U niego igły wytrzymują do -30 C więc jeśli nie mieszkasz na "ścianie wschodniej" to powinno być ok.
Natomiast co do wzrostu, to pamiętaj, że to drzewko szczepione z gałązki, czyli ma zakodowany wzrost poziomy, a do wzrostu pionowego musiało być "przyuczane" przez 2-3 lata wiązaniem do patyka.
Stąd może mieć trochę "pomieszany umysł" i nie wiedzieć co tak na prawdę jest jego wierzchołkiem.
Normalnie powinien mieć wąski szpiczasty wierzchołek przez wiele lat...
To zdjęcie jakie zrobiłem kilka dni temu pod Warszawą - ok. 5 metrowy Karl Fuchs.

Tak ogólnie to ta odmiana to tak na prawdę forma botaniczna (pochodzi z rejonu, gdzie rosną same takie drzewa) o określonym zasięgu geograficznych i równie dobrze mogłaby być rozmnażana z nasion, które powinny dawać siewki tak samo mrozoodporne i mieć podobną barwę i igieł i pokrój... Ale to chyba dywagacje, bo chyba Karla Fuchsa z szyszkami nikt w Polsce nie ma...
Ale posadzili je dwa lata temu w parku w Sopocie, więc za kilkanaście lat może doczekamy "publicznych" szyszek...
Pozdrawiam ciepło wszystkich miłośników egzotów w te mrozy...
Jakbyście wiosną powiedzieli nam jak przeżyły wasze drzewka to byłoby miło, gdyż wiedzielibyśmy co kupować, a czego nie i uodpornilibyśmy się na niektórych nieuczciwych sprzedawców...
Pozdrawiam
Łukasz