Się nie wybieramy, bynajmniej ja, bo trochę niedomagam i dla mnie daleko, ale zawsze Olku możesz odwiedzić nasze strony.
Nie pamiętam jak głęboko sadziłam pustynniki, ale chyba dobrze, bo czytałam jak sadzić. Myślę, że to jednak myszowate mi je załatwiły.
