Mariolu, mój jaśminowiec kwitł w sumie od początku (nawet nie dopuściłam myśli, że mógłby nie wypuścić kwiatów

), choć miał być pełny i pachnący co mu się raczej nie udało, za to kwiaty miał nawet jak rósł w chaszczach wyższych od niego

tylko później kwitł, bo światła miał mniej
Może Twojemu brakuje jakiegoś składnika? aż dziw, że tak długo się nie zebrał
Witaj
Comciu, będę kopać w marcu i sprawdzać korzonki

każde kłącze z czerwonymi odrostami będzie wkopane na dobrą głębokość, chcę cieszyć się kwiatami w tym roku
Choinka na focie poniżej to mój ulubieniec. Wprawdzie nie rośnie na mojej działce ale u sąsiadki, za to ja ją osobiście ratowałam. Kupiłam ją w przecenie za 2,99 w Biedrze trzy tygodnie po świętach Bożego Narodzenia w zeszłym roku (w tym roku niestety nic im nie zostało). Biedactwo było przesuszone i rzucało igły jak szalone. Przytachałam ją do domu wraz z zakupami, bo żal mi było rośliny a w tej cenie drzewko uratować warto było spróbować.

Sypałam po drodze igłami jak Jaś i Małgosia okruchami, ale dotarłam. Natychmiast wstawiłam ją do michy z ciepłą wodą i stała tak 24h. Wypiła pół miski i trochę przystopowała z rzucaniem igieł. Później w wiadrze z ziemią spod bloku stała resztę zimy na balkonie. Na wiosnę zawiozłyśmy ją na działkę i wtedy okazało się, że sąsiadce ukradli wszystkie tuje a miała ich ze 40

na pocieszenie dostała od nas choinkę. Mała dobrze się przyjęła i odwdzięczyła się ładnymi pąkami, choć łatwo nie mała, wszędzie chwasty, ale waleczna jest
Tawułka z wyprzedaży, jedna z roślinek, które rzeczywiście widać było z daleka już tego lata
i łubin znaleziony w chaszczach sąsiada (twierdził że to piwonie a my nieświadome uwierzyłyśmy

) Tylko później coś mi nie pasowało z liśćmi a jak zakwitło to już miałam pewność - nie, to nie piwonia
