Domowo i zdrowo

[gaura]

Dziękuję, masz w tym swój udział

[Biotit]

U mnie dochodzi po parzeniu, jedyna w swoim rodzaju POLISH HAM, tak odległa w przepisie od b.wielu falsyfikatów opisywanych w Necie i podszywających się pod jej nazwę.

Będę musiał zrobić do niej bułki pszenne.

[gaura]

Piotr, Ty to potrafisz człowieka zaintrygować i zainteresować
Poproszę o fotkę, a i przepis jakże będzie mile widziany

[Wanda 1]

Gaura-możesz wstawić dokładny przepis na tę szyneczkę? Dopiero zaczynam swoją przygodę z szynkowarem i wszystkiego się uczę.Właśnie dzisiaj przywieziono szynkowar,więc jutro zakupy.

[gaura]

Wanda, ta szyneczka była parzona, ale bez użycia szynkowara, zgodnie z wytycznymi Piotra, gospodarza wątku, odnośnie temperatur parzenia.

Najpierw szynkę zapeklowałam, a właściwie zrobił to mój M. U nas mięso peklujemy "na mokro", w solance z soli peklowej z dodatkiem przypraw-ziele, listek, pieprz, czosnek i zioła lub przyprawy "torebkowe", typu np. do grilla (byle bez glutaminianu), w zależności od tego, na co ochota lub co pod ręką. Ta szyneczka peklowana była 4 dni, trzymana w lodówce, a przed parzeniem na kilka godz. wyjęta do temp. pokojowej. Związana dratwą, jak do wędzenia, by miała ładny kształt.
Parzona w wodzie o temp. 80 stopni, do momentu uzyskania wewnątrz mięśnia, temperatury 67-68 stopni. Potrzebny do tego termometr, który można wbić w mięso. Zgodnie z radą Piotra, termometr wyjąć po wystudzeniu, by nie wypuszczać soków.

[gaura]

Golonkę się parzy ponad 4 h, a boczek ponad 2 h. Wszytko również zależy od tego jaki ma być produkt końcowy, bo jeśli chcemy uzyskać boczek b.miękki, który nadaje sie do smarowania (prawie) to wówczas parzymy 3 h.

Oj, dobry boczuś lubimy
Piotr, mam pytanie: piszesz o czasie parzenia, a nie temperaturach wewnątrz, więc czy ten boczek parzony w osłonce? Jeśli tak, to czas parzenia ok. 2-3h, czy zależy od wielkości osłonki? Czy też jakieś inne rady...

[Biotit]

Kasiu, boczek parzę w prasce, musi być mocno ściśnięty, gdyż są 2 warstwy. Jest to ważne, aby w czasie krojenia tworzył jedność, a przede wszystkim musi być miękki.

Dziś będzie premiera bułek pszennych z czasów PRL-u.

[gaura]

Dziękuję, a bułeczki z czasów PRL-u chętnie zobaczymy

[Wanda 1]

Dzięki Kasiu.Teraz będę robiła drobiową,a następna chyba będzie szyneczka.Zobaczymy.

[Biotit]

Bułki pszenne z czasów PRL-u

przepis dostałem wiele lat temu od nieżyjącego już Kolegi z WD.

Składniki na 9 bułek po 90-95 g każda:

20g świeżych drożdży
1/2 szklanki cieplej przegotowanej wody do drożdży
1 łyżeczka soli
ok 500g mąki pszennej ( typ 500-550) - ciasto po wyrobieniu ma być elastyczne
1 szklanka wody
1 łyżka masła
1/2 łyżeczki miodu

Wykonanie:
w 1/2 szklanki wody rozpuszczamy drożdże, dodajemy 50g maki, po wyrobieniu ma mieć konsystencję gęstej śmietany.
Odstawiamy do wyrośnięcia w cieple, przykrywając ściereczką na 0,5 - 1 h.
Następnie dodajemy resztę składników , wyrabiamy.



Po wyrobieniu ważymy:





Dzielimy przez 9 , wyjdą jak zwykle bułki po 90 g z ogonkiem.





Pozostawiamy w formie okrągłych bułek , aż zwiększą swoją obj. o 50%.



Robimy głęboki przedział i przekładamy na blachę wyłożoną papierem.





Po kolejnym wyrośnięciu odwracamy na rozgrzaną blachę i pieczemy 15 minut w temp 200 C.






Na tym etapie niestety zrobiłem błąd, gdyż na bułkach zostało za dużo mąki


Po upieczeniu:





Bułki pycha, ale niestety z wyglądu nie pasują mi do Szynki konserwowej.


Otworzyłem więc tuszonkę z karkówki : też smaczny produkt. szczególnie z kwaszonym ogórkiem.




Na fotach pokroiłem 1 bułkę, zabrakło zimnego destylatu, ale był.

[kaLo]

super sprawa,gdyby tak jeszcze mieć mąkę z tych odmian pszenicy,które wtedy były.Idę na targ i kupię mąkę "z wora" od gościa,który miele we młynie własne ziarno.

[Biotit]

Mąka była z kieleckiego młyna, b.dobrej jakości. Niestety ostatnia dostawa zaginęła w akcji.

[gaura]

Bułeczki świetne, jak z tamtych czasów.
Ja robię bułeczki z takiego przepisu, tyle, że nigdy nie dodawałam miodu. I zwykle robię część trochę większych, a część mniejszych, taka wersja damsko- męska, chłopakom te większe, dla mnie mniejsze. Bardzo smaczne.
Ale zainteresował mnie ten "też smaczny produkt", czyli tuszonka z karkówki, wygląda smakowicie. Czy ze słoika?

[Biotit]

Kasiu, robię od lat <wg. mnie najsmaczniejsze, niewędzone rodzaje mięs> 4 różne produkty wieprzowe w słoikach prostych 344ml :
tuszonka z karkówki
golonka
boczek
pachwina

Liderką wołową jest pręga, dobrze zrobiona nie ma w sobie równych.

Drób w takiej postaci odrzucam, jest za suchy.

[gaura]

Ja kiedyś robiłam w słoiku taką prostą wersję mielonki, czyli mielona łopatka, do tego w drobną kostkę boczek. Było bardzo dobre, ale myślałam też o takiej właśnie słoikowej, która jest z kawałków mięsa. Tak jak to Babcia kiedyś robiła.
Piotr, jak znajdziesz wolną chwilę, podpowiedz jak najlepiej zrobić taką tuszonkę.

Ja zamierzam jutro zrobić po raz pierwszy białą kiełbasę. Kiedyś widziałam jak Mama robiła, a jutro będzie mój debiut