Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu jak zawsze piękne widoczki...... uwielbiam wędrować Twoimi kamiennymi ścieżkami wśród roślinnego buszu
Powiedz mi proszę jak Twoje iryski....dają sobie radę w tym deszczu??? u mnie kwitną bardzo ładnie, ale silne wiatry i ulewne deszcze całkowicie je wyłożyły, dziś podwiązywałam, bo po prostu leżały na trawniku..... jedynie te od Ciebie żółto-fioletowe pięknie stoją na baczność 
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu, ale mi się podobają te białe talerzyki na Guernsey Cream
I cieszę się, że też go mam. U mnie nadal kwitnie, chociaż kwiaty trochę wymęczone deszczem i wiatrem. No i moje ulubione żurawki i hosty pokazujesz! Ja cały czas żyłam ze świadomością, że mam Palace Purple i kilka dni temu stwierdziłam, że to z pewnością nie jest ona. Mam kolejną NN 
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu nie smuć się Kochana.
Musimy to jakoś przetrzymać. Ostatnio, to nawet się cieszę z tych moich piasków w ogrodzie, podobnie, jak u Ciebie.
Jak na razie, chorób za bardzo nie widać, ale szkodniki szaleją.
Naparstnice oblepione mszycami, liście róż całe koronkowe.
W ubiegłych latach były mszyce na różach, ale robale liści nie zjadały.
W dodatku udało mi się upolować różę Piano, nie dość, że ledwo odbiła jednym pączkiem od ziemi, to został złamany, od deszczu chyba, albo kot go załatwił.
Musimy to jakoś przetrzymać. Ostatnio, to nawet się cieszę z tych moich piasków w ogrodzie, podobnie, jak u Ciebie.
Jak na razie, chorób za bardzo nie widać, ale szkodniki szaleją.
Naparstnice oblepione mszycami, liście róż całe koronkowe.
W ubiegłych latach były mszyce na różach, ale robale liści nie zjadały.
W dodatku udało mi się upolować różę Piano, nie dość, że ledwo odbiła jednym pączkiem od ziemi, to został złamany, od deszczu chyba, albo kot go załatwił.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
krysad71, Krysiu, u mnie hosty tylko raz zmarzły w donicach w zimie, w zeszłym roku. A poza tym nigdy. I absolutnie niczym ich nie zabezpieczam. Tak że radzę ci spróbować. Bo wyglądają ładnie w tych donicach.
Robaczku, gdy piszesz o objawach mączniaka u siebie, to widzę, że ja nigdy aż takich nie miałam. Najwyżej na liściach były plamy, ale żeby aż białe pączki, to nie. W takim razie nie dziwię się, że ścięłaś swoją różę przy ziemi. Ja wlaściwie stosuję tylko Topsien, ale czy ja wiem? Czy on pomaga? Może trochę. U mnie mączniak osadza się raczej na dębie jak na parasolu i dzięki temu jest go chyba mniej na kwiatach.
Anness77, modrzew europejski to drzewko szczepione na pniu, które bardzo polecam. Mam go już cztery lata. To odporna roślina. Niczym nie zabezpieczam. W marcu troszkę podcinam końce pędów, żeby się zagęstniał. Można dowolnie formować długość jego czupryny.
beata68, tak Beatko, lilak Meyera może rosnąć w półcieniu i nawet dłużej tam kwitnie.
nemezja, białe orliki to zawsze przeze mnie najbardziej oczekiwane, bo podobają mi się najbardziej, a jakoś najrzadziej się wysiewają.
BOGULENKO, w takim razie bardzo się cieszę z twoich Chopinów, bo to cudna r oża. Mój niestety do tej pory nie wystartowal, choć pędy ma zielone. Sama nie wiem, co to za dziwne zjawisko.
ewamaj, to tak samo jak u mnie. Brzydkie liście róż, ale pąki jednak są, więc i kwiaty będą.
kropelko, dziękujmę, że mnie odwiedziłaś, bo chyba ostatnio jesteś zapracowana, jak my wszyscy, i masz mniej czasu na FO. Ja mam bardzo duże zaległości, ale powoli staram się nadrabiać
Heliofitko, ja aż do dzisiaj zbieram się z opryskiem i nic z tego nie wychodzi, bo bez przerwy pada, a raczej z krótkimi przerwami. A grzyb niestety w natarciu...
jolu1010, wiem, wiem, w donicach hosty czują się super. Żeby inne rośliny też tak chciały...
danutab, Danusiu wstawiłam powojnik do identyfikacji i na razie trwa owocna debata.
iwonko, dzisiaj w końcu pojawiło się słońce i od razu mamy nieco lepszy humor
Agness, moje liliowce też ładnie kwitną i długo, ale te wysokie odmiany podobnie jak u ciebie połamały się i pokładły. Będę chciała stopniowo zostawić u siebie średniowysokie odmiany, bo to ciągłe podwiązywanie każdego pędu wydaje mi się trochę bez sensu.
Bozuniu, żurawka Palace Purple była u mnie pierwsza. Rosła na patelni, w suchej ziemi, bez nawożenia. I tak było kilka lat. Poza tym się rozsiewała. Wtedy nie było tylu odmian co teraz. Mam ją do dzisiaj i dlatego darzę ją pewnym sentymentem jako tę najstarszą, jakby prekursorkę żurawkowej linii.
Tajeczko, mówisz, żeby się nie smucić, a sama widzisz, ileż to robactwa i grzyba czeka na nasze pięknoty. Jak nie mszyce, to bruzdownice, nimulki, skoczki, chrząszczyki rozmaite. Aż opędzić się trudno od tego wszystkiego. No ale przynajmniej w wodzie nie stoimy, to prawda. I z tego należy się cieszyć
Bodziszek w ogólnym gąszczu




