Dawno nie pisałam nic o naszych wysiłkach uprawy czegokolwiek na łące, ale mam w tym sezonie dość dwojakie odczucia do naszej działalności, z różnych względów.
Przy okazji przesadzania wielu roślin okazało się, że nic nie robi u nas takich szkód, jak karczowniki.
Nie mogą się z nimi równać ani duży mróz, ani zimne wiatry, ani nornice czy norniki.
Naiwnie wcześniej myśleliśmy, że karczowniki to lubią wygryzać korzenie tylko drzewkom owocowym i np. wiśniom czy jabłonkom ozdobnym, ale teraz okazało się, że wygryzą praktycznie wszystko.
Podgryzły nam m.in. róże, borówki amerykańskie, astry, żylistki, kosaćce.
A ja się dziwiłam, dlaczego niektóre byliny mi wcale nie przyrastają?
A to przykładowe fotki ich działalności, widać nawet ślady zębów:
Żylistki
Kosaciec różnobarwny
Róża wielokwiatowa
A to czaszka ? podejrzewam, że właśnie należała do karczownika, bo jest za duża na czaszkę nornika, prawdopodobnie kot sąsiadów zostawił mi ją w prezencie, za co jestem mu wdzięczna (bo poluje):
Sporo po czasie, ale odpowiem na Wasze posty:
Asiu, widziałyśmy się i rozmawiałyśmy, to jesteśmy na bieżąco z wymianą informacji.
Ja nie będę używać granulek na ślimaki ? szkoda mi ewentualnie zatruć jeża, jeśliby się znowu pojawił u nas. Idę na ilość i mam nadzieję, że coś dla nas zostanie. Ślimaki niszczymy tylko mechanicznie, że tak to nazwę. Ostatnio podżarły mi mocno belamkandy i niektóre dalie. No i podejrzewam, że te papryczki młode też. Miechunki mają małe listki, to może będzie dobrze.
Sabinko, polecam wycieczkę do Wojsławic ? sami mamy ochotę na kolejną.
Wydaje mi się, że z dyń najlepiej się przechowują te odmiany z gatunku Cucurbita maxima, to tak z dotychczasowych obserwacji. Mają grube skórki. Ale sporo zależy od samego zbioru ? żeby nie uszkodzić skórki i ogonków za krótko nie przyciąć, bo wtedy się łatwo psują.
Marysiu, dziękuję.

Oj tak, trzeba szukać sposobów ułatwiających życie ogrodnika (typu zrębki i inne ściółki), bo idzie się zarobić, a często brak nam zdrowego rozsądku i umiaru w tych naszych nasadzeniach. (To akurat o sobie piszę.)
Humbi, postaram się wreszcie zgrać jakieś zdjęcia i coś sensownego napisać.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i dziękuję, że wpadaliście, mimo mojego milczenia.
