
Kawiarenka humoru "U NELI" - REW cz.4
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Mnie się wydaje, że dominuje tu instynkt macierzyński. Coś w rodzaju: "wszystkie dzieci są nasze". Oglądałam kiedyś w TV, jak ludzkie dziecko (bardzo maleńkie, może roczneAmlos pisze:Prawda ? Też nie wierzyłam własnym oczom. Nawet instynkt zwierzęcy można likwidować ...
Prawa natury biorą w łeb, czy co ?![]()
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Poszukiwana się zgłasza
.
Jedna z blondynek kupuje nowe mieszkanie i zaprasza do niego swoją koleżankę, też blondynkę i mówi:
-Mam tu taki fajny przycisk. Jak pstrykam to raz jest światło raz go nie ma.
Obie blondynki przyglądają się z zaciekawieniem nowemu zjawisku. Nagle jedna zadaje pytanie:
-A gdzie to światło jest, jak go nie ma?
Druga na to:
-Choć, to ci pokażę.
Udaje się do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
-Tu się chowa.
Jedna z blondynek kupuje nowe mieszkanie i zaprasza do niego swoją koleżankę, też blondynkę i mówi:
-Mam tu taki fajny przycisk. Jak pstrykam to raz jest światło raz go nie ma.
Obie blondynki przyglądają się z zaciekawieniem nowemu zjawisku. Nagle jedna zadaje pytanie:
-A gdzie to światło jest, jak go nie ma?
Druga na to:
-Choć, to ci pokażę.
Udaje się do kuchni, otwiera drzwi lodówki i mówi:
-Tu się chowa.
Witam,
na poprawę swojego i Waszych humorów ;)
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał:
- Tato, zaliczmy jeszcze tylko jedno przedszkole, bo się w końcu na ostatnią lekcję spóźnię.
-------
Dlaczego blondynce nie można mówić na ucho?
- Bo jej echo głowę rozerwie.
-----------
W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
-----------
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie radził przygotować się na najgorsze.
---------
Koleś umówił się na randkę w ciemno. Ale trochę się wystraszył i pyta kumpla:
- A co jeśli będzie brzydka jak noc?
- Proste. Idź do jej domu i jeśli rzeczywiście tak będzie zacznij kasłać "ekhm" i udawaj silny atak astmy.
Poszedł, zadzwonił. W drzwiach pojawiła się najpiękniejsza kobieta jaką widział. Już otwierał usta żeby coś powiedzieć, nagle:
- Ekhm, ekhm - dziewczyna zaczęła się dusić.
--------
Znany psychiatra został zaproszony na konferencję organizowaną przez Narodową Ligę Kobiet. Po prelekcji jedna z organizatorek podeszła i zapytała:
- Proszę mi powiedzieć doktorze, w jaki sposób rozpoznaje pan chorobę psychiczną u osoby zachowującej się normalnie?
- Nic prostszego. Zadaje się łatwe pytanie na które każdy powinien odpowiedzieć. Jeśli nie odpowie, należy taką osobę natychmiast odizolować.
- Jakie to pytanie?
- Kapitan Cook odbył trzy wyprawy wokół ziemi i umarł w trakcie jednej z nich. Która to była?
Kobieta zamarła i zaczęła się śmiać zażenowana:
- Wie pan co doktorze? Nie mógłby pan zadać mi innego pytania? Musze się przyznać, iż nigdy nie byłam zbyt dobra z historii.
na poprawę swojego i Waszych humorów ;)
Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka. W końcu młody nie wytrzymał:
- Tato, zaliczmy jeszcze tylko jedno przedszkole, bo się w końcu na ostatnią lekcję spóźnię.
-------
Dlaczego blondynce nie można mówić na ucho?
- Bo jej echo głowę rozerwie.
-----------
W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35?
-----------
Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca!
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie radził przygotować się na najgorsze.
