Ogród zielonej cz II
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród zielonej cz II
Witaj Soniu,jaszczurek to i ja mam dużo ,teraz nie mam kota ,bo poszedł i nie wrócił,to im nie dokuczają ,ale jakiś kot obcy ciągle jest w moim ogrodzie,to i myszy widzę na trawniku zagryzione ,niech robi dobry pożytek to nie będą się tak panoszyły,ale mam już kotka zamówionego ,tylko ,że moje zawsze napasione nie chcą łowić myszy tylko leżą
miłego dnia 
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Ogród zielonej cz II
Co do jaszczurek to na prawdę nie ma się czego bać one są dosyć przyjemne w dotyku
ja już ich się na wyjmowałam z gębek kotów, co do żabek to one są dosyć specyficzne ale jak muszę to wezmę do ręki też już nie jedną uratowałam przed niebezpieczeństwem ( pomyśleć że w dzieciństwie razem z kolego łapaliśmy dla przyjemności żabki
)
a kot może być nawet na jedzony i tak złapię mysz bo one łapią dla przyjemności dla zabawy, no i oczywiście to zależy od kota jak ma silny instynkt łowiecki. Mój Filemon w niedziele złapał rybkę
a zjadła ją Lusia później widziałam go jak bawił się myszką oczywiście też jej nie zjadł to była forma relaksu
Sonia naszą kolejną wspólną cechą jest ogrodnictwo
i ja też tak jak ty lubię roślinki rozmnażać 
a kot może być nawet na jedzony i tak złapię mysz bo one łapią dla przyjemności dla zabawy, no i oczywiście to zależy od kota jak ma silny instynkt łowiecki. Mój Filemon w niedziele złapał rybkę
Sonia naszą kolejną wspólną cechą jest ogrodnictwo
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej cz II
Grażynko witam, dzięki,
już Fragola się odezwała. Siostra z rodziną ze stolicy przyjeżdża, muszę być w domu. Na pewno jeszcze się spotkamy.
Martuś trzy koty sąsiadów podobnie, spacerują, a nornice się panoszą w ogrodzie.
Muszę zlikwidować połowę truskawek, usychają bo korytarze pod nimi. Sypałam granulki do nor, to te paskudy wypychają na zewnątrz i muszę zbierać, żeby ptaki się nie zatruły.
Kot nawet jak myszy nie łowi, to miłe stworzenie w domu. Ostatecznie można go głodzić trochę, może wtedy złapie coś.
Anitko każdy przechodził w życiu przez łapanie żab. Ja też, szczególnie, że zawsze miałam samych chłopaków wokół.
Ogrodnictwo, to jeszcze norma, ale rozmnażanie i ciągłe przesadzanie na rabatach, to już choroba.
Lubię na nią chorować.
Upalny dzień, trochę wiatr wieje. Zaczęłam wykopywanie dwuletnich tulipanów. Nornice się niektórymi pożywiły.
Wiele roślin szykuje się do kwitnienia. Poza pieleniem, niewiele robię w ogrodzie. Oczywiście szkółkę zaliczyłam i dla małej turzycy brązowej muszę szukać miejsca.

Zakwitły rysy cebulowe, które miały być czosnkiem.
Białe kłączowe i syberyjskie nadal kwitną.



Dziwna werbena płożąca zaczyna rozwijać pąki.

Patagońska z ubiegłego roku ma trzy kwiatki.

Barberys Admiration i Harlequin nabierają barw.


Borówki się postarały, będziemy smakować.

Martuś trzy koty sąsiadów podobnie, spacerują, a nornice się panoszą w ogrodzie.
Anitko każdy przechodził w życiu przez łapanie żab. Ja też, szczególnie, że zawsze miałam samych chłopaków wokół.
Upalny dzień, trochę wiatr wieje. Zaczęłam wykopywanie dwuletnich tulipanów. Nornice się niektórymi pożywiły.

Zakwitły rysy cebulowe, które miały być czosnkiem.



