Siedlisko z sosnami cz.2
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Super, że wkleiłaś ten plan teraz widać ile Ty tych hektarów masz
A mnie się zdawało, że na 24 arach to jest roboty nie do przerobienia... Normalnie szacun wielki, ze próbujesz to w ogole ogarnąć myślą, o robocie nie wspominając 
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko
Ostatnio miałam mniej czasu na Forum i zupełnie umknęło mi otwarcie Twojego nowego wątku! Gratuluję i życzę dalszych sukcesów w tworzeniu Twojego zielonego raju wsród sosen
Ostatnio miałam mniej czasu na Forum i zupełnie umknęło mi otwarcie Twojego nowego wątku! Gratuluję i życzę dalszych sukcesów w tworzeniu Twojego zielonego raju wsród sosen
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
No to już dla mnie nie do ogarnięcia a sumaka nie sadz bo z ogrodu go nie wyplenisz rozejdzie się wszędzie jest ładny oczywiście ale bardzo ekspansywny ,u mnie wychodzi między płytami chodnikowymi 
Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, co ja mam Ci doradzić? Te hektary przerażają przy takiej słabej glebie. No chyba, że posadzisz na całości czeremchę i zaczniesz produkować nalewkę.
Ja właśnie zebrałam swoją i będę eksperymentować.
Wiesz co ja bym zrobiła i co próbowałam zrobić, ale z powodu drzew się nie udało? Zaorałabym resztę czyli te 90m poza sosnami i posiałabym facelię na nawóz zielony. Po 2 latach byłaby bardziej urodzajna ziemia i mogłabyś już coś sadzić. Owocowe albo coś.
Bardzo mi się podobają te drzewa z lewej strony tarasu i dojście do ruinki. Można tam urządzić angielski ogród, taki gąszcz z cieniolubnych. Mnie brakuje liściastych, słabo dają radę bez słonka i z braku wody.
Pytałaś o kwiaty na jesień. Polecam dalie!! Dobrze sobie radzą, a jak podsypiesz pieczarkową to będzie im fantastycznie. Moja sąsiadka sadzi je w piasek i ma piękne krzaki do samych mrozów. Ja też jestem z nich zadowolona. Nie są drogie a odmian jest mnóstwo.
Wiesz co ja bym zrobiła i co próbowałam zrobić, ale z powodu drzew się nie udało? Zaorałabym resztę czyli te 90m poza sosnami i posiałabym facelię na nawóz zielony. Po 2 latach byłaby bardziej urodzajna ziemia i mogłabyś już coś sadzić. Owocowe albo coś.
Bardzo mi się podobają te drzewa z lewej strony tarasu i dojście do ruinki. Można tam urządzić angielski ogród, taki gąszcz z cieniolubnych. Mnie brakuje liściastych, słabo dają radę bez słonka i z braku wody.
Pytałaś o kwiaty na jesień. Polecam dalie!! Dobrze sobie radzą, a jak podsypiesz pieczarkową to będzie im fantastycznie. Moja sąsiadka sadzi je w piasek i ma piękne krzaki do samych mrozów. Ja też jestem z nich zadowolona. Nie są drogie a odmian jest mnóstwo.
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko witam Cię serdecznie w nowym wątku.
Rozchodniki na jesień to wspaniały pomysł, rośliny żelazne i nie do zdarcia, w dodatku łatwe do rozmnożenia w dużej ilości.
Ładnie wyglądają także astry krzaczaste, ale podczas suszy podsychają dołem liście i nie wyglądają ciekawie.
Dużo pracy przed Tobą, ale z czasem powstanie wspaniały, leśny ogród .
Rozchodniki na jesień to wspaniały pomysł, rośliny żelazne i nie do zdarcia, w dodatku łatwe do rozmnożenia w dużej ilości.
Ładnie wyglądają także astry krzaczaste, ale podczas suszy podsychają dołem liście i nie wyglądają ciekawie.
Dużo pracy przed Tobą, ale z czasem powstanie wspaniały, leśny ogród .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42392
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Ja bym nie zaprzatała sobie głowy szkicowaniem,projektowanie,jedż do ogrodu Szmita,wrócisz z głową pełna pomysłów i bedziesz martwic sie,że masz za mało miejsca.
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Piszcie, dziewczyny piszcie.
Ja również będę podpatrywać Wasze pomysły.
O Surmaku słyszałam właśnie, że jest nie do wyplenienia. Odradzano mi już na wstępie, jak tylko o nim wspomniałam.
A szkoda, ładny jest.
U mnie nie ma tyle co u Marzenki ale jest co robić.
Ja również będę podpatrywać Wasze pomysły.
O Surmaku słyszałam właśnie, że jest nie do wyplenienia. Odradzano mi już na wstępie, jak tylko o nim wspomniałam.
