie nie jest ciężkie, ale biorąc pod uwagę moją ziemię- pyłek to robi się problem, bo muszę wybrać to coś, nawieźć ziemi i dopiero sadzić. NO i robię to sama, bez męskiej pomocy. Koszenie trawy też jest w moich obowiązkach, więc motam się od koszenia, przez darniowanie i sadzenie, pielenie. Nabrałam jednak do tego wszystkiego troche dystansu i przysiadam na krześle czy huśtawce czasem. Nie jestem przecież niewolnikiem swojego ogrodu. Ma mi dawać radość a nie samą pracę.
Może dziś trochę zdjęć wstawię, ale nie obiecuję
Miłko, dziękuję za przyjęcie usprawiedliwienia i dziękuję za przesyłkę


Renatko, zdjęcia oczywiście robię, ale zmienił mi się kolega w pracy przy biurku obok i on patrzy mi przez ramię na monitor. Zdjęcia więc chyba dopiero wtedy jak będę mieć komputer jakiś do dyspozycji.
Elu, i ja wspominałam ostatnio CIebie w rozmowie z Elą (elakuznicom), przeniosła się na kompostownik, a tam takie małe literki i nie widzę. Może 27 maja lub 2 czerwca będę z mamą w "Koperniku", to jakbyś była w domku, to na godzinkę wpadłabym z wizytą. Wcześniej zadzwonię.
Bogusiu, mój problem z ogrodem jest taki, że chciałabym wszystko na raz zrobić. Jednak po paru latach wiem, że to niemożliwe jest. Zakładam wiec powoli rabaty, ale też dosadzam drzewa. Ostanio świerki, daglezje i modrzewie oraz krzewy suchodrzew pospolity- teraz doczytałam, że to trująca roślina, ale naparstnice też trujące a wszędzie je sadzimy i siejemy, obielę, pęcherznicę diabolo. Z bylin przybyły mi ciemierniki i peonie. Poza tym musiałam zerwać darń w miejscu gdzie posadziłam dalie i róże.
Samo sadzeie nie jest ciężkie, ale biorąc pod uwagę moją ziemię- pyłek to robi się problem, bo muszę wybrać to coś, nawieźć ziemi i dopiero sadzić. NO i robię to sama, bez męskiej pomocy. Koszenie trawy też jest w moich obowiązkach, więc motam się od koszenia, przez darniowanie i sadzenie, pielenie. Nabrałam jednak do tego wszystkiego troche dystansu i przysiadam na krześle czy huśtawce czasem. Nie jestem przecież niewolnikiem swojego ogrodu. Ma mi dawać radość a nie samą pracę.
Może dziś trochę zdjęć wstawię, ale nie obiecuję
- Ewakora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2502
- Od: 17 maja 2010, o 14:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: prawie Wrocek
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Nabrałam jednak do tego wszystkiego troche dystansu i przysiadam na krześle czy huśtawce czasem. Nie jestem przecież niewolnikiem swojego ogrodu. Ma mi dawać radość a nie samą pracę.
Marzenko bardzo trafne stwierdzenie.
Obyśmy tylko potrafili się do tego zastosować. Sama wiem, że nie jest łatwo, ale staram się, by ogród był dla mnie, a nie odwrotnie.
Swoją drogą i tak już bardzo dużo zrobiłaś.
Czekamy na zdjęcia.
Marzenko bardzo trafne stwierdzenie.


Swoją drogą i tak już bardzo dużo zrobiłaś.

Czekamy na zdjęcia.

Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych. Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Ewo, zdjęcia udało mi się zrzucić z telefonu na kompa i je obrobić. Jutro wrzucę na serwer i ....być może wstawię na FO. Są w miarę bieżące, ale i też trochę wspomnień od początku tego sezonu. Jesień w wolnej chwili udokumetuję, bo przecież sadziłam wtedy azalie wielkokwiatowe
Tymczasem zmykam do domku, bo przedszkolak na mnie czeka. I tak zawsze (no prawie zawsze odbieram go jako ostatniego) długo musi na mnie czekać.
Miłego i pracowitego popołudnia życzę wszystkim

Tymczasem zmykam do domku, bo przedszkolak na mnie czeka. I tak zawsze (no prawie zawsze odbieram go jako ostatniego) długo musi na mnie czekać.
Miłego i pracowitego popołudnia życzę wszystkim
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
jak wciśniesz ctr i + problem zniknieSosenki4 pisze: a tam takie małe literki i nie widzę.