---------
Koleś umówił się na randkę w ciemno. Ale trochę się wystraszył i pyta kumpla:
- A co jeśli będzie brzydka jak noc?
- Proste. Idź do jej domu i jeśli rzeczywiście tak będzie zacznij kasłać "ekhm" i udawaj silny atak astmy.
Poszedł, zadzwonił. W drzwiach pojawiła się najpiękniejsza kobieta jaką widział. Już otwierał usta żeby coś powiedzieć, nagle:
- Ekhm, ekhm - dziewczyna zaczęła się dusić.
--------
Znany psychiatra został zaproszony na konferencję organizowaną przez Narodową Ligę Kobiet. Po prelekcji jedna z organizatorek podeszła i zapytała:
- Proszę mi powiedzieć doktorze, w jaki sposób rozpoznaje pan chorobę psychiczną u osoby zachowującej się normalnie?
- Nic prostszego. Zadaje się łatwe pytanie na które każdy powinien odpowiedzieć. Jeśli nie odpowie, należy taką osobę natychmiast odizolować.
- Jakie to pytanie?
- Kapitan Cook odbył trzy wyprawy wokół ziemi i umarł w trakcie jednej z nich. Która to była?
Kobieta zamarła i zaczęła się śmiać zażenowana:
- Wie pan co doktorze? Nie mógłby pan zadać mi innego pytania? Musze się przyznać, iż nigdy nie byłam zbyt dobra z historii.
- andriu53
- 1000p

- Posty: 1590
- Od: 6 maja 2007, o 10:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
John mieszkal na farmie lezacej na kompletnym odludziu, o kilkanascie mil od najblizszej siedziby czlowieka. Pewnego razu postanowil zrobic porzadki w swym ogrodzie. Ale nie mial sekatora, wybral sie wiec po niego do swojego najblizszego sasiada. Poniewaz dzielil go od niego szmat drogi (John szedl piechota) facet z nudow zaczal po drodze kombinowac jak to bedzie gdy juz dojdzie do kumpla...
"Ja powiem "czesc" a on sie zapyta co mnie sprowadza. Wiec powiem mu, ze chce pozyczyc sekator. On sie pewnie zapyta po co mi sekator. Wiec ja mu powiem, ze to nie jego interes. No to on powie, ze jak sekator jest jego to chce wiedziec po co go pozyczam. Wiec ja jemu powiem..."
No i John poklocil sie sam z soba. I gdy po paru godzinach dotarl do celu to az sie gotowal ze zlosci. Zalomotal piescia w drzwi. Sasiad otworzyl.
- O, czesc stary! Co cie sprowadza?
- W DUPIE MAM TWOJ SEKATOR!!! - wrzasnal John i zawrocil do domu.
Leci sobie samolot, a w nim ludzie roznych nacji. Nagle cos sie psuje i samolot zaczyna spadac. Pilot oglosil, ze maszyne trzeba odciazyc, wiec wyrzucono bagaz. Samolot wrocil na poprzedni kurs, lecz nie minal kwadrans a znowu cos nawalilo. Ludzie patrza po sobie, kto dla ratowania wspolpasazerow poswieci sie i wyskoczy. Konsternacja. Nagle zrywa sie Amerykanin i mowi, ze skoro Batman,Superman i Spiderman to Amerykanie, to on tez moze byc hero, po czym wypil z barku cala Wisky, przelecial wszystkie blondynki i z okrzykiem "FOR UNITED STATES !!!" wyskoczyl. Wszystko wrocilo do normy, ale zaraz wszystko sie powtorzylo. Tym razem podniosl sie Francuz i mowi, ze skoro Amerykanin mogl to on tez. Wypil wszystkie czerwone wina jakie byly w barku, przelecial wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE !!!" - wyskoczyl. Po niedlugim czasie sytuacja sie powtarza, a wszyscy patrza na Polaka. Polak rozejrzal sie, powiedzal: "Czemu nie ?", wzruszyl ramionami, wypil WSZYSTKO co bylo w barku oraz wlasne zapasy, przelecial WSZYSTKO co sie ruszalo i z okrzykiem "NIECH ZYJE MOZAMBIK !!!"...
