Mój ogród - Józef cz.2

[Margo2]

Józku, ale masz piękną rozplenicę. Choruję na taką.

[Józef]

Małgoś..ona dopiero zaczyna kwitnąć a poza tym chyba dwa lata temu została pocięta na części..wcześniej kopuła miała prawie dwa metry średnicy...

[Margo2]

Czyli niedługo też będzie taka duża.
Ja na razie nie mogę jej posadzić, bo miejsca dla niej przeznaczone służy dziaciarni do zabawy. Muszę poczekać jakieś 2 lata jak trochę wydorośleją.

[agaxkub]

Aguś ..jeszcze raz dzikuję..szkoda że tak szybko uciekliście..my jeszcze posiedzieliśmy przy kominku dość długo...

jeszcze posiedzimy... przy ognisku, przy grilu, albo przy kominku.... może słonko jeszcze zaświeci jesienią...

[justi28]

Ja również przyłączam się do tych kominkowych..........z nadzieją na słoneczko

[Józef]

no to słoneczka...

[AniaDS]

Ja też zostawiam słoneczka...
Dziękuję za gościnę, roślinki i wszystko
Tobie i Jagusi


Pięknie macie u siebie o każdej porze roku

[marzanka]

Noooo Józinku dawno mnie tu nie było ,wszystko piękne ,zbiory smakowicie wyglądają ale najpięknieszy jest nusiu .Słodziak z niego rośnie ku utrapieniu matek dziewcząt .Będzie z niego pożeracz serc

[Józef]

własnie wróciliśmy od nusia..niedługo kończy roczek i w ciągu tego roczku w sumie przepłakał nie więcej niż jeden dzień..on jest wiecznie wesoły..a jak już dziadzia zobaczy to całą buźką

[marzanka]

Dla forumkowego wnusia

[Margo2]

No ja się nie dziwię.

[Józef]

pomidor gigant..waży 75 dkg....

[mamba9991]

O nie mogę, on tak sam z siebie, czy wszystkie obok zostały usunięte? Ale okaz, dotąd widywałam takie w teleexpresie Spaceruję po Twoim ogródku już chyba czwarty dzień, a wciąż nie wiem, o czym napisać, że najładniejsze Za to pytania mi się zbierają o dbanie o rośliny.

[Józef]

Na tym krzaku były inne choć niewiele..wyżywić takiego giganta to olbrzymi wysiłek dla rośliny..zerwałem go bo już pojawił się grzyb na liściach ..może urósł by jeszcze większy..

[mamba9991]

Może. Ten rok nie był dla pomidorów najlepszy. Gdzieś u Ciebie czytałam, że późno zaczęły dojrzewać, u nas też tak było, w końcu zerwaliśmy zielone, część dojrzewa, część poszła na sałatkę do weków (nie jadłam takowej nigdy, więc to eksperyment). Smażonych zielonych pomidorów jeszcze nie praktykowałam, a Ty? Ale ja tu o pomidorach, a tymczasem kwiecie czeka na obejrzenie