masz racjęOldmike pisze:Janusz pisałeś wcześniej na tym wątku (strona 4) o zjawiskach kapilarnych w glebie. To właśnie o te zjawisko mi chodziło. Przy wysokim poziomie wód gruntowych np. wiosną z głębszych warstw mogą się dostać związki wapna i magnezu.pogotowie ogrodnicze pisze:Oldmike
Połącz teraz jeszcze tę teorię z praktyką
bo ja się już trochę w tym pogubiłem
a tegonie napisałem bo aż taki "mądry" to ja nie jestemOldmike pisze: Wyłóż folią z dziurkami na odpływ wody dół, by się odseparować od ziemi sąsiedniej, by jak wspomniał Janusz z PO nie dochodziło do spływu węglanów wapnia i magnezu do torfu
No chyba, że faktycznie Cię źle zrozumiałem.
Pozdrawiam
Michał
Zakwaszanie wody do podlewania
- pogotowie ogrodnicze
- Przyjaciel Forum
- Posty: 1404
- Od: 23 wrz 2005, o 18:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Oldmike nie wiem z jakiego regionu Polski pochodzisz (nie napisałeś tego w profilu) i jakie jest u Ciebie skażenie środowiska tlenkami siarki i azotu.Oldmike pisze:
Nigdy nie słyszałem o zasadowym deszczu. Deszcz z założenia jest kwaśny z powodu zawartości dwutlenku węgla, tlenków siarki i azotu. To nasz/Twój sprzymierzeniec.
Wiem natomiast jak jest u mnie w Zagłębiu Miedziowym uważanym za rejon mocno skażony zanieczyszczeniami.
Jako, że posiadam dosyć duże oczko wodne, muszę kontrolować stan wody, jej pH, twardość, itd. W związku z tym mam pełny zestaw odczynników do badania wody.
Wodę w oczku muszę ciągle zakwaszać, ma zbyt wysokie pH i nie jest to tylko mój problem ale problem większości osób mających zbiorniki wodne, czyli deszcze dolewające wodę do oczek nie powodują jej zakwaszenie, a wręcz odwrotnie.
Żeby nie być gołosłowną, pomierzyłam pH deszczówki (przed chwilą) zbieranej z dachu do beczki z tworzywa sztucznego.
pH wody deszczowej wynosi 6,8-7.
Jest właściwie obojętna.
Mogę się zgodzić na to, że w innych regionach Polski jest inaczej, ale nie pisz ogólnie, że deszcze "są kwaśne", przynajmniej u mnie są na pewno obojętne, a wiosną wręcz przechodziły w zasadowe.
Witajlila31 pisze: ....ale nie pisz ogólnie, że deszcze "są kwaśne", przynajmniej u mnie są na pewno obojętne, a wiosną wręcz przechodziły w zasadowe.
Ostatnio (mowa o latach), w energetyce przeprowadzono rewolucje polegającą na obowiązkowej instalacji odsiarczania na każdym bloku energetycznym (kominie) i modernizacji istniejących. Skutkuje to tym, iż coraz rzadziej pojawia się zjawisko "kwaśnych deszczy". Oczywiście są lokalni palacze kotłowi i problem de facto nadal istnieje. Ale chyba na mniejszą skalą i b. dobrze.
Pisząc "kwaśny" miałem na myśli odczyn mniejszy niż 7, z uwagi na zawartość CO2 w deszczu i powstawanie słabego kwasu węglowego. Odpuszczam wzory, bo i tak zanadto z "chemiczałem" na tym wątku. Jeżeli taka woda postoi sobie i całe Co2 sobie uleci z niej, to odczyn będzie 7 czyli obojętny. Pod warunkiem, że nie było innych źródeł kwasu. O tym na jakiej podstawie, może zmienić się odczyn deszczu na zasadowy to szczerze powiedziawszy nigdy nie słyszałem.