...wyrzucil Murzyna.
"Ja powiem "czesc" a on sie zapyta co mnie sprowadza. Wiec powiem mu, ze chce pozyczyc sekator. On sie pewnie zapyta po co mi sekator. Wiec ja mu powiem, ze to nie jego interes. No to on powie, ze jak sekator jest jego to chce wiedziec po co go pozyczam. Wiec ja jemu powiem..."
No i John poklocil sie sam z soba. I gdy po paru godzinach dotarl do celu to az sie gotowal ze zlosci. Zalomotal piescia w drzwi. Sasiad otworzyl.
- O, czesc stary! Co cie sprowadza?
- W DUPIE MAM TWOJ SEKATOR!!! - wrzasnal John i zawrocil do domu.
Leci sobie samolot, a w nim ludzie roznych nacji. Nagle cos sie psuje i samolot zaczyna spadac. Pilot oglosil, ze maszyne trzeba odciazyc, wiec wyrzucono bagaz. Samolot wrocil na poprzedni kurs, lecz nie minal kwadrans a znowu cos nawalilo. Ludzie patrza po sobie, kto dla ratowania wspolpasazerow poswieci sie i wyskoczy. Konsternacja. Nagle zrywa sie Amerykanin i mowi, ze skoro Batman,Superman i Spiderman to Amerykanie, to on tez moze byc hero, po czym wypil z barku cala Wisky, przelecial wszystkie blondynki i z okrzykiem "FOR UNITED STATES !!!" wyskoczyl. Wszystko wrocilo do normy, ale zaraz wszystko sie powtorzylo. Tym razem podniosl sie Francuz i mowi, ze skoro Amerykanin mogl to on tez. Wypil wszystkie czerwone wina jakie byly w barku, przelecial wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE !!!" - wyskoczyl. Po niedlugim czasie sytuacja sie powtarza, a wszyscy patrza na Polaka. Polak rozejrzal sie, powiedzal: "Czemu nie ?", wzruszyl ramionami, wypil WSZYSTKO co bylo w barku oraz wlasne zapasy, przelecial WSZYSTKO co sie ruszalo i z okrzykiem "NIECH ZYJE MOZAMBIK !!!"...
...wyrzucil Murzyna.
Pozdrawiamy - Zosia i Jędruś!!!
Spis wątków
Spis wątków
- Nela
- Przyjaciel Forum

- Posty: 2643
- Od: 18 paź 2006, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Przyjaciele miedzy sobą:
- W całym swoim życiu zakochałem się jeden jedyny raz. I nawet ta miłość okazała się nieszczęśliwa.
- Rzuciła cię?
- Nie, jest moją żoną.
- Źle jest z pamięcią mojej żony - skarży się starszy pan.
- Wszystko zapomina?
- Gorzej! Wszystko pamięta.
- Wróżka powiedziała, że ożenię się z piękną i bogatą dziewczyną.
- Gratuluję.
- Zapomniała tylko dodać, co mam zrobić z obecną żoną...
- Znowu ten gałgan zaglądał mi do portfela - burczy mąż.
- Dlaczego myślisz, że to nasze dziecko? - pyta żona.- Być może to ja wzięłam...
- Niemożliwe, w portfelu jeszcze coś zostało.
Wzburzona pani domu mówi do męża:
- Wyobraź sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baśką...
- Te babskie ploty w ogóle mnie nie obchodzą- odpowiada mąż zza gazety.
- Jak uważasz, ale lakiernik mówił, ze auto będzie gotowe najwcześniej za tydzień.
Żona stoi na wadze, mąż studiuje tabele.
- Wiesz, kochanie, ile powinnas mieć wzrostu przy twojej wadze?Pięć metrów i siedem centymetrów...