Dziwna werbena płożąca zaczyna rozwijać pąki.

Patagońska z ubiegłego roku ma trzy kwiatki.

Barberys Admiration i Harlequin nabierają barw.


Borówki się postarały, będziemy smakować.

-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Ogród zielonej cz II
Borówki dały czadu
ja mam tylko dwie coś tam z nich chapnę ale nie wiele.
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród zielonej cz II
Ja też mam dwie borówki i też szału owocowego nie będzie
Berberys śliczny, wygląda jak płonący krzaczek.
Turzyca
Ja jak kupuję sadzonki traw szukam takich, które mogę od razu podzielić na kilka
Tak zrobiłam ostatnio z kłosówką miękką (z jednej trzy) i red baronem (z dwóch trzy)
Berberys śliczny, wygląda jak płonący krzaczek.
Turzyca
Tak zrobiłam ostatnio z kłosówką miękką (z jednej trzy) i red baronem (z dwóch trzy)
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Ogród zielonej cz II
Ja ze swojej nowo kupionej też będę robiła trzy może jeszcze pojadę po jedną i będę miała 6 muszę to przemyśleć.
-
Pashmina2006
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogród zielonej cz II
Ale masz tych borówek nono... co z nich najbardziej lubisz robić? Czy tak po prostu z krzaczka są najsmaczniejsze wg Ciebie?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej cz II
Anitko mam pięć borówek i wszystkie po dwóch latach nareszcie mają sporo owoców.
Jeśli już chcesz mieć efekt, to oczywiście kup. Ale ta po podzieleniu, jeszcze w tym roku osiągnie podobną wielkość. Na przyszły rok będziesz mogła te trzy podzielić na pół i będą ładne kępy.
Zuza borówki muszą się zaaklimatyzować w nowym miejscu. W ubiegłym roku trochę było, ale bez rewelacji. Dopiero w trzecim roku będzie więcej.
Berberys to ubiegłoroczna ukorzeniona sadzonka, ładnie w tym roku przyrasta. Lubię Admiration, bo nie trzeba ciąć, utrzumuje kształt kuli. Ja z Red Barona pobiłam rekord, z jednej zrobiłam siedem. Po dwóch latach już wykopuję i dzielę się z innymi. Na brązową nie mam pomysłu, jak zwykle kupiona oczami.
Nie pamiętam gdzie masz kłosówkę, mam nadzieję, że zrobiłaś jej ogranicznik.
Martuś wszystkie owoce zjadamy surowe, nie robię przetworów, bo nie jem cukru. Borówki wszyscy lubią, to z krzaka zjedzą.
Gdybym miała miejsce, pewnie byłoby 10 krzaków.
Zuza borówki muszą się zaaklimatyzować w nowym miejscu. W ubiegłym roku trochę było, ale bez rewelacji. Dopiero w trzecim roku będzie więcej.
Martuś wszystkie owoce zjadamy surowe, nie robię przetworów, bo nie jem cukru. Borówki wszyscy lubią, to z krzaka zjedzą.
-
Filemon24
- 1000p