Tez czekam na zdjęcia

Pozdrawiam. Ewa
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Witam w śliczny środowy ranek. Wczoraj udało mi się skosić 2gą porcję trawnika, zostało podwórko i cała reszta z tyłu działki. W obecnym tempie zajmie mi to czas do weekendu
. Jednak jak się chciało dużej działki to teraz trzeba na niej teraz tyrać
.
Ewa, zaglądam na tamto forum też, na całkiem inne też i w ogóle podglądam co się gdzie dzieje, ale wątków nie zakładam nigdzie prócz tego co mam tutaj, bo tego nie ogarniam a co dopiero działać na 2-3ch frontach.
Wiosna w tym roku dziwna była, niby wysokie temperatury szalały, ale noce zimne i rośliny w lekkim szoku rano się budziły do życia. Niektóre kwitnienia były szybkie i krótkie inne nie udały się wcale, bo wiosenna susza ... Dziwnie to brzmi, ale w siedlisku miałam "wiosenną suszę". Śniegu nie było prawie wcale, mróz w nocy, słońce w dzień i ziemia na pyłek wysuszona. Odczuły to głównie tulipany na środkowej różance - stanowisko: słoneczna patelnia
W skrócie tegoroczny sezon:
kwiecień:




swoimi 2ma kwiatkami zaszczyciła mnie magnolia





W siedlisku pojawił się nowy mieszkaniec: agama brodata "Stefan" ulubieniec syna i M. Moje kolejne odchylenie "od normy", bo mamy przecież 2 psy, kota, 4 króliki, 3 akwaria i gada w domu.


To tyle na teraz. Jak widać domownicy są też w ogrodzie, bo Stefan uwielbia wygrzewać się w słońcu i jak idziemy do ogrodu, to zabieramy go na zewnątrz. Ciągłe życie w terrarium byłoby nudne


Ewa, zaglądam na tamto forum też, na całkiem inne też i w ogóle podglądam co się gdzie dzieje, ale wątków nie zakładam nigdzie prócz tego co mam tutaj, bo tego nie ogarniam a co dopiero działać na 2-3ch frontach.
Wiosna w tym roku dziwna była, niby wysokie temperatury szalały, ale noce zimne i rośliny w lekkim szoku rano się budziły do życia. Niektóre kwitnienia były szybkie i krótkie inne nie udały się wcale, bo wiosenna susza ... Dziwnie to brzmi, ale w siedlisku miałam "wiosenną suszę". Śniegu nie było prawie wcale, mróz w nocy, słońce w dzień i ziemia na pyłek wysuszona. Odczuły to głównie tulipany na środkowej różance - stanowisko: słoneczna patelnia
W skrócie tegoroczny sezon:
kwiecień:




swoimi 2ma kwiatkami zaszczyciła mnie magnolia





W siedlisku pojawił się nowy mieszkaniec: agama brodata "Stefan" ulubieniec syna i M. Moje kolejne odchylenie "od normy", bo mamy przecież 2 psy, kota, 4 króliki, 3 akwaria i gada w domu.


To tyle na teraz. Jak widać domownicy są też w ogrodzie, bo Stefan uwielbia wygrzewać się w słońcu i jak idziemy do ogrodu, to zabieramy go na zewnątrz. Ciągłe życie w terrarium byłoby nudne

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko Stefanek cudo, a czym się żywi?. Co do odbierania dzieci to ja wiem coś o tym moje też zawsze ostatnie odbierane, choć zwalniam się wcześniej codziennie z pracy i pędzę po nie. Ja nie wiem czy wszyscy pracują do godz.1.00 ? Koniecznie musisz pokazać więce swojej wiosny, a na sadzone przez Ciebie RH już się nie mogę doczekać. 

- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Fajnie że jesteś
Ja teraz nic nie mogę powiedzieć bo u mnie wszystko zmienia sie z dnia na dzień bo bardzo kiepsko ze zdrowiem 


Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
MARZENKO weszłam na chwileczkę się przywitać, wieczorkiem wybiorę się na spacer, a teraz zajrzyj na pw.
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
-
- 500p
- Posty: 750
- Od: 26 sie 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Niesamowity ogród i facynujace zwierzaki 

