- Jerzy, ten kwiat jest bardzo ładny, wyjątkowo podkreślone - wyeksponowana kolorystyka obrzeży płatków. Bardzo dużo przeglądam fotek na różnych zagranicznych Forach, ale tak wybarwionego kwiatu nie spotkałem. "Oczko" kwiatu u Twojego Adenium, dodaje dodatkowego mu urokuJerzyk pisze:Jeszcze jedna zmiana wyglądu kwiatu z żółto zielonym oczkiem, i różowym paseczkiem na obrzeżach płatków.
Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Jerzyk
- 200p

- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Barbra13
Zrobiłbym tak właśnie jak Sama napisałaś lekko okroił bym tą część bez korzeni na 1mm i przyciąłbym wystające korzenia o połowę długości.
Następnie całość włóż do szklanki z cynamonem po kilku godzinach posadź do podłoża.
Zrobiłbym tak właśnie jak Sama napisałaś lekko okroił bym tą część bez korzeni na 1mm i przyciąłbym wystające korzenia o połowę długości.
Następnie całość włóż do szklanki z cynamonem po kilku godzinach posadź do podłoża.
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Jerzyk, dziękuję Ci bardzo, jutro rano działam.
- Jerzyk
- 200p

- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Kinia34
Na Twoim miejscu najpierw wypłukał bym dół w zimnej wodzie, potem wysuszył bym wszystko, potem wyrzuciłbym te korzenie palowe wg kreski i przyciął bym te włoski korzeniowe na 2 do 3 mm, następnie całość włóż do szklanki z cynamonem po kilku godzinach posadź do podłoża, bez podlewania przez 2 tygodnie.
Twoje pytanie przeczytałem później a najpierw zrobiłem opis zdjęcia.

Na Twoim miejscu najpierw wypłukał bym dół w zimnej wodzie, potem wysuszył bym wszystko, potem wyrzuciłbym te korzenie palowe wg kreski i przyciął bym te włoski korzeniowe na 2 do 3 mm, następnie całość włóż do szklanki z cynamonem po kilku godzinach posadź do podłoża, bez podlewania przez 2 tygodnie.
Twoje pytanie przeczytałem później a najpierw zrobiłem opis zdjęcia.
?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Kassienka
- 50p

- Posty: 92
- Od: 13 wrz 2016, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Potrzebuję porady, 3 dni temu dałam moje adenium do mini szklarni i wystawiłam za okno a, że mocno się śpieszyłam zapomniałam otworzyć szklarnię przez co spędziły w niej ok 2,5h; w temperaturze 40-45C. Kiedy wróciłam do domu, zorientowałam się i szybko je wyciągnęłam. Wiem, moja głupota nie ma granic..... Niestety teraz ponoszę tego konsekwencję...

Adenium po lewej ma bardzo mocno miękki kudex, widać tak jakby bąbel powietrza w środku (podejrzewam że roślinka nie do uratowania). Roślinka w środku ma delikatnie miękki kudex, zaś ta po prawej ma twardy. Od wyciągnięcia były z dala od słońca w tem. 20C. Dziś wyjęłam je z podłoża mineralnego i opłukałam.
Czy roślinkę w środku i po prawej da się uratować?

Adenium po lewej ma bardzo mocno miękki kudex, widać tak jakby bąbel powietrza w środku (podejrzewam że roślinka nie do uratowania). Roślinka w środku ma delikatnie miękki kudex, zaś ta po prawej ma twardy. Od wyciągnięcia były z dala od słońca w tem. 20C. Dziś wyjęłam je z podłoża mineralnego i opłukałam.
Czy roślinkę w środku i po prawej da się uratować?
- Jerzyk
- 200p

- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Kassienka
To co możesz zrobić to posadzić maluchy do podłoża mineralnego i dopiero po tygodniu nalej do podstawki wodę z dodatkiem minimalnego nawozu np. rozpuść odrobinę "Burzy kwiatów"
Te cięte kawałki trzymałem w podłożu mineralnym i często co tydzień dolewałem wodę do podstawki.

W ten sposób wyhodowałem te nowe korzonki.

Po oczyszczeniu korzeni.

Wyrosły ładne dwa pędy, miały nawet pączki kwiatowe.

Zakwitły dwa lata temu.

Górę przyciąłem aby niedługo zaszczepić na nim nowe zrazy.

To już zaszczepione dwa zrazy, jeden kawałek pędu i drugi mały maluch.

Zrazy się przyjęły, na dole odbił stary pęd z kolorem, który zakwitł na górze poprzednio.

Dzisiaj zakwitł pierwszy szczepiony fioletowy, prawie czarny, ma trzy gałązki, na każdym pąki.

Tak wygląda z daleka.

Tutaj stoi razem z pełnym różowo białym.

Kwiat ten jest wyjątkowo duży ma osiem i pół cm.

Zakwitł mi nowy kwiat, który ma mnóstwo nowych zawiązek, ma dosyć małą doniczkę.

