
Anusiny balkonik
Re: Anusiny balkonik
Specjalnie jeszcze raz przejrzałam zdjęcia poglądowe Twojego balkonu... i jednak muszę zapytać: gdzie dałaś radę wcisnąć wierzbę???
Ale kompozycja piękna, niech dobrze rośnie - moja ulubienica. ;)

- Magdallena
- 1000p
- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Anusiny balkonik
No rzeczywiście Aniu, czego Ty tam nie masz!!! W tym moje marzenie - wierzba hakuro. Rośnie u mnie w pracy, nawet kiedyś wzięłam szczepki i ładnie wypuściły korzenie ale potem zjadł ją przędziorek. Pomidorki palce lizać 

- Anah
- 100p
- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
Przepraszam za tę dłuższą nieobecność, ale ostatni tydzień to był jeden istny koszmar. Za dużo spraw, za mało czasu. Do tego nieoczekiwana delegacja na drugi koniec Polski. Efekt? Przesuszone rośliny, opanowane przez zatrważające ilości mszyc i przędziorków. eM co prawda widział co się dzieje, ale ograniczył się do podlania ulubionych papryk i pomidorków
Przez weekend starałam się uporządkować balkonowy rozgardiasz. W efekcie odkryłam kilka nowych kwitnień pojedynczych kwiatów, które miałam jeszcze ze swojego wiosennego wysiewu. Zakwitł więc onętek...

...werbena...

Pojawiła się też nowa pelargonia, Raspberry Ripple. Także wysiewana.

Swoje pierwsze kwiaty otworzył również przypołudnik stokrotkowy - jedna z moich ulubionych roślin

Kufea obsypała się ogromem kwiatów.


Doczekałam się też pierwszej maliny

No i moja kalamondynka, wystawiona na balkon zakwitła. Pobyt na świeżym powietrzu wyraźnie jej służy

Na gaulterii także pojawiły się już pierwsze pączki. I cieszyłabym się, gdyby nie to, że roślina padła ofiarą upałów - tak pięknie przyrosła, a na skutek przesuszenia, musiałam usunąć aż 2/3 zaschniętego krzaczka

Miło mnie też zaskoczył clematis 'The Vagabond', który zakwitł już drugi raz w tym roku

Róże też wyglądają na całkiem zadowolone.

Podczas mojej nieobecności otworzyła się ostatnia. Jest na niej tylko jeden jedyny pączek. Ale jest przecudnej urody i przepięknie pachnie!


Niespodziankę zrobiła mi także w mieszkaniu moja hoja bella - mam ją już trzeci rok, a z braku miejsca jest upchnięta w wyjątkowo zacienionym zakątku. Jednak jak widać, wcale jej to nie przeszkadza. Kwitnie jak szalona!

W ogóle cieszę się, że wreszcie moje starania przynoszą oczekiwane rezultaty - konsekwentnie sięgam po rośliny miododajne i w tym roku nareszcie owady zorientowały się, że tam wysoko na balkonie kwitnie całkiem niezła łąka
Podczas gdy ja sprzątałam zasuszone listki, one buszowały w najlepsze w heliotropie. I zaczęłam je podglądać. Okazuje się, że od rana do popołudnia, podczas oblotu, stale do mnie zaglądają. To szalenie budujące i motywujące do dalszej uprawy 

Podczas mojej nieobecności przyszła przesyłka od Forumowiczki z sadzonkami oleandrów. Od razu po powrocie przesadziłam je do większych doniczek.

Zasadziłam także Budleję Dawida 'Ile de France', która została mi sprezentowana

A na koniec balkonowych opowieści dwie pamiątki ze wspomnianego już nieoczekiwanego wyjazdu - żurawka 'Creme Brule' i hosta 'Golden Waffles'. Uprzedzę pytania - obie trafiły do donicy z powojnikami (pnącza nie były niczym podsadzone i wreszcie ta brakująca przestrzeń została odpowiednio zagospodarowana



I to tyle na razie
A jak miewacie się Wy i Wasze ogrody? Moc pozdrowień!






Przez weekend starałam się uporządkować balkonowy rozgardiasz. W efekcie odkryłam kilka nowych kwitnień pojedynczych kwiatów, które miałam jeszcze ze swojego wiosennego wysiewu. Zakwitł więc onętek...