Solar Eclipse

Vienna - jedna z moich piękniejszych. Cudniasta jest



A tutaj solarny motylek

Tuscany Superb - pierwszy rok u mnie, a już cała w pączkach

Robaczku, gdy piszesz o objawach mączniaka u siebie, to widzę, że ja nigdy aż takich nie miałam. Najwyżej na liściach były plamy, ale żeby aż białe pączki, to nie. W takim razie nie dziwię się, że ścięłaś swoją różę przy ziemi. Ja wlaściwie stosuję tylko Topsien, ale czy ja wiem? Czy on pomaga? Może trochę. U mnie mączniak osadza się raczej na dębie jak na parasolu i dzięki temu jest go chyba mniej na kwiatach.
Anness77, modrzew europejski to drzewko szczepione na pniu, które bardzo polecam. Mam go już cztery lata. To odporna roślina. Niczym nie zabezpieczam. W marcu troszkę podcinam końce pędów, żeby się zagęstniał. Można dowolnie formować długość jego czupryny.
beata68, tak Beatko, lilak Meyera może rosnąć w półcieniu i nawet dłużej tam kwitnie.
nemezja, białe orliki to zawsze przeze mnie najbardziej oczekiwane, bo podobają mi się najbardziej, a jakoś najrzadziej się wysiewają.
BOGULENKO, w takim razie bardzo się cieszę z twoich Chopinów, bo to cudna r oża. Mój niestety do tej pory nie wystartowal, choć pędy ma zielone. Sama nie wiem, co to za dziwne zjawisko.
ewamaj, to tak samo jak u mnie. Brzydkie liście róż, ale pąki jednak są, więc i kwiaty będą.
kropelko, dziękujmę, że mnie odwiedziłaś, bo chyba ostatnio jesteś zapracowana, jak my wszyscy, i masz mniej czasu na FO. Ja mam bardzo duże zaległości, ale powoli staram się nadrabiać
Heliofitko, ja aż do dzisiaj zbieram się z opryskiem i nic z tego nie wychodzi, bo bez przerwy pada, a raczej z krótkimi przerwami. A grzyb niestety w natarciu...
jolu1010, wiem, wiem, w donicach hosty czują się super. Żeby inne rośliny też tak chciały...
danutab, Danusiu wstawiłam powojnik do identyfikacji i na razie trwa owocna debata.
iwonko, dzisiaj w końcu pojawiło się słońce i od razu mamy nieco lepszy humor
Agness, moje liliowce też ładnie kwitną i długo, ale te wysokie odmiany podobnie jak u ciebie połamały się i pokładły. Będę chciała stopniowo zostawić u siebie średniowysokie odmiany, bo to ciągłe podwiązywanie każdego pędu wydaje mi się trochę bez sensu.
Bozuniu, żurawka Palace Purple była u mnie pierwsza. Rosła na patelni, w suchej ziemi, bez nawożenia. I tak było kilka lat. Poza tym się rozsiewała. Wtedy nie było tylu odmian co teraz. Mam ją do dzisiaj i dlatego darzę ją pewnym sentymentem jako tę najstarszą, jakby prekursorkę żurawkowej linii.
Tajeczko, mówisz, żeby się nie smucić, a sama widzisz, ileż to robactwa i grzyba czeka na nasze pięknoty. Jak nie mszyce, to bruzdownice, nimulki, skoczki, chrząszczyki rozmaite. Aż opędzić się trudno od tego wszystkiego. No ale przynajmniej w wodzie nie stoimy, to prawda. I z tego należy się cieszyć
Bodziszek w ogólnym gąszczu




