Moja różanka - moje marzenie

[majka411]

Jutro przygarnę u siebie

[edulkot]

To czekamy.

[Alutka102]

Wstawiam kilka zdjęć moich róż o których mówiłam na rosa-net.















A tak przeżyła zimę bez żadnego okrycia i bez kopczyka moja odrodzona po remoncie tarasu 10 letnia New Dawn- od lat niezawodna. Nawet listki jej nie zmarzły.

[

[edulkot]

Ala ależ masz wytrzymałe różyczki, jeszcze jakbyś się pochwaliła które to takie mocne. Tak chcą rosnąć że aż kopce rozrywają. Moje to obraz nędzy i rozpaczy, większość czarna.

[majka411]

Alutka, to znaczy, że moje pewnie też mają już wyraźne pączusie.
Oj ... chyba naprawdę już wiosna zawita lada dzień.
Ziemia nie widać, żeby była zmarznięta!

[Alutka102]

Majko, ziemia zmarznięta na gnat, aż kopczyki popękały.

[majka411]

O kurcze, ale jak pękają, to znaczy, że róże masz z wigorem, to one rozpychają tą ziemię.
Czyli u mnie też skała. No niech ta wiosna już zawita
Na zdjęciach nie widać, że zmarznięta.

[Alutka102]

Majko-edukolt, na zdjęciu 1 i 2 jest Venrosa naszego hodowcy p. Żyły, 3 i 4 zdjęcie to Lions Rose, 5 i 6 zdjęcie to Midsummer. Poza tym większość moich róż wygląda tak jak na 5 i 6 zdjęciu. Trochę mnie to martwi, bo jednak w nocy temperatura spada do -7 stopni i te pąki mogą zmarznąć.

[edulkot]

Moja Venrosa do cięcia ale nie całkiem do kopczyka, chyba.
Tamtych nie mam ale coś mi się zdaje że nawet Mary Rose dość mocno dostała bo ma tylko troszkę od kopczyka zielonego. O innych już nie wspominam bo znowu noc nie przespana.

[camellia]

Prawdziwa wiosna u Ciebie Aż dziwne, że zmarznięte kopczyki tak porozsadzało.

[Alutka102]

W tamtym tygodniu była bardzo ładna pogoda i kopczyki częściowo rozmarzły. Odkąd zaczęły się nocne przymrozki z powrotem je zmroziło i chyba dlatego tak popękały.

[AniaDS]

Aż nie wierzę, że można mieć już takie róże tej porze. Cud!!
Będą szybo kwitły

[Alutka102]

Jak nie zmarzną. Już jest -5 na skali, więc rano będzie z -8 stopni.

[AniaDS]

U mnie podobna temperatura .

[Annes 77]

Alutko a kiedy przycięłaś róże?