U mnie nie ma tyle co u Marzenki ale jest co robić.
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, patrząc na powierzchnię jaką masz do dyspozycji, aż się prosi, żeby w siedlisku zrobić kilka dużych wysp, obsadzonych krzewami i drzewami... jedną wyspę na pewno widziałabym trawiasto-rozchodnikową... kwitnące rośliny bliżej domu... U Ciebie rosliny muszą być dorodne, bo inaczej zginą. Pooglądaj sobie zdjęcia pod tym artykułem - zobaczysz o co mi chodzi.
-
Ewa05
- 500p

- Posty: 899
- Od: 13 lut 2011, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy okolice Włocławka
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Ja mam posadzone obok domu 3 sumaki pod nimi huśtawka, jak z korzenia wyrasta malutki wycinam go kosiarką i nie ma problemu.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Witam, mam dziś lepszy humor, bo wczoraj popracowaliśmy z synkiem w ogrodzie, a w nocy porządny deszcz podlał naszą pracę
. Wiało też, ale żadnych szkód nie mamy. Dziś chłodniej, ale parno. Może grzyby zaczną rosnąć, bo wczoraj bylismy na obchodzie i nic nie znaleźliśmy, a może już zaciemno było?
Pat, teraz rozumiesz moje ubolewanie jak to ogarnąć i jako tako zagospodarować? Czasem z lekką zazdrością patrzę na mniejsze ogrody. Twoje 24ar z dwójką dzieci to też wielkie wyzwanie. U mnie wykańczanie domu, a u Ciebie kapitalny remont. Chyba jedziemy na podobnym wózku z Twoją przewagą, bo masz lepszą ziemię. Tak czy inaczej jestem Twoją wierną czytelniczką i stałą bywalczynią "Wiejskiego eksperymentu"
Kasiu - fajnie, że mnie znalazłaś. Serdeczne dzięki za PW
Elu - ta działka to kiedyś pole było i tylko marne żyto tu dawało radę rosnąć, a to i tak po nawozie. Teren mnie przeraża, ale nie chciałam dzielić tych dwóch działek i jako jedną ogradzam. Tylko kawałek urządzam na ogród. Reszta dzika zostaje... może kiedyś...coś...za 100lat ogarnę więcej.
Ewuniu - z oraniem ziemi nieuprawianej dzieścia lat, nie tak łatwo.Wiem na przykładzie warzywniaka-totalna porażka, choć pomidory, cukinie a nawet marna marchew i pietruszka rosną. Dalie piękne, mam kilka, ale je trzeba wykopywać. Chcę zrobić rabatę i nie pieścić się potem z nią.
Tajko - witam
. Pomysł z rozchodnikiem super i astry też są fajne, ale widzisz więcej wody chcą. W starym ogródku babci mam marcinki. Rozlazły się, ale tam lepsza ziemia. Chyba jednak przodkowie nawieźli do ogródka ziemię.
Marysiu, oj tak
poproszę ogrodnika, a najlepiej kilku. Nie zrobią ten ogród, a potem choć koszą trawę. Rabatek chcę tylko parę, Przy tarasie, przy altanie i koło starego domu, no i przy ganku. Gdzie indziej tylko krzewy ozdobne i to te znoszące suszę jak tawuła szara pięciorniki.
Małgosiu - widziałam Twoją fotorelację z wyjazdu. Kochana, jak się tak napatrzę to potem chora jestem, bo chciałabym od razu tak mieć, a to trzeba krok po kroku dochodzić do takiego ideału. Tam cała brygada ludzi pracowała, ja sama z dzieckiem i M od czasu do czasu. Jak Twoje hortensje? dają radę w te upały. U mnie w nocy solidnie popadało.
Edytko, nie zazdroszczę zagospodarowywania tak dzikiej działki, ale jak skosisz trawę to od razu choć trawnik będziesz mieć ładny. Ziemie też masz lepszą niż u mnie, a to już pół sukcesu
Aguniu
serdeczne dzięki za linka. Obejrzałam i mam olśnienie. Trafiłaś w sedno z tą podpowiedzią. To coś dla mnie. Kwitnące rabatki koło tarasu i przy wejściu. Reszta krzewy i drzewa, które już rosną. Z motyką świata nie zmienię, a na piasku muszę dobierać rośliny dostosowujące się do takich warunków. Małymi krokami zmienię ten pagór w ogród. Teraz skupiam się na żywopłocie z ligustru od ulicy, mała fatorelacja
syn dzielnie pomagał
żywopłot ma/ będzie jak urośnie ok.24m, bo na rogach siatki będzie tawuła szara

najgorsze to przewlekanie roślinek. Ma cie może lepszy sposób na zakładanie agro na rabatach?
szybka dostawa świeżo zbieranych szyszek.
i efekt prawie końcowy, bo tych szyszek duuużo potrzebujemy
Halinko, kosisz z wierzchu, a korzzenie w trawie sieją spustoszenie. Jednak sumak piękny jest i wciąż korci mnie, żeby go mieć. mam za siatką u sąsiada, jak mnie najdzie to patrzę, jak się tam rozłazi i mi przechodzi chęć.