Tak wygląda z bliska.

To co możesz zrobić to posadzić maluchy do podłoża mineralnego i dopiero po tygodniu nalej do podstawki wodę z dodatkiem minimalnego nawozu np. rozpuść odrobinę "Burzy kwiatów"
Te cięte kawałki trzymałem w podłożu mineralnym i często co tydzień dolewałem wodę do podstawki.

W ten sposób wyhodowałem te nowe korzonki.

Po oczyszczeniu korzeni.

Wyrosły ładne dwa pędy, miały nawet pączki kwiatowe.

Zakwitły dwa lata temu.

Górę przyciąłem aby niedługo zaszczepić na nim nowe zrazy.

To już zaszczepione dwa zrazy, jeden kawałek pędu i drugi mały maluch.

Zrazy się przyjęły, na dole odbił stary pęd z kolorem, który zakwitł na górze poprzednio.

Dzisiaj zakwitł pierwszy szczepiony fioletowy, prawie czarny, ma trzy gałązki, na każdym pąki.

Tak wygląda z daleka.

Tutaj stoi razem z pełnym różowo białym.

Kwiat ten jest wyjątkowo duży ma osiem i pół cm.

Zakwitł mi nowy kwiat, który ma mnóstwo nowych zawiązek, ma dosyć małą doniczkę.

Tak wygląda z bliska.

?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Jerzy - gratuluję bardzo udanego ukorzeniania sadzonki, która wytworzyła bardzo "dekoracyjną" formę bryły korzeniowej. Kwiaty na Twoich Adenium, są wyjątkowej urody, a relacje, jak traktujesz, jak otrzymujesz poszczególne formy roślin bezcenne. 
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
To mogą być niedobory, mam takie coś wczesną wiosną, jak rośliny są wygłodzone, potem rosną już normalne liście.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Wg mnie, jest to na 100% dość zmasowany atak przędziorka, osobiście sprawdziłbym liście - spodnią ich stronę przy użyciu dość mocnego szkła powiększającego czy nie widać zaczątków oprzędu i przędziorków w różnych stadiach rozwoju. Wg mnie, już jest oprzęd i pierwsze formy rozwoju tych pajęczaków. Podobną "lekcję przerabiałem" kilka lat wstecz. Osobiście odizolowałbym zaatakowaną roślinę (rośliny) i niezwłocznie opryskałbym środkiem od przędziorków wszystkie rośliny, bo zwłoka w oprysku, może kosztować sporo nerwów i strat w roślinach. Rośliny po przędziorkach, bardzo trudno regenerują się.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
A oto mój drugi adenium obesum takie wygięte widać że korzeń zaczął nabierać masy oraz kolejny zaczą się puszczać


Pisz w języku polskim poprawnie nawet jeśli masz dysleksję.
Pozdrawiam was serdecznie.
Pozdrawiam was serdecznie.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
"finflon" - to Twoje Adenium prosi, prosi się o lepsze traktowanie - większą doniczkę, lepsze ustawienie do pionu i przede wszystkim lepsze, bardziej odpowiednie podłoże i znacznie więcej naturalnych promieni słonecznych. Doniczka o średnicy 5 cm jest dla tej rośliny zbyt mała. Specjalnie posadziłeś - "ułożyłeś" tą sadzonkę w tej pozycji ? Tak sadząc, chcesz osiągnąć jakąś formę, tz. jest to początkowa - wstępna pozycja - ułożenie rośliny przed dalszym formowaniem ? Twoja roślina chce żyć, ale Ty musisz jej to ułatwiać i pomagać, żyć w "niewoli".
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Akwelan_2009
Jest specjalnie tak ułożona i wygięta na zdjęciu może tego nie widac ale na tym ''łuku'' jest nadzieja że się rozkrzewi sama.
Może doniczka mała ale jest to zamierzone korzenie nawet nie są w połowie doniczki przy tym bardziej mi chodzi o mase aby była grubsza.
Podłoże jest inne ale przepuszczalne poza włóknem perlitem wermikulitem i czipsami jest jeszcze odrobina ziemi na dnie doniczki
Drugie adenium obesum jest w 98% w piasku 0.5% to ziemia a reszta to drobny żwirek aby woda szybciej uciekła niż zalegała i tak w tym podłożu jest wysokie chude i ma duże liście.
Co do podłoża to każdy preferuje co innego można wzorować się na sprawdzonych podłożach jak np twoje lub jerzego moją zasadą jest to że ma być przepuszczalne.
Co do ilości słońca to cóż jest dzisiaj taka pogoda jaka jest posadzone są na wschodnim parapecie i przy słonecznej pogodzie mają dużo słońca
Jest specjalnie tak ułożona i wygięta na zdjęciu może tego nie widac ale na tym ''łuku'' jest nadzieja że się rozkrzewi sama.
Może doniczka mała ale jest to zamierzone korzenie nawet nie są w połowie doniczki przy tym bardziej mi chodzi o mase aby była grubsza.
Podłoże jest inne ale przepuszczalne poza włóknem perlitem wermikulitem i czipsami jest jeszcze odrobina ziemi na dnie doniczki
Drugie adenium obesum jest w 98% w piasku 0.5% to ziemia a reszta to drobny żwirek aby woda szybciej uciekła niż zalegała i tak w tym podłożu jest wysokie chude i ma duże liście.
Co do podłoża to każdy preferuje co innego można wzorować się na sprawdzonych podłożach jak np twoje lub jerzego moją zasadą jest to że ma być przepuszczalne.
Co do ilości słońca to cóż jest dzisiaj taka pogoda jaka jest posadzone są na wschodnim parapecie i przy słonecznej pogodzie mają dużo słońca
Pisz w języku polskim poprawnie nawet jeśli masz dysleksję.
Pozdrawiam was serdecznie.
Pozdrawiam was serdecznie.
- Jerzyk
- 200p