- Posty: 1457
- Od: 1 sie 2014, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: północne mazowsze
Re: Ogród zielonej cz II
Nie jesz cukru bo nie zdrowy czy dlatego że masz jakąś określoną dietę, ja też nie jadłam słodyczy kiedyś
ale się przyzwyczaiłam a jak czekoladę otworzę to ją wyzeruje moment. W dodatku chłopak mnie jeszcze do chipsów przyzwyczaił nie no już za dużo tych niezdrowych nawyków
Soniu to jesteś prawdziwą rekordzistką w robieniu sadzonek z jednej roślinki 
Ja już w tym roku miałam dokupić krzaczków borówek ( jedne z moich ulubionych owoców) ale w tym miejscu gdzie chcę je wszystkie posadzić na razie są warzywa na drugi rok warzywnik się zmniejszy więc dopiero w przyszłym roku będę kupować.
Ja już w tym roku miałam dokupić krzaczków borówek ( jedne z moich ulubionych owoców) ale w tym miejscu gdzie chcę je wszystkie posadzić na razie są warzywa na drugi rok warzywnik się zmniejszy więc dopiero w przyszłym roku będę kupować.
- wisia7
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1725
- Od: 8 lut 2012, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jędrzejów
Re: Ogród zielonej cz II
Soniu, u mnie w tym roku też będzie sporo borówek , a werbena jest śliczna.
- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej cz II
Takie z krzaczka najlepsze...Ja nie mam miejsca na borówki.Mam mały warzywniaczek a w nim tylko najpotrzebniejsze zieleninki do zupy, trochę sałaty , kalarepki...Z owocowych krzaczków tylko parę porzeczek i agrest.Reszta to drzewka owocowe...
Dziewczyny z ty słodkim, to w tą stronę co pisze Filemon24 to idzie bardzo szybko.Gorzej odwrotnie jak to tak kusi...
U mnie też ciągle czekolady ktoś wyjada, ciekawe kto....?
Dziewczyny z ty słodkim, to w tą stronę co pisze Filemon24 to idzie bardzo szybko.Gorzej odwrotnie jak to tak kusi...
U mnie też ciągle czekolady ktoś wyjada, ciekawe kto....?
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej cz II
Anitko z powodów zdrowotnych nie jem cukrów, ale gorzką czekoladę po jednym kawałeczku podjadam.
Nie można sobie wszystkiego odmawiać, ale codzienne jedzenie śmieciowej żywności, nic dobrego nie przynosi. Wiesz, że budowa domu, to wór bez dna. Pieniędzy mało, to wszystko dzielone, żeby zaoszczędzić. Kupowałam tylko drzewa, krzewy, żywotniki i te rośliny, których nie da się w krótkim czasie wyhodować. Duża część darowana i rozmnażana samodzielnie. Teraz już nie muszę tak oszczędzać, ale przyjemnie samemu siać i ukorzeniać.
Borówki kupuj, posadzone w odpowiedniej ziemi odwdzięczą się pysznymi owocami.
Wiesiu jak zwykle kupiłam werbenę, bo nigdy takiej nie widziałam. Ma koperkowe liście i rozrasta się szeroko. W donicy byłaby zwisająca, a w gruncie leży na rabacie. Jeszcze jeden eksperyment zrobiłam.
Pewnie łagodna zima przyczyniła się też, do plonowania borówek.
Olu ja mam tylko jedną czarną porzeczkę posadzoną w ubiegłym roku. Borówki były najważniejsze,
zajmują większą rabatę niż warzywnik. Jeśli człowiek nie może czegoś jeść, to się przyzwyczaja i nic się nie dzieje.
Wiesiu jak zwykle kupiłam werbenę, bo nigdy takiej nie widziałam. Ma koperkowe liście i rozrasta się szeroko. W donicy byłaby zwisająca, a w gruncie leży na rabacie. Jeszcze jeden eksperyment zrobiłam.
Olu ja mam tylko jedną czarną porzeczkę posadzoną w ubiegłym roku. Borówki były najważniejsze,
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej cz II
Soniu masz już taką kwaśną glebę dla borówek, czy musiałaś jakoś specjalnie ją przygotować? Uwielbiam borówki, ale mój brat próbował i jakoś nie chcą u niego rosnąć...
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12202
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej cz II
Małgosiu specjalnie zaprawiałam dołki przed sadzeniem borówek. Sypałam pod jeden krzak po 1/3: kwaśnego torfu, suchych, prawie przekompostowanych igieł sosnowych i rodzimej ziemi. Na wierzch zasypałam rabatę korą. Rosną przyzwoicie, nie chorują. Wiosną sypię trochę nawozu do borówek i to wszystko.
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej cz II
Zapisałam sobie twoje rady, muszę spróbować
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe

