wielkakulka a wiesz, że gdzieś powinnam mieć zdjęcie kurczaków w wannie. Nie moje, znalazłam w necie.
doromichu dzięki
Kriss1515 ławeczek na ogrodzie mam już dosyć. Tam zresztą nie ma za bardzo gdzie postawić. Ale o stoliczku pomyślę. Fajny pomysł.
constancja witam bardzo serdecznie. Trawy ostatnio uwielbiam. Tylko u mnie kiepska ziemia, ale mam kurki, więc o nawóz nietrudno. Jakbyś chciała kawałek moich traw, to przypomnij mi się, kochana, na wiosnę.
Kochammmkwiaty to Ty masz śnieg? Mój synuś gdzieś w telewizji usłyszał ze w piątek ma być śnieg i dzisiaj baaaardzo zawiedziony jest, że go jednak nie ma.
IkaD dzięki kochana aaaa i ja piszę się na słonecznik wierzbolistny, chyba go u Ciebie widziałam?
wielkakulka dzięki
TerDob witaj kochana. Dziękuję za każde słowo. I podsypię tym kompostem już teraz roślinki, faktycznie będzie im cieplej.
Bogusiu dziękuję i ja życzę udanego weekendu, nie tak jak u mnie się zaczął, ale opowiem za chwilę.
Nutka81 dziękuję i serdecznie zapraszam do rozgoszczenia się.
A teraz chciałabym pochwalić się swoją głupotą.
Otóż moje dwa psiuchy zaczęły wyskakiwać z kojca, są to duże psy, które wypuszczam tylko na noc albo wtedy, kiedy wyjeżdżamy wszyscy z domu.
Postanowiłam dookoła kojca założyć pastucha.

Okazało się, że psy dalej wychodzą, bo sobie ładnie przeskakują. Więc znalazłam kawałek siatki leśnej i postanowiłam założyć ja na górę w miejscu, w którym wyskakują.
Nie odłączyłam od prądu pastucha, bo myślałam, że jak górą siatkę puszczę, to jej do drutu z prądem nie dotknę. Oj jak ja się myliłam. Stałam z siatką nad głową, trzymałam ją dwiema rękami i ? trzepnął mnie prąd. Ból poczułam aż w łydkach, pewnie dlatego, że prąd przeszedł przez całą trzymana przeze mnie siatkę.
Teraz jest niby ok, ale palce strasznie jeszcze bolą. No cóż głupich się nie hoduje, sami się rodzą.
Ale psy w kojcu. Cały wieczór nie wyszły, więc chyba się udało i warto było.