Winorośle i winogrona część 8
-
- 200p
- Posty: 275
- Od: 26 mar 2015, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mędrzechów
Re: Winorośle i winogrona część 8
Przed pękaniem pąków oprysk myjący siarką 3%
Z ciężkiej chemii głównie przy pękaniu pąków stosuje środek grzybobójczy układowy.
Potem zależnie od wzrostu i opadów siarką 0.3% co 1.5 - 2 tygodnie
Jak widzę końcem maja początkiem czerwca tłuste plamki infekcji pierwotnej mączniaka rzekomego to wówczas dochodzi oprysk miedzianem.
Na pierwsze oznaki mączniaka prawdziwego co przy regularnym pryskaniu siarką rzadko bywa, używam roztworu sody oczyszczonej 1% i na drugi dzień siarka 0.3%.
Przede wszystkim trzeba dbać o usuwanie pasierbów. Po zimnej Zośce być wytrwałym w przerzedzaniu latorośli co boli ale bez tego nie będzie zdrowych krzewów i plonu.
Później redukcja gron po kwitnieniu. W sumie z grubsza tyle z moich prac.
Z ciężkiej chemii głównie przy pękaniu pąków stosuje środek grzybobójczy układowy.
Potem zależnie od wzrostu i opadów siarką 0.3% co 1.5 - 2 tygodnie
Jak widzę końcem maja początkiem czerwca tłuste plamki infekcji pierwotnej mączniaka rzekomego to wówczas dochodzi oprysk miedzianem.
Na pierwsze oznaki mączniaka prawdziwego co przy regularnym pryskaniu siarką rzadko bywa, używam roztworu sody oczyszczonej 1% i na drugi dzień siarka 0.3%.
Przede wszystkim trzeba dbać o usuwanie pasierbów. Po zimnej Zośce być wytrwałym w przerzedzaniu latorośli co boli ale bez tego nie będzie zdrowych krzewów i plonu.
Później redukcja gron po kwitnieniu. W sumie z grubsza tyle z moich prac.
-
- 200p
- Posty: 459
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Winorośle i winogrona część 8
Witam mam takie szybkie pytanie w zwiazku z tym że przesadzam swoje winogrona w inne miejsce a jedna z nich (smaczna) ma lekko zbutwiałe drewno w okolicy korzenia i w związku z tym pytanie czy zakopując koniec tej gałęzi w ziemi czy on się ukorzeni ? to już jest ta część zdrewniała . zależy mi na niej.
aby było jaśniej to korzeń został zakopany a ta łodyga zdrewniała ma ok 1,5 metra dł i chodzi o drugi koniec jak go zakopię w ziemi czy się ukorzeni ?
aby było jaśniej to korzeń został zakopany a ta łodyga zdrewniała ma ok 1,5 metra dł i chodzi o drugi koniec jak go zakopię w ziemi czy się ukorzeni ?
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
Re: Winorośle i winogrona część 8
Póki soki nie ruszyły wyciąłbym wszystko powyżej najniższej łozy (dla bezpieczeństwa można zostawić dwie) i ułożył ją w rowku głębokim na sztych. W miarę wzrostu latorośli przysypuje się je ziemią. Latorośle bliżej pnia, które nie dają się przysypać należy wyłamać. Jak będziesz podlewał to na jesieni z każdego zakopanego pąka może być sadzonka.
Z mocniejszym naginaniem do przyszpilenia poczekałbym do czasu, aż ruszy wegetacja (łozy stają się elastyczniejsze). Dodatkowo możesz z wyciętych łóz pobrać trzy oczkowe sztobry.