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Dorotko, sadzone jesienią rododendrony chyba niekoniecznie zakwitną, ale dostrzegam kwiaty na azaliach japonskich sadzonych w lipcu 2013 roku. Część z nich jak to w siedlisku bywa, wypadła, ale reszta ocalałych trzyma się dzielnie i kwitnąć będą. Niektóre z jesiennych rododendronów wciąż w donicach są. Dałam im tylko takie dość duże, żeby nie przesychały im bryły korzeniowe. Ciągle cierpię na brak kory, bo inaczej to bym już wszystkie wsadziła. Bez kory obawiam się o ich los jak M wsiądzie na kosiarkę. Pewnie przejedzie po nich i nie zauważy.
Stefan je świerszcze domowe, drewnojady, mączniaki i hermetię. Najchętniej świerszcze i drewnojady. Czasem zjada bazylię, młody mlecz, koniczynkę. Kąpie się w misce i jest bardzo towarzyski. Zostawiony na górze na balkonie (na słońcu) potrafi schodami do nas na dół zejść. Czasem pójdzie do łazienki, wejdzie do wiklinowego kosza i udaje, że go tam nie ma. Ostatnio 2 dni go szukaliśmy z synem, który go w końcu znalazł.
Elu, nie mów. U moich rodziców też coś zdrowie ostatnio szwankuje. Tata na dializy jeździ do Pabianic. Zbiorę się na telefon to zadzwonię. Życzę dużo sił do walki z chorobą. Jesteś silna i dzielna i wierzę, że i tym razem pokonasz chorobę. Złotlin od Ciebie po przesadzeniu strajkuje i nie kwitnie, ale hortensja pnąca nabrała rozpędu i dzielnie wchodzi na sosnę. Inne rośliny od Ciebie też radzą sobie, ale tyle ich dostałam od Ciebie, że nie sposób wyliczyć wszystkich
Krysiu, zajrzałam najpierw na PW, a potem do swojego wątku. Serdecznie zapraszam na spacer. Kiedyś miałam więcej czasu na FO, więc wątek przybywał szybko i części się mnożyły. Więcej też robiłam w siedlisku i chciałam się chwalić dokonaniami codziennie. Teraz sił i czasu mniej, więc siedlisko już tak intensywnie nie jest dokumentowane. Zajrzę do Ciebie też z rewizytą
Madgalenko, jesteś bardzo łaskawa i miła. Ogród, to stare siedlisko wiejskie, które próbuję ucywilizować i urządzić w nim ogród. A zwierzaki? Od dzieciństwa mi towarzyszyły, wcześniej wiejskie inwentarskie, a teraz egzotyczne
Po zdjęciach widać jaka jestem zakręcona. Zaczęłam sezon od kwietnia, a ogród zaczął żyć już w marcu. Zapraszam więc na serię marcowych zdjęć:
oczywiście jako pierwsze pojawiły się krokusy, których (wydawało się) kupiłam jesienią dużo, ale i tak zginęły w siedlisku

tu akurat z naszym Hiro gryzącym jakąś zabawkę syna


Stefan je świerszcze domowe, drewnojady, mączniaki i hermetię. Najchętniej świerszcze i drewnojady. Czasem zjada bazylię, młody mlecz, koniczynkę. Kąpie się w misce i jest bardzo towarzyski. Zostawiony na górze na balkonie (na słońcu) potrafi schodami do nas na dół zejść. Czasem pójdzie do łazienki, wejdzie do wiklinowego kosza i udaje, że go tam nie ma. Ostatnio 2 dni go szukaliśmy z synem, który go w końcu znalazł.
Elu, nie mów. U moich rodziców też coś zdrowie ostatnio szwankuje. Tata na dializy jeździ do Pabianic. Zbiorę się na telefon to zadzwonię. Życzę dużo sił do walki z chorobą. Jesteś silna i dzielna i wierzę, że i tym razem pokonasz chorobę. Złotlin od Ciebie po przesadzeniu strajkuje i nie kwitnie, ale hortensja pnąca nabrała rozpędu i dzielnie wchodzi na sosnę. Inne rośliny od Ciebie też radzą sobie, ale tyle ich dostałam od Ciebie, że nie sposób wyliczyć wszystkich

Krysiu, zajrzałam najpierw na PW, a potem do swojego wątku. Serdecznie zapraszam na spacer. Kiedyś miałam więcej czasu na FO, więc wątek przybywał szybko i części się mnożyły. Więcej też robiłam w siedlisku i chciałam się chwalić dokonaniami codziennie. Teraz sił i czasu mniej, więc siedlisko już tak intensywnie nie jest dokumentowane. Zajrzę do Ciebie też z rewizytą

Madgalenko, jesteś bardzo łaskawa i miła. Ogród, to stare siedlisko wiejskie, które próbuję ucywilizować i urządzić w nim ogród. A zwierzaki? Od dzieciństwa mi towarzyszyły, wcześniej wiejskie inwentarskie, a teraz egzotyczne