- Posty: 486
- Od: 29 gru 2008, o 14:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Re: Adenium obesum(róża pustyni) cz.9 uprawa, pielęgnacja, choroby
Chyba niecały rok temu wyciągnąłem to roczne adenium, przyciąłem mu pędy, wystawiłem korzenie dosyć wysoko.
Jego pędy położyłem poziomo, aby łatwiej wytworzył pączki liściowe. Jeden z korzeni się zepsuł, więc musiałem go usunąć, został mały kikut.

Przy naciągnięciu pędów ku dołowi całość kaudeksu przekrzywił się w jedną stronę, zostawiłem tak go i postanowiłem go tak wykorzystać, miałem korzenie dosyć mocno widoczne, wystawione na zewnątrz.
Siódmego lipca zaszczepiłem na wystawionych, przyjętych korzeniach cztery prawie półroczne maluchy. nie chciałem wychowywać znów nowe rośliny a czy zaszczepione na korzeniach a nie na przyciętych pędach w ten sposób się przyjmą - zaryzykowałem cztery rośliny.
Dwa postanowiłem po nacięciu korzeniu przykleić maluchy poziomo aby po przyjęciu odrastał jak najdalej od gałązek (liści) głównej rośliny.
Większe listki maluchów przyciąłem nożyczkami.

Po dwóch tygodniach i trzech dniach stwierdziłem, że zaczęły rosnąć nowe listki maluchom a przyklejone poziomo dwa młode po tym okresie podniosły w górę swoje pędy wg zdjęcia. Po prawej stronie na końcu na wystającym korzenie przykleiłem jeszcze piątego malutkiego maluszka (mojego fioletu) Czy się przyjął nie jestem pewny, zobaczymy ...


Na tym zdjęciu widać w środkowej części ten kikut uciętego korzenia na którym umocowałem jednego malucha.
Jednak chyba było warto podjąć to ryzyko i przykleić maluchy.

Niedługo cały obsypie się kwiatami...

Jego pędy położyłem poziomo, aby łatwiej wytworzył pączki liściowe. Jeden z korzeni się zepsuł, więc musiałem go usunąć, został mały kikut.

Przy naciągnięciu pędów ku dołowi całość kaudeksu przekrzywił się w jedną stronę, zostawiłem tak go i postanowiłem go tak wykorzystać, miałem korzenie dosyć mocno widoczne, wystawione na zewnątrz.
Siódmego lipca zaszczepiłem na wystawionych, przyjętych korzeniach cztery prawie półroczne maluchy. nie chciałem wychowywać znów nowe rośliny a czy zaszczepione na korzeniach a nie na przyciętych pędach w ten sposób się przyjmą - zaryzykowałem cztery rośliny.
Dwa postanowiłem po nacięciu korzeniu przykleić maluchy poziomo aby po przyjęciu odrastał jak najdalej od gałązek (liści) głównej rośliny.
Większe listki maluchów przyciąłem nożyczkami.

Po dwóch tygodniach i trzech dniach stwierdziłem, że zaczęły rosnąć nowe listki maluchom a przyklejone poziomo dwa młode po tym okresie podniosły w górę swoje pędy wg zdjęcia. Po prawej stronie na końcu na wystającym korzenie przykleiłem jeszcze piątego malutkiego maluszka (mojego fioletu) Czy się przyjął nie jestem pewny, zobaczymy ...


Na tym zdjęciu widać w środkowej części ten kikut uciętego korzenia na którym umocowałem jednego malucha.
Jednak chyba było warto podjąć to ryzyko i przykleić maluchy.

Niedługo cały obsypie się kwiatami...

?jeżeli chcesz być szczęśliwy jeden wieczór upij się, jeżeli chcesz być szczęśliwy przez rok ożeń się, a jeżeli chcesz być szczęśliwy przez całe życie, załóż swój ogród?.
Jerzy
Jerzy