Testy akwariowe czyli kropelkowe firm typu Zoolek, JBL, Sera itp to żadne źródło informacji. A zerową wartość ma test na pH gdzie skala jest co 0,2 lub 0,4 a kolorystyka testu jest tak wredna, że nie jesteś w stanie określić czy to jeszcze zielony czy niebieski. Masz pH-metr z prawdziwego zdarzenia? Wykalibruj go. Dobre pH-metry mają 2stopniową kalibrację. Nie wierzę w zasadowość deszczówki. Jedyne sensowne testy kropelkowe to na twardość węglanową i ogólną (błąd +/- 1 stopień niemiecki). Azotany i fosforany to już totalna rozpacz.
Mieszkam w Łodzi.
Pozdrawiam
Michał
PS. Rada od akwarysty, choć o nią nie prosiłaś. Twardą wodę ciężko zakwasić. A jak nie jest jeszcze odseparowana od ziemi to w ogóle beznadziejna walka. Zakwaszając kwasem ortofosforanowym prosimy się o glony, chlorowodór nie jest wskazany z uwagi na chlor, kwasem siarkowym nawet nie próbowałem. Proponuje najpierw zmiękczyć wodę (żywice jonowymienialne) a potem filtrować wodę przez kwaśny torf tj. wykorzystać kwasy humusowe. No chyba, że nie lubisz herbatkowego koloru. To wtedy klapa.
We Francji 75% energetyki oparte jest na elektrowniach jądrowych. U Ciebie problem kwaśnych deszczy w wyniku spalania węgla nie istnieje.Fleur 78 pisze:Lilu, jeżeli mogę wtrącić swoje 5 groszy... Jeśli deszcze są skażone przez przemysł, to pewnie inna sprawa, ale ja tu ciągle słyszę, żeby zbierać deszczówkę do podlewania roślin a szczególnie do roślin kwaśnolubnych...
Pozdrawiam
Michał
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Michale, widzę, że posiadasz dużą wiedzę chemiczną, więc zwracam się do Ciebie z prośbą o wyjaśnienie mi pewnej kwestii. Słyszałam tutaj, w radiu, w programie ogrodniczym, że kiedy musimy podlać rośliny kwaśnolubne wodą z kranu, można dodać do tej wody soku z cytryny, lub po prostu octu, aby związał on wapn, który jest w tej wodzie. Robiłam to tego lata może dwa, trzy razy, ale nie mogę wyciągnąć własnych wniosków, bo zbyt małe jest jeszcze moje doświadczenie. Proszę, powiedz czy ta porada jest sensowna, czy też Twoim zdaniem jest to bzdura. (Porady były udzielane przez profesjonalnych ogrodników, ale nie przez chemików). Tylko proszę, nie wyprowadzaj żadnych wzorów chemicznych a postaraj się to powiedzieć w sposób zrozumiały dla laika, bo ja mam wykształcenie humanistyczne i z chemii pamiętam jedynie kilka wzorów jeszcze z liceum...
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Oldmike nie będę dyskutować o dokładności pomiaru takimi czy innymi testami, na moje potrzeby ich dokładność jest wystarczająca.
Chodziło mi jedynie o fakt, że długotrwałe deszcze także podwyższają pH gleby.
Moje "akwarium" jest trochę duże, oczko wodne ma około 12x6m.
Stosowałam żywice jonowymienialne do zmiękczenia wody w oczku, niewielki efekt. Zapewne było za mało żywicy, a sam sobie zdajesz sprawę ile tego potrzeba na tyle m3 wody.
Mam zbiornik, który odbiera wodę deszczową z dachu, woda w oczku została wymieniona na deszczową, zakwaszona kwaśnym torfem i jest OK, przynajmniej było w zeszłym sezonie.
Natomiast ciągle badałam pH gleby i tu już był problem.
Zakwaszałam Insolem pH, ale lato (u nas) było deszczowe więc musiałam obniżać pH kilka razy w ciągu sezonu.
Kupiłam siarkę i w przyszłym sezonie będę testować jej skuteczność.
Alu deszczówka pod rododendrony jest naprawdę wyśmienita ponieważ jest miękka, nie powoduje dodatkowo zasolenia gleby, ale sama od siebie nie powoduje też jej zakwaszenia, a wręcz odwrotnie, przynajmniej u mnie.

