W przeciwieństwie do moich przedmówczyń Nelu, widzę u Ciebie pewną nadwagę i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że bardzo Ci z nią do twarzy
W o... Tuszy, metodach odchudzania się
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
No jak tam, panie i panowie, wiosna za nami, a nadprogramowe kilogramy? Kto schudł, kto utył, proszę się przyznać bez bicia 
I kolejny temat zainspirowany "szatami" Neli (
), jakie stroje nosicie w czasie pracy w ogrodzie, jakie kolory, przebieracie się specjalnie, czy wyskakujecie z domu w czymkolwiek, czy to stare ciuchy "na wydarcie", czy nowe, kupione specjalnie do roboty, własne, czy "w spadku po dziadku"? Może stylowe, kraciasto-folkowe, zielono-myśliwskie, albo różowo-romantyczne? A może ubieracie się w cokolwiek, co pod ręką, byle się od komarów zasłonić? Napiszcie, proszę, jak to u was jest z tym ubieraniem się (a może i rozbieraniem, w końcu jak jest gorąco, to nawet kostium kąpielowy grzeje
)? I koniecznie w jakich butach pracujecie w ogrodzie, kaloszach, sandałkach, boso, czy w lakierkach?
Zacznę od siebie - idąc od dołu zakładam gumowe chodaczki, wyżej, jak jest zimno, długie spodnie, kiedy gorąco - opalam całe nogi, wyżej jest podkoszulka w kolorach stonowanych, bo innych nie mam, na to czasem pikowana kurtka ze szmateksu, czerwona!!!, i na samej górze kapelutek osłaniający oczy, albo bawełniana gawroszka osłaniająca włosy. Do tego rękawiczki wampirki, jakieś skarpetki i oczywiście bielizna 8)
I kolejny temat zainspirowany "szatami" Neli (
Zacznę od siebie - idąc od dołu zakładam gumowe chodaczki, wyżej, jak jest zimno, długie spodnie, kiedy gorąco - opalam całe nogi, wyżej jest podkoszulka w kolorach stonowanych, bo innych nie mam, na to czasem pikowana kurtka ze szmateksu, czerwona!!!, i na samej górze kapelutek osłaniający oczy, albo bawełniana gawroszka osłaniająca włosy. Do tego rękawiczki wampirki, jakieś skarpetki i oczywiście bielizna 8)
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- Karo
- -Administrator Forum-.

- Posty: 22084
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Przyznam się bez bicia,że nie jestem wielką elegantką ani na co dzień ani do ogrodu.
Najczęściej łażę po domu w dresach lub dresopodobnych (np.leginsy,krótkie getry) z podkoszulkiem w tle .
Podkoszulek z rękawkiem lub na ramiączka w zależności od pogody.
I tak jak stoję...w chwili tęsknoty za ogrodem -lecę ,zmieniam tylko buty.
Na ogół do ogrodu są to adidasy a w bardziej upalne dni tenisówki lub dyżurne trepy stojące przy wejściu .
Zmiany butów przed wyjściem przestrzegam bardzo skrupulatnie ,bo nauczona doświadczeniem wiem,że najpiękniejsze kapcioszki domowe potrafiłam zniszczyć podczas jednego niewinnego "spaceru" w ogrodzie.
I sprawa oczywista - codziennie muszę mieć pod ręką czyste jedno (lub nawet kilka )dresopodobne ubrania i muszę mieć jedno pranie .
Zaplanowanych kilogramów nie mogę zgubić

Najczęściej łażę po domu w dresach lub dresopodobnych (np.leginsy,krótkie getry) z podkoszulkiem w tle .
Podkoszulek z rękawkiem lub na ramiączka w zależności od pogody.
I tak jak stoję...w chwili tęsknoty za ogrodem -lecę ,zmieniam tylko buty.
Na ogół do ogrodu są to adidasy a w bardziej upalne dni tenisówki lub dyżurne trepy stojące przy wejściu .
Zmiany butów przed wyjściem przestrzegam bardzo skrupulatnie ,bo nauczona doświadczeniem wiem,że najpiękniejsze kapcioszki domowe potrafiłam zniszczyć podczas jednego niewinnego "spaceru" w ogrodzie.
I sprawa oczywista - codziennie muszę mieć pod ręką czyste jedno (lub nawet kilka )dresopodobne ubrania i muszę mieć jedno pranie .
Zaplanowanych kilogramów nie mogę zgubić
KaRo pisze:Przyznam się bez bicia,że nie jestem wielką elegantką ani na co dzień ani do ogrodu...
Ja też gdzieś pisałam w okolicach stycznia, że mam zamiar do lata pozbyć się 5 kg
...I ja tutaj w końcu tafiłam
Z tym tematem borykam sie praktycznie prawie całe życie. Nie to, że mam bardzo dużą nadwagę, ale trochę jej jest.
Od młodzieńczych lat uważałam na to co jadłam i liczyłam kalorie. Najpierw przed ślubem - aby mieć "talię jak osa", potem po ciążach też jakieś odchudzanka były. I tak latka leciały, a przed każdymi wakacjami też obowiązkowo jakaś dieta. A to jakieś super modne i skuteczne diety, które również uskuteczniałam. Ale od kilku lat już przystopowałam z tymi dietami i pogodzilam sie z moim oponkami i fałdkami. Po prostu taka już moja uroda - tak musi być.
Nieraz tylko zazdroszę osobom, które pałaszują ogromne ilosci żarełka i nic im nie przybywa ciałka. A ja porcje jak wróbelek a waga jak zaklęta - nic nie chce spaść
A co do strojów, to zawsze przebieram się w dresy a jak ciepło to jakieś przechodzone podkoszulki i krótkie spodnie, no i jakieś klapki a jak mokro adidasy. Tak mi najwygodniej.
Pozdrawiam
Z tym tematem borykam sie praktycznie prawie całe życie. Nie to, że mam bardzo dużą nadwagę, ale trochę jej jest.
Od młodzieńczych lat uważałam na to co jadłam i liczyłam kalorie. Najpierw przed ślubem - aby mieć "talię jak osa", potem po ciążach też jakieś odchudzanka były. I tak latka leciały, a przed każdymi wakacjami też obowiązkowo jakaś dieta. A to jakieś super modne i skuteczne diety, które również uskuteczniałam. Ale od kilku lat już przystopowałam z tymi dietami i pogodzilam sie z moim oponkami i fałdkami. Po prostu taka już moja uroda - tak musi być.
Nieraz tylko zazdroszę osobom, które pałaszują ogromne ilosci żarełka i nic im nie przybywa ciałka. A ja porcje jak wróbelek a waga jak zaklęta - nic nie chce spaść
A co do strojów, to zawsze przebieram się w dresy a jak ciepło to jakieś przechodzone podkoszulki i krótkie spodnie, no i jakieś klapki a jak mokro adidasy. Tak mi najwygodniej.
Pozdrawiam