Solar Eclipse

Vienna - jedna z moich piękniejszych. Cudniasta jest



A tutaj solarny motylek

Tuscany Superb - pierwszy rok u mnie, a już cała w pączkach

- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Te róże chyba są największą radością. Czekaliśmy na czerwiec i ... wreszcie jest! 
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7725
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
WANDZIU........muszę powiedzieć witaj....tak dawno u Ciebie nie byłam....roślinki Twoje ogromniaste...ale pewnikiem wszędzie tak bywa ...jest w miarę ciepło i nadmiar wilgoci pomaga im uzyskać rekordowe wzrosty.....
piszesz o hostach w doniczkach.....u mnie na działce ROD hosty kąpią się w wodzie i przymierzam się aby je zadoniczkować, przetrwają
....nowy ogród nie przygotowany aby robić nasadzenia a na dzialce tak mokro, ze zaczynają wypadać niektóre rośliny....
piszesz o hostach w doniczkach.....u mnie na działce ROD hosty kąpią się w wodzie i przymierzam się aby je zadoniczkować, przetrwają
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wypadłem trzy dni a tu Wandziu dużo wspaniałych i ciekawych zdjęć.
Bardzo ładna kompozycja z Lobeli i ............, widać różyczki pąkami obsypane,czekam na
kwitnienie. Bym zapomniał ładny kolorek irysów.
Powodzenia
Pozdrawiam Stefanek
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
Mój W http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 29&t=64568" onclick="window.open(this.href);return false;
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Nie widać, że marna pogoda
Przynajmniej rośliny wyglądają na dobrze podlane
Nie mam w tym roku lobelii
Nie mam w tym roku lobelii
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu piękne obrazki
Żurawka Vienna ma śliczny kolor
Iryski również mi się podobają...
Tuscany da pokaz,czekam
U mnie od rana leje jak z cebra
Żurawka Vienna ma śliczny kolor
Tuscany da pokaz,czekam
U mnie od rana leje jak z cebra
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Mówię ci, że mnie ostatnio zwątpienie ogarnia w całą tę naszą pracę, bo nasze starania często idą na marne i tylko pracujemy, pracujemy w tym ogrodzie, a cieszyć się tym wszystkim nie ma kiedy. Może gdybyśmy miały sam trawnik i równy rząd tujek pod płotem, byłoby lżej i bez przykrych niespodzianek.
Wandziu Kochana, nie wolno nawet tak myśleć. Smutno byłoby w okolicach Czesława
A w przyrodzie zawsze jest naturalna selekcja. Taki los ogrodnika-znosić z pokorą jeśli nie można zadziałać.
Mam nadzieję, że słonko zaświeciło i czarowne widoki z twojego ogródka przegoniły smuteczki
Róże zapowiadają spektakl barw i form (zapachów też).
Ty walczysz z grzybowymi, a ja z okropną bruzdownicą, przez którą straciłam naprawdę sporo paków na różach. Bardzo podstępna bestia i twarda sztuka
Pozdrawiam cieplutko z zachmurzonych Kaszub
Wandziu Kochana, nie wolno nawet tak myśleć. Smutno byłoby w okolicach Czesława
A w przyrodzie zawsze jest naturalna selekcja. Taki los ogrodnika-znosić z pokorą jeśli nie można zadziałać.
Mam nadzieję, że słonko zaświeciło i czarowne widoki z twojego ogródka przegoniły smuteczki
Róże zapowiadają spektakl barw i form (zapachów też).
Ty walczysz z grzybowymi, a ja z okropną bruzdownicą, przez którą straciłam naprawdę sporo paków na różach. Bardzo podstępna bestia i twarda sztuka
Pozdrawiam cieplutko z zachmurzonych Kaszub
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Dzień dobry, Wandziu!
Łączę się z Tobą w pogodowym dołku i walką z chorobami... u mnie na różach po raz pierwszy pokazała się w tym roku bruzdownica - straszne paskudztwo, trudne do wytępienia. Widzę jednak, że oprysk Mospilanem (który cudem udało mi się wykonać w przerwie między opadami) pomógł i nie dość, że zniknęły mszyce, to i bruzdownicy jakby prawie wcale. Zobaczymy, czy kolejne pędy nie będą zarażone...
Ślady mączniaka i ja mam...
Dodatkowo na wiązie Camperdownii bawełnica wiązowo-zbożowa...
Modrzew mi choruje...
Załamać się jednak nie zamierzam, tylko walczę o zdrowie roślin.
Trzymaj się ciepło i głowa do góry! Poniedziałek zaczął się nam przyjemną pogodą; oby zapowiadane opady były znikome.

