Mój ogród przy lesie cz.2
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Tajeczko, ja się przywitam, aby się pochylić
znaczy podskoczyć
do kwiatów tulipanowca. Piękny będzie z tymi kwiatuszkami
I przyłącze się do pytanka: jak na imie ma różyczka o którą pytała Tajga
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Basiu- Tajgo dziękuję.
Tulipanowca w całości jest mi trudno sfotografować, z powodu gęstości nasadzeń, ale będę się starała w miarę dobrze go uchwycić.
Ta róża, to francuska Gallica Versicolor.
Pozdrawiam serdecznie.
Majeczko dziękuję Ci bardzo, tulipanowiec to duże drzewo i do małego ogrodu raczej się nie nadaję. U mnie ma także ciasno, aż się boję, co będzie, jak jeszcze urośnie.
Gosiu 22witaj w moim ogrodzie.
Cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Róża Nina Weibul jest czerwona, podpis jest pod zdjęciem, natomiast pomarańczowa to Prince Igor.
Pozdrawiam serdecznie
Elu w ubiegłym roku ludzie przejeżdżający koło nas podziwiałi kwiaty na tulipanowcu z odległości kilkudziesięciu metrów, ale było ich wiecej i w pełni rozkwitnięte są bardziej pomarańczowe, tym samym lepiej widoczne, takie na pół rozkwitnięte są zielonkawe i zlewają się z liśćmi, chociaż małe nie są , mają ze 6 cm wielkości.
Róże pachną, ale tak raczej subtelnie, są przyćmiewane zapachem jaśminowców (2szt) i piwoni.
W ogrodzie unosi się smog, aż się w głowie kręci.
W ogrodzie pracuję dokąd widać rośliny, gdyż mam daleko i wykorzystuję każdą chwilę, a ostatnio z powodu upałów w dzień nie bardzo można. Na komary co chwila trzeba stosować odstraszacze, na trochę pomaga.
Pozdrawiam.
Aniu DS zgodnie z Twoimi radami będę się starała róż chemią za bardzo nie atakować, żeby nie osłabić ich odporności. Po przycięciu opryskałam miedzianem i posypałam nawozem specjalnym do róż, ale takim na bazie granulowanego obornika i na razie wyglądają ładnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Moniczko bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pamelko witaj, do kwiatów tulipanowca trzeba podskoczyć, żeby dokładnie obejrzeć, gdyż te najpiękniejsze, dolne konary zostały obcięte, z powodu niemożliwości przejścia.
Nie przewidziałam, że tak szybko urośnie.
Róża, o którą pytała Tajga, to Gallica Versicolor. Jest ładna, ale nie powtarza kwitnienia.
Pozdrawiam serdecznie.
Tulipanowca w całości jest mi trudno sfotografować, z powodu gęstości nasadzeń, ale będę się starała w miarę dobrze go uchwycić.
Ta róża, to francuska Gallica Versicolor.
Pozdrawiam serdecznie.
Majeczko dziękuję Ci bardzo, tulipanowiec to duże drzewo i do małego ogrodu raczej się nie nadaję. U mnie ma także ciasno, aż się boję, co będzie, jak jeszcze urośnie.
Gosiu 22witaj w moim ogrodzie.
Cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Róża Nina Weibul jest czerwona, podpis jest pod zdjęciem, natomiast pomarańczowa to Prince Igor.
Pozdrawiam serdecznie
Elu w ubiegłym roku ludzie przejeżdżający koło nas podziwiałi kwiaty na tulipanowcu z odległości kilkudziesięciu metrów, ale było ich wiecej i w pełni rozkwitnięte są bardziej pomarańczowe, tym samym lepiej widoczne, takie na pół rozkwitnięte są zielonkawe i zlewają się z liśćmi, chociaż małe nie są , mają ze 6 cm wielkości.
Róże pachną, ale tak raczej subtelnie, są przyćmiewane zapachem jaśminowców (2szt) i piwoni.
W ogrodzie unosi się smog, aż się w głowie kręci.
W ogrodzie pracuję dokąd widać rośliny, gdyż mam daleko i wykorzystuję każdą chwilę, a ostatnio z powodu upałów w dzień nie bardzo można. Na komary co chwila trzeba stosować odstraszacze, na trochę pomaga.
Pozdrawiam.
Aniu DS zgodnie z Twoimi radami będę się starała róż chemią za bardzo nie atakować, żeby nie osłabić ich odporności. Po przycięciu opryskałam miedzianem i posypałam nawozem specjalnym do róż, ale takim na bazie granulowanego obornika i na razie wyglądają ładnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Moniczko bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pamelko witaj, do kwiatów tulipanowca trzeba podskoczyć, żeby dokładnie obejrzeć, gdyż te najpiękniejsze, dolne konary zostały obcięte, z powodu niemożliwości przejścia.
Nie przewidziałam, że tak szybko urośnie.
Róża, o którą pytała Tajga, to Gallica Versicolor. Jest ładna, ale nie powtarza kwitnienia.
Pozdrawiam serdecznie.
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Tajeczko,ale bogactwo piwonii. Ich zapach rozsiewasz na forum , bo do mnie też doleciał 
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Tajko, czy ty podpierasz czymś swoje piwonie ? Przy takiej liczbie pięknych kwiatów nie wykładają się Tobie ? U mnie wszystkie są podwiązane. Inaczej leżały by na ziemi.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Olu- Aaleksandro dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Marcinku moje piwonie zakwitły po deszczu, więc może dlatego jakoś się trzymają, choć ta różowa jest trochę ,,rozczochrana,,.
Nie lubię podpierać roślin, nigdy mi się nie udaje zrobić tego nie widocznie.
Twoje z pewnością mają większe kwiaty, bardziej ciężkie i dlatego się wykładają, u mnie w ubiegłym roku kwiaty także leżały na ziemi.

