Ciekawa ta roślinka kwitnąca na żółto...nie znam zupełnie. Melduję, że wszystkie roślinki od pani już się zadomowiły, choć na razie raczej miejscówka tymczasowa, pomyślimy, przesadzimy, na razie dam im spokój

Różyczki zaczynają szaleć, mogę sobie wyobrazić jakie widoki będą u pani...przy takiej ilości będzie cudnie!
Bogusia
