Jestem, jestem.
Witajcie!
Wczoraj po działkowych zmaganiach zafundowaliśmy sobie filmową przyjemność, a po powrocie z kina nic mi się już nie chciało.
Dzisiaj też działeczka, ale później już tylko domek.
Usunęłam resztę niskich dalii, gomfreny, koleusy i część heliotropów, by na ich miejsce wsadzić rośliny bylinowe.
Bylinki zajmują coraz więcej miejsca, jest więc nadzieja, że dotrzymam danego sobie słowa i jednorocznych w przyszłym roku będzie znacznie mniej.
Krysiu [christinkrysia] - oj, tak! Bardzo trudno dogodzić człowiekowi.
Szczerze mówiąc, lubię taką pogodę podczas prac ogrodowych.
Wykopałam tylko dalie niskie, które kwitły już tylko pojedynczymi kwiatami, ponieważ nie obcinałam przekwitłych kwiatostanów. Zostawiałam na nasiona.
Dalie wysokie [z karp] jeszcze siedzą w ziemi. Wykopałam tylko tę dla Ciebie.
Pytasz o moją hortensję. Ktoś mi kiedyś podał jej nazwę odmianową, ale nie zapisałam w kajeciku i nie pamiętam. Wybacz.
Julio - kwiatki tego marcinka nie są duże, a jedynie pełne. Cała roślinka jest jeszcze malutka.
U mnie nawet nie pokropiło, ale dzisiejsza aura sprzyjała pracy ogrodowej.
Ja mam to szczęście, że cały dzień mogę poświęcić działeczce. Tobie faktycznie trudniej zdążyć i musisz wcześniej zaczynać
wykopki.

A lata szkoda. Oj, szkoda
Kasiu [kania] - ja jestem na działce w zasadzie co dzień, a też staram się wcześniej przygotować ją do zimy.
Coś nie coś jeszcze mi kwitnie, ale kolorków jest już znacznie mniej.
Soniu - te zwykłe rozchodniki też tak rozmnażałam, ale nie jestem pewna, czy odmianowe tak się dadzą. One bardzo słabo przyrastają, to z ukorzenianiem też może być problem.
Ale wiesz, że spróbuję.

Warto sprawdzić.
Ja lubię działać w dresiku, bo przynajmniej chłodno i dobrze się pracuje.
Tereniu [TerDob] - różnie z tymi powiadomieniami bywa, trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Wykopałam tylko niskie dalie, bo już właściwie przekwitły, a potrzebowałam wolnych rabat na nowe nasadzenia.
Kolorów trochę jeszcze jest, ale już mocno przerzedzone.
Na deszczyk ciągle jeszcze czekam. Za życzenia dziękuję.
Alicjo - no tak, marcinki, a ta róża to okrywowa.
Dalie z karp też wykopuję po pierwszych przymrozkach, ale z nasion już wykopane, bo przekwitły, a miejsce potrzebowałam na nowe bylinki.
Tobie również zdrówka życzę.
Tak wyglądały dalie przed wykopaniem.
Gomfrena też już zmieniła status.

Poszła na suchy bukiet.
Tych celozji też już nie ma. Suszą się do zimowego wazonu. Koleusy również poszły w nieznane.
A te jeszcze są.

Część heliotropów też pożegnałam, ostał mi się jeden dla poprawy humoru.
Kleome także jedna już tylko cieszy oczy.
Naturalnie są jeszcze inne kwitnące roślinki, ale te pokażę innym razem.