...werbena...

Pojawiła się też nowa pelargonia, Raspberry Ripple. Także wysiewana.

Swoje pierwsze kwiaty otworzył również przypołudnik stokrotkowy - jedna z moich ulubionych roślin


Kufea obsypała się ogromem kwiatów.


Doczekałam się też pierwszej maliny


No i moja kalamondynka, wystawiona na balkon zakwitła. Pobyt na świeżym powietrzu wyraźnie jej służy


Na gaulterii także pojawiły się już pierwsze pączki. I cieszyłabym się, gdyby nie to, że roślina padła ofiarą upałów - tak pięknie przyrosła, a na skutek przesuszenia, musiałam usunąć aż 2/3 zaschniętego krzaczka


Miło mnie też zaskoczył clematis 'The Vagabond', który zakwitł już drugi raz w tym roku


Róże też wyglądają na całkiem zadowolone.

Podczas mojej nieobecności otworzyła się ostatnia. Jest na niej tylko jeden jedyny pączek. Ale jest przecudnej urody i przepięknie pachnie!


Niespodziankę zrobiła mi także w mieszkaniu moja hoja bella - mam ją już trzeci rok, a z braku miejsca jest upchnięta w wyjątkowo zacienionym zakątku. Jednak jak widać, wcale jej to nie przeszkadza. Kwitnie jak szalona!

W ogóle cieszę się, że wreszcie moje starania przynoszą oczekiwane rezultaty - konsekwentnie sięgam po rośliny miododajne i w tym roku nareszcie owady zorientowały się, że tam wysoko na balkonie kwitnie całkiem niezła łąka



Podczas mojej nieobecności przyszła przesyłka od Forumowiczki z sadzonkami oleandrów. Od razu po powrocie przesadziłam je do większych doniczek.

Zasadziłam także Budleję Dawida 'Ile de France', która została mi sprezentowana


A na koniec balkonowych opowieści dwie pamiątki ze wspomnianego już nieoczekiwanego wyjazdu - żurawka 'Creme Brule' i hosta 'Golden Waffles'. Uprzedzę pytania - obie trafiły do donicy z powojnikami (pnącza nie były niczym podsadzone i wreszcie ta brakująca przestrzeń została odpowiednio zagospodarowana




I to tyle na razie







Re: Anusiny balkonik
Maliny mniam
. U Ciebie to chyba jest wszystko
. Arbuzy może spróbuj kiedyś, może jako pnące?
Miałam kiedyś golterię - bo jadalna ale smak przedziwny
. Żurawki i hosty super. Mam taką zwykłą żurawkę która kwitnie na różowo. W ogóle wszystko pięknie rośnie, mimo, że eM selekcję chciał przeprowadzić
.
Nie wymarzają Ci róże zimą, sadziłam kilka razy na balkonie i nie udało się. A co z oleandrami?


Miałam kiedyś golterię - bo jadalna ale smak przedziwny


Nie wymarzają Ci róże zimą, sadziłam kilka razy na balkonie i nie udało się. A co z oleandrami?
- alexia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1673
- Od: 1 lut 2011, o 18:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: HN-D
Re: Anusiny balkonik

Masz ogromną ilość roślin..., zastanawiam się jak to wszystko mieścisz. Szczególnie zainteresowały mnie różę, też się bawię w ich uprawę na balkonie. Będę zaglądała


https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Anah
- 100p
- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
Golterii jeszcze nigdy nie próbowałam i dlatego się na nią skusiłam - podobno smakuje jak żurawina, przy czym jest bardziej kwaśna. Jak przetrwa i zaowocuje to być może zrozumiem co masz na myśli, pisząc że smakuje przedziwnieLyanna pisze:Maliny mniam. U Ciebie to chyba jest wszystko
. Arbuzy może spróbuj kiedyś, może jako pnące?
Miałam kiedyś golterię - bo jadalna ale smak przedziwny. Żurawki i hosty super. Mam taką zwykłą żurawkę która kwitnie na różowo. W ogóle wszystko pięknie rośnie, mimo, że eM selekcję chciał przeprowadzić
.
Nie wymarzają Ci róże zimą, sadziłam kilka razy na balkonie i nie udało się. A co z oleandrami?