Chodziło mi jedynie o fakt, że długotrwałe deszcze także podwyższają pH gleby.
Moje "akwarium" jest trochę duże, oczko wodne ma około 12x6m.
Stosowałam żywice jonowymienialne do zmiękczenia wody w oczku, niewielki efekt. Zapewne było za mało żywicy, a sam sobie zdajesz sprawę ile tego potrzeba na tyle m3 wody.
Mam zbiornik, który odbiera wodę deszczową z dachu, woda w oczku została wymieniona na deszczową, zakwaszona kwaśnym torfem i jest OK, przynajmniej było w zeszłym sezonie.
Natomiast ciągle badałam pH gleby i tu już był problem.
Zakwaszałam Insolem pH, ale lato (u nas) było deszczowe więc musiałam obniżać pH kilka razy w ciągu sezonu.
Kupiłam siarkę i w przyszłym sezonie będę testować jej skuteczność.
Alu deszczówka pod rododendrony jest naprawdę wyśmienita ponieważ jest miękka, nie powoduje dodatkowo zasolenia gleby, ale sama od siebie nie powoduje też jej zakwaszenia, a wręcz odwrotnie, przynajmniej u mnie.


- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
lila31 pisze:
Alu deszczówka pod rododendrony jest naprawdę wyśmienita ponieważ jest miękka, nie powoduje dodatkowo zasolenia gleby, ale sama od siebie nie powoduje też jej zakwaszenia, a wręcz odwrotnie, przynajmniej u mnie.![]()
Dziękuję Ci , Lilu, za odpowiedź. A czy potrafisz mi może "po ludzku" wytłumaczyć co to jest zasolenie gleby?
- lila31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Alu po takim wykładzie jak zrobił nam Janusz z PO, ja nie mam odwagi pisać nic więcej.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... enie+gleby
Spróbuję napisać "na chłopski rozum", jeżeli popełnię jakiś błąd, proszę mnie poprawić.
Piszę na podstawie wykładu Janusz z PO.
W roślinie i w glebie są: woda i minerały.
Jeżeli w glebie jest dużo więcej minerałów niż w roślinie, to roślina oddaje swoją wodę, żeby wyrównać poziom stężenia, nie pobiera wody, nie pobiera minerałów, tylko oddaje wodę, usycha.
W takiej sytuacji nie wolno dodawać następnej porcji minerałów (nawozów), należy je wypłukać z gleby, np. wodą destylowaną albo deszczówką.
Alu nie wiem czy wyjaśniłam to wystarczająco czytelnie.



http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... enie+gleby
Spróbuję napisać "na chłopski rozum", jeżeli popełnię jakiś błąd, proszę mnie poprawić.
Piszę na podstawie wykładu Janusz z PO.
W roślinie i w glebie są: woda i minerały.
Jeżeli w glebie jest dużo więcej minerałów niż w roślinie, to roślina oddaje swoją wodę, żeby wyrównać poziom stężenia, nie pobiera wody, nie pobiera minerałów, tylko oddaje wodę, usycha.
W takiej sytuacji nie wolno dodawać następnej porcji minerałów (nawozów), należy je wypłukać z gleby, np. wodą destylowaną albo deszczówką.
Alu nie wiem czy wyjaśniłam to wystarczająco czytelnie.


Zaiste Acani, słuchać hadko o tej wszelakiej wiedzy mojej.Fleur 78 pisze:...Proszę, powiedz czy ta porada jest sensowna, czy też Twoim zdaniem jest to bzdura. (Porady były udzielane przez profesjonalnych ogrodników, ale nie przez chemików). ...

To nie są bzdury. Wymienione kwasy również obniżają pH. To są kwasy organiczne i są słabymi kwasami. Kwas octowy wiąże węglany wapnia i magnezu w tzw. octany np octan wapnia. Octany to są sole łatwo rozpuszczalne w wodzie a więc zwiększają zasolenie.
Jak pamiętasz z moich wcześniejszych wypocin, kwas ortofosforowy potrafił wytrącić węglan wapnia do osadu czyli do formy nierozpuszczalnej w wodzie czy słabych kwasach. Kwasy organiczne (słabe) tego nie potrafią.
To naprawdę jest zbyt duży skrót myślowy. Zjawisko kapilarne powoduje takie rzeczy.lila31 pisze: ....Chodziło mi jedynie o fakt, że długotrwałe deszcze także podwyższają pH gleby...
Wiem, że to strona o burakach ale b. rzeczowa jeżeli chodzi o wodę.
http://www.kws.de/go/id/bzsw/
Pozdrawiam
Michał
P.S. Naprawdę, nie jestem żadnym chemikiem. Po prostu lubię wiedzieć o rzeczach które mnie interesują.
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Oldmike pisze: Octany to są sole łatwo rozpuszczalne w wodzie a więc zwiększają zasolenie.
P.S. Naprawdę, nie jestem żadnym chemikiem. Po prostu lubię wiedzieć o rzeczach które mnie interesują.
Michale, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! Ale czy zacytowane wyżej zdanie ma oznaczać, że nie powinno się jednak stosować tej metody z powodu ryzyka zasolenia?
P.S. Michale, skoro nie jesteś chemikiem a masz tak dużą wiedzę chemiczną, gratuluję!


Nie. Po prostu wszystko trzeba robić z umiarem. Nic na siłę. Lepiej dać 80% zalecanej dawki niż 120%.Fleur 78 pisze: Michale, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! Ale czy zacytowane wyżej zdanie ma oznaczać, że nie powinno się jednak stosować tej metody z powodu ryzyka zasolenia?
Przyznam ze wstydem, że w tym roku zasoliłem glebę pod rododendronem. Jakoś hektar mi wyszedł 1000m2. No i dałem 10 x więcej. Wstyd wkleić zdjęcie.
Pozdrawiam
Michał
P.S. Nie żartuj, oczywiście że nie

- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Oldmike pisze:Nie. Po prostu wszystko trzeba robić z umiarem. Nic na siłę. Lepiej dać 80% zalecanej dawki niż 120%.Fleur 78 pisze: Michale, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź! Ale czy zacytowane wyżej zdanie ma oznaczać, że nie powinno się jednak stosować tej metody z powodu ryzyka zasolenia?
Przyznam ze wstydem, że w tym roku zasoliłem glebę pod rododendronem. Jakoś hektar mi wyszedł 1000m2. No i dałem 10 x więcej. Wstyd wkleić zdjęcie.
Pozdrawiam
Michał
P.S. Nie żartuj, oczywiście że nie
Bardzo, bardzo dziękuję Ci za odpowiedź!


P.S.
;:18