Z mocniejszym naginaniem do przyszpilenia poczekałbym do czasu, aż ruszy wegetacja (łozy stają się elastyczniejsze). Dodatkowo możesz z wyciętych łóz pobrać trzy oczkowe sztobry.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Winorośle i winogrona część 8
Powinieneś zacząć od zidentyfikowania problemu, bo możesz mieć chory krzew, a z takiego nie ma najmniejszego sensu robić sadzonek, bo przeniesiesz chorobę na inne krzewy.berthold61 pisze: ↑16 lut 2024, o 09:41 Witam mam takie szybkie pytanie w zwiazku z tym że przesadzam swoje winogrona w inne miejsce a jedna z nich (smaczna) ma lekko zbutwiałe drewno w okolicy korzenia i w związku z tym pytanie czy zakopując koniec tej gałęzi w ziemi czy on się ukorzeni?
"Lekko zbutwiałe drewno" może być efektem np. białej zgnilizny korzeni, opieńkowej zgnilizny korzeni. Choroby grzybowe mogą rozwinąć się na sadzonkach zarówno z ukorzeniania przez odkład lub ze sztobrów. W przypadku, kiedy krzew winorośli porażony jest opieńkową zgnilizną korzeni, krzew do uyylizacji, a w tym miejscu nie powinno się sadzić już żadnych krzewów czy drzew.
Dla uściślenia. Chodzi o trzyoczkowe sztobry, a nie trzy oczkowe sztobry (trzy sztuki?), a dokładniej chodzi o to, by sztobry były odpowiedniej długości. Uważam, że sztobry nie krótsze niż 30 cm. W sieci powtarzane są bezmyślnie długości 20 - 30 cm, ale musimy pamiętać, że przed ukorzenianiem trzeba sztobry odpowiednio przyciąć, więc np, ze sztobra 20-to centymetrowego zostanie nam niewiele ponad 15 cm, a to stanowczo za mało.
-
- 200p
- Posty: 459
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Winorośle i winogrona część 8
To chyba się jednak pozbędę tego a poszukam podobną odmianę tylko no właśnie , ta była żółta duża a pozostałe wszystkie mam ciemne.
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4805
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Winorośle i winogrona część 8
Co to za pomysł zakopywania "drugiego" końca?? Przecież zakopuje się wyłącznie "pierwszy" koniec, tzn ten co był bliżej korzenia!berthold61 pisze: ↑16 lut 2024, o 09:41chodzi o drugi koniec jak go zakopię w ziemi czy się ukorzeni ?
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Re: Winorośle i winogrona część 8
Zrób z tej łozy kilka krótkich sztobrów i spróbuj je ukorzenić na razie nie przejmuj się ewentualnymi chorobami najwyżej zlikwidujesz nowe sadzonki.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Winorośle i winogrona część 8
To ma być żart? Lekceważenie chorób grzybowych szybko się zemści, a stracić można nie tylko jeden krzew, bo grzybki szybko atakują sąsiednie krzewy.
Znasz jeszcze kogoś innego, kto, oprócz Ciebie, poleca robienie sadzonek czy pobieranie sztobrów z chorych roślin?
Na początku napisałem, że trzeba problem zdiagnozować. Nie przesądzam, że to któraś z podanych wyżej chorób grzybowych, ale jeżeli nawet to tylko podejrzenie, uważam, że nie ma sensu ryzykować i najpierw trzeba się upewnić.
Jest tyle odmian winorośli, tylu sprzedawców sadzonek, że można wybierać, przebierać i grymasić do woli. A opinia, że można z chorej rośliny robić sadzonki powinna nam dać do myślenia. Na portalach ogłoszeniowych, na forach jest mnóstwo ofert sprzedaży czy wymiany. Nie można wykluczyć, że pomysł dzielenia się sadzonkami pozyskanymi z chorych roślin nie jest marginalnym zjawiskiem.
Obserwując niektóre oferty sztobrów czy sadzonek z krótkimi międzywęźlami można się zorientować, że materiał do rozmnażania został pozyskany z krzewów słabo rosnących. Albo z winy złych stanowisk, albo ze względu na choroby. Sztobry trzyoczkowe z nowych, silnie rosnących odmian winorośli na pewno będą długie. Pięć oczek na trzydziestu centymetrach sztobra to porażka, a i takie widywałem.
