Aniu-anabuko1, rzeczywiście jedne lilie rosną lepiej inne gorzej. Pearl Jessica należy do tych, które u mnie rosną bezproblemowo. Przynajmniej na razie. Lilie św. Antoniego albo Józefa, bo różnie je nazywają też pomalutku sie zadomowiają, więc myślę, że wkrótce będę miała z nich więcej radości.
Aniu-anym, tak to prawda, że zdrowie najważniejsze, ale jakoś nie umiem tak myśleć, chyba że mnie choroba tak złamie, że ruszać się nie mogę. Przeważnie zawsze znajdę sobie ważniejsze zajęcie albo jakiś inny powód, aby nie iść do lekarza. Trochę jestem fatalistką i wyznaję zasadę: co ma być to będzie.
Aniu-aneczka1979, cudny i bezproblemowy, niezawodny w kwitnieniu.

Polskie odmiany powojników są zdecydowanie lepsze na nasze warunki klimatyczne.
Alu-Biedronka641, szkoda że nie mieszkasz bliżej

, bo checi pomocy ci nie brakuje i serduszko masz wielkie. Już dzisiaj i przez kolejne dni będę wdrazać mojego najmłodszego syna do podlewania kwiatów a skrętników i fiołków w szczególności. Mówisz, że ofiary mogą być.

Oby tylko było ich jak najmniej i nie wśród tych, których mam po jednym egzemplarzu.
Kamilu, cieszę się, że się odezwałeś. Przekażę córce gratulacje. Ty też spisałeś się na medal, skoro zdałeś egzaminy przed bierzmowaniem.

Nie martw się stratami w liliach. Takie życie ogrodnika, jedne rośliny się udają bardziej inne wypadają. W ten sposób masz miejsce na nowe nabytki.
Alu-alicjad31, cieszę się, że mnie odwiedzasz. Zdrówka życzę i miłych ciepłych dni.
Dzisiaj szybciutko parę zdjęć, bo muszę nadrobić wiele spraw przed wyjazdem.

Niobe

Maria Curie-Skłodowska jeszcze w pąkach. Boję się, że przed moim wyjazdem nie zakwitnie a jak przyjadę to już będzie po kwitnieniu.

Kilka widoczków ogólnych, wygospodarowanych pod domem.

I rojniki, bo nie wiem czy wspominałam ale lubię i mam kilka odmian tych sucholubów.
Miłego ciepłego dnia.