Duży oleander trafia na zimę do nieogrzewanej piwnicy z niewielkim okienkiem. Z tymi maluchami jeszcze nie wiem co zrobię, może spróbuję przezimować je w mieszkaniu... Dzisiaj otworzył się kolejny, kremowożółty


Co zaś się tyczy róż, to udało mi się przezimować na balkonie pnącą. Miałam jeszcze rabatową 'Tom Tom', ale sama ją zabiłam - przelałam ją, pojawiła się pleśń i ją trafił szlag. Wiosną kupiłam w Biedronce trzy nowe i także zamierzam przechować je przez zimę na balkonie. Zobaczymy jaki będzie przyszłoroczny bilans, ale jestem dobrej myśli

Witaj serdecznie w moich skromnych progachalexia pisze:Anusiu, przez przypadek trafiłam na Twój balkon.
Masz ogromną ilość roślin..., zastanawiam się jak to wszystko mieścisz. Szczególnie zainteresowały mnie różę, też się bawię w ich uprawę na balkonie. Będę zaglądała.




A na koniec jeszcze trzy zdjęcia z dzisiejszego obchodu. Po tym jak się poskarżyłam w jednym wątku na moją sundaville, zebrała się i mam na niej tyle kwiatów, ile jeszcze nigdy wcześniej (choć wiem, jak to brzmi, kiedy patrzy się na te cztery pąki na krzyż, ale taka prawda


No i papryczki z dnia na dzień wyglądają coraz lepiej, chociaż Poupila zaczęła się śmiesznie wyciągać (lecz po prawdzie, tylko jej to dodaje uroku



Moc pozdrowień!

Re: Anusiny balkonik
Papryczki super
. U mnie dojrzewa na balkonie ta z nasion wydłubanych z carefuowej papryki "Żółta Peperoni". Nasiona wysuszyłam i przechowywane w papierowej torebce. Rosła w małej doniczce w pokoju przez dłuższy czas. Przesadziłam do niewiele większej i wystawiłam na balkon. Ma dwie papryczki całkiem spore (jedna już żółta) i kilka maluszków.

- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6456
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Anusiny balkonik
Pięknie kwitnie hoja.
To ogród, nie balkon
To ogród, nie balkon

Re: Anusiny balkonik
Chyba się już zakochałam,przepięknie musi wyglądać twój balkon .Gdybym go posiadała to pewnie tez bym na nim tyle miała kwiatów bo je uwielbiam
Mąż już z tego powodu mniej zadowolony 


- Anah
- 100p
- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
O, to na pewno spróbuję wyzbierać nasiona z tych, które sama wysiewałam. No i może popoluję na jakieś ciekawe odmiany w sklepieLyanna pisze:Papryczki super. U mnie dojrzewa na balkonie ta z nasion wydłubanych z carefuowej papryki "Żółta Peperoni". Nasiona wysuszyłam i przechowywane w papierowej torebce. Rosła w małej doniczce w pokoju przez dłuższy czas. Przesadziłam do niewiele większej i wystawiłam na balkon. Ma dwie papryczki całkiem spore (jedna już żółta) i kilka maluszków.

Dziękuję, Beatko!Beaby pisze:Pięknie kwitnie hoja.
To ogród, nie balkon

Witaj serdecznie na moim balkonie!cozzii pisze:Chyba się już zakochałam,przepięknie musi wyglądać twój balkon .Gdybym go posiadała to pewnie tez bym na nim tyle miała kwiatów bo je uwielbiamMąż już z tego powodu mniej zadowolony



Od kilku dni mamy wyjątkowo jesienną aurę. Szaro, buro, deszczowo, mokro. Aż się odechciewa wychodzić na balkon. Choć on i tak stara się kusić kolorami lata. Zaczął się czas begonii. Każdego dnia swoje pąki otwiera coraz to nowa roślina.




Budleja zaczęła rozwijać swoje drobne kwiaty.

Swoje kwitnienie rozpoczęła także dzika róża.

