Marysiu ja dziś rano rozprowadziłam dziecięta swoje pod szkołę i do przedszkola i szybciutko pod Lidla, za trzy ósma. I nogi mi się ugięły, bo zobaczyłam tam tłum ludzi czekający na otwarcie. Na szczęście to był tłum zapalonych rowerzystów (notabene i ja jestem), znikający w oddali sklepu szturmować kosze z akcesoriami i strojami na rower właśnie. Ja mogłam więc w miarę spokojnie pogrzebać w roślinkach, w towarzystwie tylko jednej pani, bardzo sympatycznej, z która i pogawędziłam trochę. Jednak coś tam kupiłam.
Jutro zajrzę do Lidla ponownie. Jeśli nadal będzie ta piwonia, to znak, że na mnie czeka

i mnie ona przeznaczona. Posadzę i zapomnę do czasu aż mi zakwitnie.

Taki mam plan.
Powiadają, że na ślimory ślimakol jest najlepszy ;)
Dziękuję Wam Kochane żeście do mnie zajrzały. Pozdrawiam Was serdecznie i zmykam spać.

Dobranoc.