Marcinku moje piwonie zakwitły po deszczu, więc może dlatego jakoś się trzymają, choć ta różowa jest trochę ,,rozczochrana,,.
Nie lubię podpierać roślin, nigdy mi się nie udaje zrobić tego nie widocznie.
Twoje z pewnością mają większe kwiaty, bardziej ciężkie i dlatego się wykładają, u mnie w ubiegłym roku kwiaty także leżały na ziemi.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2

Dzwonek Kropkowany

Dzwonek Poszarskiego

Dzwonek Gargański

Dzwonek Dalmatyński
-
krzysztof01
- 1000p

- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Świetne dzwonki, a ta ostatnia piwonia to cudo 
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Krzysiu cieszę się, że Ci się podoba .
Twoja opinia dla mnie się liczy, gdyż jesteś znawcą roślin i masz dużą wiedzę.
Twoja opinia dla mnie się liczy, gdyż jesteś znawcą roślin i masz dużą wiedzę.
-
krzysztof01
- 1000p

- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Krzysiu to prawda 
-
krzysztof01
- 1000p

- Posty: 2082
- Od: 17 mar 2010, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Chojnów / dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Bardzo mi miło, naprawdę nie wiem co mam powiedzieć, ale naprawdę zapewniam Cię że przeceniasz moją wiedzę 
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Krzysiu ja wyciągam wnioski na podstawie tego, że często podpowiadasz Formułowiczom, fachowym , botanicznym określeniem, o odmianach roślin, o ich pochodzeniu, wymaganiach, nie pomijasz wątków obojętnie, tylko starasz się pomagać. 
-
goryczka143
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 6531
- Od: 21 sie 2009, o 20:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
WITAJ TAJKO!
Piwonie kwitną u Ciebie cudownie i jakie duże krzaczki.
A dzwonki też piękne. Bez tych kwiatów czerwiec byłby smutny.
Piwonie kwitną u Ciebie cudownie i jakie duże krzaczki.
A dzwonki też piękne. Bez tych kwiatów czerwiec byłby smutny.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11366
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.2
Krysiu bardzo Ci dziękuję za miłe słowa.
Moje piwonie miały to szczęście, że zakwitły po deszczach, więc nawet za bardzo się nie powykładały. Dopadła je choroba grzybowa, musiałam kilka zczerniałych pąków wyciąć i popraskać.
Pozdrawiam serdecznie.

Moje piwonie miały to szczęście, że zakwitły po deszczach, więc nawet za bardzo się nie powykładały. Dopadła je choroba grzybowa, musiałam kilka zczerniałych pąków wyciąć i popraskać.
Pozdrawiam serdecznie.