Znasz jeszcze kogoś innego, kto, oprócz Ciebie, poleca robienie sadzonek czy pobieranie sztobrów z chorych roślin?
Na początku napisałem, że trzeba problem zdiagnozować. Nie przesądzam, że to któraś z podanych wyżej chorób grzybowych, ale jeżeli nawet to tylko podejrzenie, uważam, że nie ma sensu ryzykować i najpierw trzeba się upewnić.
Jest tyle odmian winorośli, tylu sprzedawców sadzonek, że można wybierać, przebierać i grymasić do woli. A opinia, że można z chorej rośliny robić sadzonki powinna nam dać do myślenia. Na portalach ogłoszeniowych, na forach jest mnóstwo ofert sprzedaży czy wymiany. Nie można wykluczyć, że pomysł dzielenia się sadzonkami pozyskanymi z chorych roślin nie jest marginalnym zjawiskiem.
Obserwując niektóre oferty sztobrów czy sadzonek z krótkimi międzywęźlami można się zorientować, że materiał do rozmnażania został pozyskany z krzewów słabo rosnących. Albo z winy złych stanowisk, albo ze względu na choroby. Sztobry trzyoczkowe z nowych, silnie rosnących odmian winorośli na pewno będą długie. Pięć oczek na trzydziestu centymetrach sztobra to porażka, a i takie widywałem.
-
- 200p
- Posty: 459
- Od: 3 lis 2017, o 15:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kędzierzyn -koźle
Re: Winorośle i winogrona część 8
Dlatego pytam czy winogrono też to potrafi , jeżyny wszystkie mają takie właściwości że jak końcówka dotknie ziemi to się ukorzenia w kilka dni , ale już postanowiłem że wywalę i kupię nową sadzonkę , ta być może i zdrowa bo była między chaszczami zakopana i tam wilgoś wielka występowała ale po co ryzykować .maryann pisze: ↑17 lut 2024, o 21:06Co to za pomysł zakopywania "drugiego" końca?? Przecież zakopuje się wyłącznie "pierwszy" koniec, tzn ten co był bliżej korzenia!berthold61 pisze: ↑16 lut 2024, o 09:41chodzi o drugi koniec jak go zakopię w ziemi czy się ukorzeni ?
Przepraszam za moją pisownię ale nie jestem czystym Polakiem i mam trudności.
- seedkris
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3970
- Od: 1 lut 2009, o 11:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok
Re: Winorośle i winogrona część 8
Winorośl to nie jeżyna czy czarna malina. Moim zdaniem się z czubka pędu nie ukorzeni.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4805
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Winorośle i winogrona część 8
Nie masz sadzonek 100% wolnych od patogenów grzybowych. Wiadomo, lepsze zdrowe ale katar to nie aids. Ze 100% pewności trzeba unikać porażonych wirusowo (no i może jeszcze jakieś tam choroby są też wykluczające material szkółkarski)- ich nie wyleczysz. Tych nie sadź.malopolanin pisze: ↑18 lut 2024, o 13:12 To ma być żart? Lekceważenie chorób grzybowych szybko się zemści
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Re: Winorośle i winogrona część 8
malopolanin Sugerujesz, że jeśli zrobi kilka sadzonek w doniczkach tylko na swój użytek, to skazi wszystko w promieniu 2km? Przecież jeśli będzie coś nie tak z matecznkiem to te sztobry nie ruszą, minimum pół roku trzeba je zostawić w doniczkach przed wysadzeniem w miejsce docelowe za ten czas będzie już coś wiadomo czy są porażone czy nie.
Tak tak, obecnie mamy dużo nowych odmian praktycznie każdego gatunku owocu czy to warzywa ale i tak poszukuję się tych "starych" czasem nawet z trudem
Tak tak, obecnie mamy dużo nowych odmian praktycznie każdego gatunku owocu czy to warzywa ale i tak poszukuję się tych "starych" czasem nawet z trudem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 960
- Od: 7 mar 2018, o 10:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Winorośle i winogrona część 8
Na pewno tak napisałem, ja to ty sugerujesz?