Fioletowe kwiaty zawiązała też jedna papryka (chyba Cheiro Roxa, ale mogę się mylić, bo nieopisana


Zaś owoc innej już wylądował na moim talerzu - pierwszy w tym sezonie!

Na brak plonów nie narzekam. Generalnie, nie ma dnia, żebym nie zaczynała śniadania od pomidorka świeżo zerwanego z krzaczka


A na koniec mój nowy nabytek, ale do mieszkania. Stefanotis bukietowy - jedna z moich ulubionych roślin, o bardzo pięknym, ale przy tym niezwykle intensywnym zapachu. Miałam go dwa lata temu, ale go przelałam i nie udało mi się go odratować. Mam nadzieję, że ten zostanie ze mną na dłużej



Za tydzień mam imieniny. A od kilku lat mam zwyczaj, że z tej okazji sprawiam sobie kilka roślin. Stefanotis jest pierwszym z tegorocznych tak zwanych prezentów. Kolejnymi będę się chwalić, jak tylko do mnie dotrą. Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu

- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6456
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Anusiny balkonik
Aniu - a i ja sobie w tym roku wreszcie sprawiłam sundawillę - miała taką cenę, że się nie zastanawiałam ani minutki, a ładne sadzoneczki były. Mam ten sam kolorek co Ty, i mam nadzieję, że uda mi się ją przechować przez zimę.
I wreszcie znam nazwę tego ślicznego kwiatuszka - kufea
Dotąd nie znałam nazwy.
Jakbyś znalazła jeszcze miejsce w swoim ogródku to na przyszły rok proponuję Ci wysiać kukurydzę - w donicy rośnie mi najładniej, mam tę truskawkową. Super ma liście, dodają lekkości.
I wreszcie znam nazwę tego ślicznego kwiatuszka - kufea

Jakbyś znalazła jeszcze miejsce w swoim ogródku to na przyszły rok proponuję Ci wysiać kukurydzę - w donicy rośnie mi najładniej, mam tę truskawkową. Super ma liście, dodają lekkości.

Re: Anusiny balkonik
Anah na wszystkich filmikach które oglądałam to ładnie puszcza korzonki awokado,sama kiedyś myslałam by sobie spróbować dać do wody i poczekać na rezultaty 
Moje kwiaty w tym roku marnie rosną,mam 4 kolory sundavilli a storczyki ciągle atakuje ziemiórek

Moje kwiaty w tym roku marnie rosną,mam 4 kolory sundavilli a storczyki ciągle atakuje ziemiórek

- Ola2310
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3071
- Od: 24 maja 2015, o 13:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice śląsk
- Kontakt:
Re: Anusiny balkonik
Re: Anusiny balkonik
Anusiowy balkon,ale roślinek starczyłoby na obsadzenie dość sporego ogródka.Gratuluję pięknych roślin i w ogóle pomysłu na balkon.
Pozdrawiam Mirka !
- Anah
- 100p
- Posty: 169
- Od: 26 maja 2016, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Anusiny balkonik
Patrzę na zdjęcia sprzed pół roku i widzę nieistniejący już świat. Kolorowy, wesoły, beztroski. I, jak czas pokazał, szalenie kruchy. Z dnia na dzień dotknęło mnie sporo nieszczęść, włączając w to mój wypadek i długą rekonwalescencję. Rośliny marniały na moich oczach - zabrakło troskliwej ręki, bo w owym czasie opieka nad nimi była najmniej istotną kwestią, którą należało się zająć. Dziś po większości z nich nie ma już śladu. Oto smutny powód mojego nagłego zniknięcia i długotrwałego braku aktywności. Po wielokroć żałowałam przeokrutnie, bo bardzo się z Wami zżyłam i byłam ogromnie ciekawa co się dzieje u Was i w Waszych ogrodach.
Spóźnienie, ale szczerze, dziękuję za wszystkie życzenia! Dodadzą mi sił, zwłaszcza teraz, kiedy dociera do mnie skala spustoszeń. Niemniej jednak nie zamierzam się poddawać. Część swojego życia już odbudowałam, teraz czas na odbudowanie mojego kwietnego raju. Mam nadzieję, że będziecie mi w tym towarzyszyć
Aż do końca ubiegłego roku musiałam bardzo się oszczędzać. Na początku listopada okryłam więc prowizorycznie agrowłókniną te rośliny, które dawały chociaż cień szansy na przeżycie - głównie rododendrony, róże i hortensje. Czy wytrwają, okaże się już za kilka tygodni. W ostatnich dniach grudnia (czyli strasznie późno!) posadziłam kupione jeszcze w lipcu cebulki, a także te, które wykopałam na wiosnę - głównie tulipany, hiacynty, śnieżniki, cebulice, czosnki ozdobne, irysy, szafirki i narcyzy. Brzmi imponująco, ale w wielu przypadkach miałam dosłownie po 3-4 sztuki. Na razie trzymam je w mieszkaniu w najchłodniejszym pomieszczeniu (ok. 18 st. C), nie mogąc się już doczekać, kiedy się ociepli na tyle, że będę mogła je bezpiecznie wynieść na balkon. Mam nadzieję, że zdążę je przemrozić, aby zawiązały pąki.