- Twoja żona krótko cię trzyma.
- Krótko? Już przeszło 20 lat!
- Strasznie się denerwuję. Leje jak z cebra, a moja żona wyszła do miasta...
- Nie martw się, na pewno schroni się przed burzą w jakimś domu towarowym.
- No właśnie...
- Powiedz Krysiu, skąd ty masz zawsze pieniądze? Przecież twój mąż słynie ze skąpstwa w całym mieście.
- To bardzo proste. Gdy mi są potrzebne pieniądze, prowokuję sprzeczkę i grożę, że wrócę do mamy. Wtedy mąż bez słowa daje mi pięć stów na drogę.
- W całym swoim życiu zakochałem się jeden jedyny raz. I nawet ta miłość okazała się nieszczęśliwa.
- Rzuciła cię?
- Nie, jest moją żoną.
- Źle jest z pamięcią mojej żony - skarży się starszy pan.
- Wszystko zapomina?
- Gorzej! Wszystko pamięta.
- Wróżka powiedziała, że ożenię się z piękną i bogatą dziewczyną.
- Gratuluję.
- Zapomniała tylko dodać, co mam zrobić z obecną żoną...
- Znowu ten gałgan zaglądał mi do portfela - burczy mąż.
- Dlaczego myślisz, że to nasze dziecko? - pyta żona.- Być może to ja wzięłam...
- Niemożliwe, w portfelu jeszcze coś zostało.
Wzburzona pani domu mówi do męża:
- Wyobraź sobie: na ulicy niespodziewanie wpadamy na siebie z Baśką...
- Te babskie ploty w ogóle mnie nie obchodzą- odpowiada mąż zza gazety.
- Jak uważasz, ale lakiernik mówił, ze auto będzie gotowe najwcześniej za tydzień.
Żona stoi na wadze, mąż studiuje tabele.
- Wiesz, kochanie, ile powinnas mieć wzrostu przy twojej wadze?Pięć metrów i siedem centymetrów...
- Twoja żona krótko cię trzyma.
- Krótko? Już przeszło 20 lat!
- Strasznie się denerwuję. Leje jak z cebra, a moja żona wyszła do miasta...
- Nie martw się, na pewno schroni się przed burzą w jakimś domu towarowym.
- No właśnie...
- Powiedz Krysiu, skąd ty masz zawsze pieniądze? Przecież twój mąż słynie ze skąpstwa w całym mieście.
- To bardzo proste. Gdy mi są potrzebne pieniądze, prowokuję sprzeczkę i grożę, że wrócę do mamy. Wtedy mąż bez słowa daje mi pięć stów na drogę.
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Przepis na karpia wigilijnego:
1). Bicie na chama:
- młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na palce)
- tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń)
Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo i śmierć karpia równie prawdopodobne.
2). Bicie "na tchórza" - unikanie walki:
- do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów
Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki.
3). Bicie psychologiczne:
- podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał)
Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%?
4). Gry wojenne:
- do wanny wrzucasz petardę
Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu.
5). Bicie damskie:
- wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski
Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi).
6). Bicie niesportowe:
- idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod nadjeżdżający autobus
Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką, w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba.
7). Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia
Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o twojej żonie?
1). Bicie na chama:
- młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na palce)
- tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń)
Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo i śmierć karpia równie prawdopodobne.
2). Bicie "na tchórza" - unikanie walki:
- do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów
Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki.
3). Bicie psychologiczne:
- podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał)
Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%?
4). Gry wojenne:
- do wanny wrzucasz petardę
Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu.
5). Bicie damskie:
- wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski
Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi).
6). Bicie niesportowe:
- idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod nadjeżdżający autobus
Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką, w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba.
7). Bicie koleżeńskie:
- wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia
Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o twojej żonie?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
-
Reposit-10
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 8487
- Od: 22 sty 2006, o 11:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.