Jeszcze raz zapytam, czy znasz kogoś, czy przeczytałeś w jakiejś publikacji, że ktoś dopuszcza pozyskiwanie sadzonek z roślin chorych? Jest dokładnie na odwrót. Tam, gdzie mowa o pozyskiwaniu materiału do rozmnażania zwraca się uwagę na to, by ten materiał pozyskiwać z roślin zdrowych, silnych.
Nie ma pewności, że piszemy o krzewie chorym. Nie ma też pewności, że "zbutwiała część" krzewu to skutek choroby grzybowej, a może być gorzej, bo choroby wirusowej. Uważam i będę bronił swojego zdania, że nie powinno się pozyskiwać materiału do rozmnażania z chorych roślin. I nie dlatego, jak sobie kpisz, że wysadzi się coś w promieniu 2 km, a dlatego, że sami produkujemy rozsadniki choroby. W bardziej optymistycznym przypadku zamiast winogron będziemy zbierać opieńki.
Choroby roślin nie uznają granic działek i nawet te wspomniane wyżej 2 km to dla nich to niewielki dystans. Pomijam już fakt, że zaniedbany nasz ogród zagraża ogrodom sąsiadów tak, jak choroby, mszyce, nornice itp. w ogrodzie sąsiada są zagrożeniem dla naszego ogrodu bez względu na to, czy my zwalczamy choroby i szkodniki u siebie. My wytępimy u siebie, ale zaraz od sąsiada pojawią się znowu u nas.
Mam nadzieję, że przy twoim podejściu do zagrożenia chorobami roślin nie wymieniasz się z ludźmi choćby z tego forum swoimi nasionami, sztobrami czy sadzonkami.
Jeszcze raz zapytam, czy znasz kogoś, czy przeczytałeś w jakiejś publikacji, że ktoś dopuszcza pozyskiwanie sadzonek z roślin chorych? Jest dokładnie na odwrót. Tam, gdzie mowa o pozyskiwaniu materiału do rozmnażania zwraca się uwagę na to, by ten materiał pozyskiwać z roślin zdrowych, silnych.
Nie ma pewności, że piszemy o krzewie chorym. Nie ma też pewności, że "zbutwiała część" krzewu to skutek choroby grzybowej, a może być gorzej, bo choroby wirusowej. Uważam i będę bronił swojego zdania, że nie powinno się pozyskiwać materiału do rozmnażania z chorych roślin. I nie dlatego, jak sobie kpisz, że wysadzi się coś w promieniu 2 km, a dlatego, że sami produkujemy rozsadniki choroby. W bardziej optymistycznym przypadku zamiast winogron będziemy zbierać opieńki.
Choroby roślin nie uznają granic działek i nawet te wspomniane wyżej 2 km to dla nich to niewielki dystans. Pomijam już fakt, że zaniedbany nasz ogród zagraża ogrodom sąsiadów tak, jak choroby, mszyce, nornice itp. w ogrodzie sąsiada są zagrożeniem dla naszego ogrodu bez względu na to, czy my zwalczamy choroby i szkodniki u siebie. My wytępimy u siebie, ale zaraz od sąsiada pojawią się znowu u nas.
Mam nadzieję, że przy twoim podejściu do zagrożenia chorobami roślin nie wymieniasz się z ludźmi choćby z tego forum swoimi nasionami, sztobrami czy sadzonkami.
Re: Winorośle i winogrona część 8
Racjonalną wydaję się próba pozyskania sadzonki z silnie zagrzybionego krzewu winorośli na własne potrzeby. Nie widzę w tym żadnego zagrożenia.
Wykopany krzew przestanie być źródłem infekcji, a pozyskana z niego sadzonka na stanowisku słonecznym nie odziedziczy grzybów.
Wykopany krzew przestanie być źródłem infekcji, a pozyskana z niego sadzonka na stanowisku słonecznym nie odziedziczy grzybów.