Łączę się z Tobą w pogodowym dołku i walką z chorobami... u mnie na różach po raz pierwszy pokazała się w tym roku bruzdownica - straszne paskudztwo, trudne do wytępienia. Widzę jednak, że oprysk Mospilanem (który cudem udało mi się wykonać w przerwie między opadami) pomógł i nie dość, że zniknęły mszyce, to i bruzdownicy jakby prawie wcale. Zobaczymy, czy kolejne pędy nie będą zarażone...
Ślady mączniaka i ja mam...
Dodatkowo na wiązie Camperdownii bawełnica wiązowo-zbożowa...
Modrzew mi choruje...
Załamać się jednak nie zamierzam, tylko walczę o zdrowie roślin.
Trzymaj się ciepło i głowa do góry! Poniedziałek zaczął się nam przyjemną pogodą; oby zapowiadane opady były znikome.
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu, cóż pogoda nie rozpieszcza nas w tym roku, a choróbska grzybowe szerzą sie na potęgę.
Mimo wszystko Twój ogród wygląda wspaniale.
Mimo wszystko Twój ogród wygląda wspaniale.
- jola1010
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1650
- Od: 4 cze 2007, o 18:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: DOLNOśLąSKIE
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Ach Wandziu ... lubię oglądać Twoje pięknie dobrane i przepełnione roślinkami rabatki.
Pozdrowionka
Pozdrowionka
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu przeczytałam w identyfikacji że może to być Dorota mam ją więc jak zakwitnie wstawię jej zdjęcia i porównasz. Przeczytałam tam twój opis i zgadzał by się do Doroty. Ma duże pofalowane kwiaty i przy przekwitaniu bardzo jaśnieją ale nie tracą uroku. Mnie osobiście bardzo podoba się ten powojnik.
-
KDanuta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2417
- Od: 24 kwie 2008, o 10:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: BRZESKO
Re: Róże, liliowce, hortensje - pod dębem Czesławem cz.10
Wandziu zakochałam się w Twoim irysku biało fiołkowym cudny
myślę że z Tuscanki będziesz zadowolona , bo jest piękna, moją
mam już trzeci rok i kwitnie pięknie, też jest obsypana pąkami
jeszcze parę dni i zakwitnie, bo już widać kolor, oby tylko deszcz
przestał padać i płatków nie zniszczył
myślę że z Tuscanki będziesz zadowolona , bo jest piękna, moją
mam już trzeci rok i kwitnie pięknie, też jest obsypana pąkami
jeszcze parę dni i zakwitnie, bo już widać kolor, oby tylko deszcz
przestał padać i płatków nie zniszczył