Pat, teraz rozumiesz moje ubolewanie jak to ogarnąć i jako tako zagospodarować? Czasem z lekką zazdrością patrzę na mniejsze ogrody. Twoje 24ar z dwójką dzieci to też wielkie wyzwanie. U mnie wykańczanie domu, a u Ciebie kapitalny remont. Chyba jedziemy na podobnym wózku z Twoją przewagą, bo masz lepszą ziemię. Tak czy inaczej jestem Twoją wierną czytelniczką i stałą bywalczynią "Wiejskiego eksperymentu"
Kasiu - fajnie, że mnie znalazłaś. Serdeczne dzięki za PW
Elu - ta działka to kiedyś pole było i tylko marne żyto tu dawało radę rosnąć, a to i tak po nawozie. Teren mnie przeraża, ale nie chciałam dzielić tych dwóch działek i jako jedną ogradzam. Tylko kawałek urządzam na ogród. Reszta dzika zostaje... może kiedyś...coś...za 100lat ogarnę więcej.
Ewuniu - z oraniem ziemi nieuprawianej dzieścia lat, nie tak łatwo.Wiem na przykładzie warzywniaka-totalna porażka, choć pomidory, cukinie a nawet marna marchew i pietruszka rosną. Dalie piękne, mam kilka, ale je trzeba wykopywać. Chcę zrobić rabatę i nie pieścić się potem z nią.
Tajko - witam
Marysiu, oj tak
Małgosiu - widziałam Twoją fotorelację z wyjazdu. Kochana, jak się tak napatrzę to potem chora jestem, bo chciałabym od razu tak mieć, a to trzeba krok po kroku dochodzić do takiego ideału. Tam cała brygada ludzi pracowała, ja sama z dzieckiem i M od czasu do czasu. Jak Twoje hortensje? dają radę w te upały. U mnie w nocy solidnie popadało.
Edytko, nie zazdroszczę zagospodarowywania tak dzikiej działki, ale jak skosisz trawę to od razu choć trawnik będziesz mieć ładny. Ziemie też masz lepszą niż u mnie, a to już pół sukcesu
Aguniu
Halinko, kosisz z wierzchu, a korzzenie w trawie sieją spustoszenie. Jednak sumak piękny jest i wciąż korci mnie, żeby go mieć. mam za siatką u sąsiada, jak mnie najdzie to patrzę, jak się tam rozłazi i mi przechodzi chęć.
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Że też w taki upał Wam się chciało
Bardzo fajnie to będzie wyglądać z agro i szyszuniami. Poza tym ziemia nie będzie tak parować i zachowają więcej wilgoci krzaczorki więc szybciej teraz ruszą
Widzę że agro kupowałaś w ilościach hurtowych
Bardzo fajnie to będzie wyglądać z agro i szyszuniami. Poza tym ziemia nie będzie tak parować i zachowają więcej wilgoci krzaczorki więc szybciej teraz ruszą
Widzę że agro kupowałaś w ilościach hurtowych
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Jolu, o 17tej juz jako tako dało się wytrzymać, choć pot po czole i tyłku lał mi się okrutnie, zwłaszcza jak dowoziłam ostatnią na to miejsce taczkę gliny. Ilości hurtowe to jedyna dobra metoda u mnie. Na taki obwód działki zakupy detaliczne nie kalkulują się. Szyszunie to też rozwiązanie wymuszone ekonomicznie, bo na korę mnie nie stać.
Na szczęście mam pomocnika i motywatora, bo psy to patrzyły na nas jak na wariatów i tylko cienia szukały, myśląc, co ta idiotka tak chodzi w taką pogodę
Na szczęście mam pomocnika i motywatora, bo psy to patrzyły na nas jak na wariatów i tylko cienia szukały, myśląc, co ta idiotka tak chodzi w taką pogodę
-
Ewa05
- 500p

- Posty: 899
- Od: 13 lut 2011, o 14:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawy okolice Włocławka
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko podrzuć mi troszeczkę tej Twojej gliny, potrzebna mi jest do nenufarów od mar33.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Halinko, glina nie moja
. Podbieram ją u sąsiada taczką
, ale jak chcesz to załatwię trochę i dla Ciebie. Tylko paczka będzie strasznie ciężka 



