Przeniosłam dużą i okazałą jukę, ktorą opiekowali się kolega i koleżanka z pracy, z biura do domu.
To było dobrych kilka miesięcy temu, stawiałabym na sierpien/wrzesień. Juka stoi w miejscu, w którym nie ma kontaktu z innymi kwiatami.
Dość szybko jej liście zaczęły żółknąć i usychać. Z początku dotyczyło to głównie dolnych liści, więc nie zwracałam na to uwagi.
Ale obecnie żółkną liście z różnych miejsc i w sporej ilości. Dodatkowo takie liście mają czarnoszare paski i kropki. Nie zauważyłam jednak widocznych szkodników.
I teraz pytanie czy to efekt niedopatrzeń w opiece nad kwiatkiem, czyli że coś robię nie tak. Czy jest to jakaś choroba lub szkodnik?
Pytałam osób, które kwiatkiem zajmowały się w biurze i mówili, że tak kwiat miał plamy, ale ze nie obserwowali wczesniej intensywnego żółknięcia i usychania liści.
Będę wdzięczna za pomoc - juka jest dorodnym egzemplarzem, bardzo liczę, że uda mi się zdziałać coś, by przwrocic jej zdrowie.
Nie jestem w stanie dolaczyc zdjęc do wiadomości, więc dodaję odsyłacz do mojego dysku google że zdjęcia wierzchniej i spodniej strony uschniętego liścia.
https://drive.google.com/drive/folders/ ... ORM7E9OYG1