Po zdjęciach widać jaka jestem zakręcona. Zaczęłam sezon od kwietnia, a ogród zaczął żyć już w marcu. Zapraszam więc na serię marcowych zdjęć:
oczywiście jako pierwsze pojawiły się krokusy, których (wydawało się) kupiłam jesienią dużo, ale i tak zginęły w siedlisku


tu akurat z naszym Hiro gryzącym jakąś zabawkę syna



- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
23 marca pojechałam do Stęszewa za Poznań po sunię. Jak się potem okazało, biedaczka 2 lata nie była na spacerze. Znała tylko łańcuch i kojec. Byłam przerażona- przywiozłam dzikiego psa, który bał się ludzi. Jednak syn pokochał ją od razu, nazwał ją .... UWAGA ! "Gwiazdka". Ona chyba też go polubiła najbardziej, bo teraz na spacerach zawsze trzyma się blisko dziecka. No i co też jest ważne polubił Gwiazdkę Hiro, a ona jego.
Poznajcie proszę kolejnego szkodnika w ogrodzie:

szkodnika dlatego, że jak idzie, to jak czołg. Jak się bawią z Hiro to najlepiej w rabatach, łamiąc rośliny. No i jak trzeba kota powąchać lub dać się kotu poocierać, to oczywiście w kwiatkach



Przepraszam, że zanudzam o psach w ogrodzie, ale nasze są ze schronisk i kochamy je bardzo. Mimo, że szkodzą, to mają do dyspozycji cały teren. Często też wchodzą w kadr.
Doniczki z cebulowymi
, ziemia obsiadła i efekt

znów psy

Po krokusach botanicznych zaczęły się wdzięczyć hiacynty

oraz krokusy wielkokwiatowe


znów doniczki na wierzchu, tym razem w innym miejscu

z radością zaczęłam patrzeć na puchnące pąki na azalii Gibraltar

i na kwitnącego pierisa


tutaj szykuje się zmiana warty- krokusy przekwitają a hiacynty powoli zaczynają pokazywać kalafiorki



a to zdjęcie jest już z kwietnia i pokazywałam je wcześniej

Zdjęć ogólnych jeszcze nie mam, ale będę się starać choć co jakiś czas dokumentować zmiany. Teraz z dnia na dzień co raz to nowe kwiaty znajduję
Życzę wszystkim udanego weekendu
Poznajcie proszę kolejnego szkodnika w ogrodzie:

szkodnika dlatego, że jak idzie, to jak czołg. Jak się bawią z Hiro to najlepiej w rabatach, łamiąc rośliny. No i jak trzeba kota powąchać lub dać się kotu poocierać, to oczywiście w kwiatkach



Przepraszam, że zanudzam o psach w ogrodzie, ale nasze są ze schronisk i kochamy je bardzo. Mimo, że szkodzą, to mają do dyspozycji cały teren. Często też wchodzą w kadr.
Doniczki z cebulowymi



znów psy

Po krokusach botanicznych zaczęły się wdzięczyć hiacynty

oraz krokusy wielkokwiatowe


znów doniczki na wierzchu, tym razem w innym miejscu

z radością zaczęłam patrzeć na puchnące pąki na azalii Gibraltar

i na kwitnącego pierisa


tutaj szykuje się zmiana warty- krokusy przekwitają a hiacynty powoli zaczynają pokazywać kalafiorki



a to zdjęcie jest już z kwietnia i pokazywałam je wcześniej

Zdjęć ogólnych jeszcze nie mam, ale będę się starać choć co jakiś czas dokumentować zmiany. Teraz z dnia na dzień co raz to nowe kwiaty znajduję
Życzę wszystkim udanego weekendu
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Siedlisko z sosnami cz. 6
Marzenko wiesz ,że w tym roku mineły trzy lata jak zarejestrowałyśmy się na forum
praktycznie w tym samym czasie i areał też mamy podobny
Podziwiałam cię zawsze za rozmach i pomysłowość przy tworzeniu swojego świata
Ja wybrałam metodę małych kroczków i robienia rabatek po kawałku i wiesz co...bez względu na metodę przy naszych hektarach nie da się uniknąć takich chwil zniechęcenia ,kiedy myślisz po co mi tyle tego,nie ogarniam ,gdybym miała kasę to...
Co roku na warzywniaku zielsko wygrywa,psy i chłopaki zawsze mi coś połamią ,najlepiej tuż przed kwitnieniem
a potem przychodzi zima i znów zaczynam marzyć i planować ,tylko ,że teraz już nie spodziewam się szybkich efektów,mam więcej cierpliwości i dystansu ,mimo wszystko to ma nas cieszyć a nie zamęczać 






Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;