W poniedziałek pokusiłam się o pierwsze wysiewy. Na początek poszły begonie stale kwitnące, pelargonie, szałwie, petunia, kosmosy, dyptam, męczennica, koleusy, szarotka alpejska, a także - z kategorii tych jadalnych - papryka Poupila, papryka ostra do doniczek PlantiCo (no name, który co rok się udaje) oraz kolcowój szkarłatny. A dziś, po zaledwie trzech dniach, znalazłam już pierwsze roślinki!

Taki odważny okazał się onętek. Nieśmiało wychyla się także jedna pelargonia. Dobrze się zaczyna! Dziś zamierzam wysiać kolejne rośliny. Mam kolekcję blisko 300 rodzajów nasion, więc jest w czym wybierać
Na koniec zaś chciałam przedstawić Wam Jedynkę - moją nową domowniczkę
Kotkę, której historię opowiem następnym razem 

Moc najserdeczniejszych uścisków!
Spóźnienie, ale szczerze, dziękuję za wszystkie życzenia! Dodadzą mi sił, zwłaszcza teraz, kiedy dociera do mnie skala spustoszeń. Niemniej jednak nie zamierzam się poddawać. Część swojego życia już odbudowałam, teraz czas na odbudowanie mojego kwietnego raju. Mam nadzieję, że będziecie mi w tym towarzyszyć

Aż do końca ubiegłego roku musiałam bardzo się oszczędzać. Na początku listopada okryłam więc prowizorycznie agrowłókniną te rośliny, które dawały chociaż cień szansy na przeżycie - głównie rododendrony, róże i hortensje. Czy wytrwają, okaże się już za kilka tygodni. W ostatnich dniach grudnia (czyli strasznie późno!) posadziłam kupione jeszcze w lipcu cebulki, a także te, które wykopałam na wiosnę - głównie tulipany, hiacynty, śnieżniki, cebulice, czosnki ozdobne, irysy, szafirki i narcyzy. Brzmi imponująco, ale w wielu przypadkach miałam dosłownie po 3-4 sztuki. Na razie trzymam je w mieszkaniu w najchłodniejszym pomieszczeniu (ok. 18 st. C), nie mogąc się już doczekać, kiedy się ociepli na tyle, że będę mogła je bezpiecznie wynieść na balkon. Mam nadzieję, że zdążę je przemrozić, aby zawiązały pąki.


W poniedziałek pokusiłam się o pierwsze wysiewy. Na początek poszły begonie stale kwitnące, pelargonie, szałwie, petunia, kosmosy, dyptam, męczennica, koleusy, szarotka alpejska, a także - z kategorii tych jadalnych - papryka Poupila, papryka ostra do doniczek PlantiCo (no name, który co rok się udaje) oraz kolcowój szkarłatny. A dziś, po zaledwie trzech dniach, znalazłam już pierwsze roślinki!

Taki odważny okazał się onętek. Nieśmiało wychyla się także jedna pelargonia. Dobrze się zaczyna! Dziś zamierzam wysiać kolejne rośliny. Mam kolekcję blisko 300 rodzajów nasion, więc jest w czym wybierać

Na koniec zaś chciałam przedstawić Wam Jedynkę - moją nową domowniczkę



Moc najserdeczniejszych uścisków!
